napisał(a) pumis » 10.06.2011 21:31
Ja jak jeździłem służbowym autkiem, woziłem ze sobą zgodę właściciela pojazdu na jego użytkowanie za granią RP, napisaną w języku angielskim. Było to tylko dla mojego spokoju, nikt i nigdy się nie pytał o takie dokumenty, nawet jak w Austrii otrzymałem mandat ( na samej granicy ze Słowacją za prędkość + 15km/h a ograniczenie było chyba 30
) Oczywiście zgodnie z "jakimis" przepisami taka zgoda jest wymagana ale na kilka tysięcy (lub kilkanaście) samochodów leasingowanych i pożyczanych, którymi jeździmy na wakacje, nie słyszałem o fakcie kontroli takowych dokumentów. Grunt to ważne dokumenty wozu i OC, brak zgody właściciela będzie kluczowy przy szkodzie na innym pojeździe