Gdyby nie odebrano nam wolności siedziała bym już na walizkach przed kolejną wyprawą. A tak błąkam się po internetach i naszło mnie wspomnienie małej wycieczki, którą rzutem na taśmę udało się zrealizować 21-23 lutego. Obskoczyliśmy Budziszyn, Drezno i Miśnię bo jakoś tak się złożyło, że nikt z nas na taką szkolną ekskursję wcześniej się nie załapał.
Prognozy pogody były marne, nie tylko lutowy ziąb, ale do wyboru opady, przelotne opady i ulewy. Zrezygnować mogliśmy tylko, że wtedy w tegorocznym kalendarzu pozostało by 2x Zieleniec i 2x Kamienica, czyli strasznie mało jak na nasze potrzeby
Z Wrocławia do pierwszego celu jest 2,5 godzinki, wyruszyliśmy w piątek po śniadaniu.
Bautzen.
Zaparkowaliśmy w centrum handlowym Kornmarkt Center (punkt 0). W razie potrzeby można tu coś zjeść i zrobić zakupy. Starówka nie jest duża, odpadają problemy z komunikacją.
To mapka z zaznaczonymi punktami, które udało się zobaczyć.
Z galerii wychodzimy na stronę północną i kierujemy się do Bogatej Wieży, Reichenturm (1)
Budziszyn słynie z wież i baszt. Ta z XV wieku jest krzywa (odchylenie aż 1,44m chociaż słabo widoczne na zdjęciach) i ma herb elektoratu Saksoni.
Od wieży Bogata ulica prowadzi nas do drogowskazu, którym jest metalowa gwiazda (2).
Podziwiając elewacje kamieniczek zmierzamy prosto w kierunku Rynku Głównego (3).
Zimno, że w tyłek szczypie ale moja rodzina powtarza stały tekst: ty sobie polataj, a my poczekamy. Robienie zdjęć w rękawiczkach idzie niemrawo, ale latam. Żółty ratusz, stara apteka i knajpa, ładne bramy i fronty kamienic.
Kierujemy się na tyły ratusza, gdzie stoi Katedra Św.Piotra (4) i po drugiej stronie ulicy pałac biskupi.