Rok 2005
Str. 1 trasa Wrocław - Dubrovnik
Str. 1 - 3 Dubrovnik
Str. 3 Pelješac: Mali Ston i trasa Mali Ston -Drače- Orebić
Str. 3 - 5 Korčula: trasa Dominče -Lumbarda - Brna - Vinačac - Priščapac - Prižba
Str. 3 [url=url=https://www.cro.pl/forum/viewtopic.php?p=256257#256257]Korčula: Prižba[/url]
Str. 3 Korčula: Vela Luka
Str. 3 Korčula: Blato
Str. 3 - 4 Korčula: Gršćica
Str. 5 Korčula: Korčula
Str. 6 Korčula: Dominče - Pelješac: Orebić - Drače - Ston - Makarska Riwiera: Baška Voda
Str. 6-7 Baška Voda i Brela
Str. 7 Trogir i powrót do Wrocławia
Rok 2006
Str. 7 - 8 trasa Wrocław - Baška Voda
Str. 8 Baška Voda
Str. 8 trasa Drvenik - Hvar: Sućuraj - Zaraće
Str. 8 - 9 Hvar: Stari Grad
Str. 9 Hver: Pitve
Str. 10 Hvar: Vrisnik, Svirče
Str. 10 Hvar: Jelsa
Str.11 Hvar: Vrboska
Str. 11 Hvar: stara droga Stari Grad -Selca - Brusje - Hvar
Str. 11 - 12 Hvar: Hvar
Str. 13 Hvar: Malo Zaraće
Str. 14 Hvar: Velo Zaraće
Str. 14 Hvar: spacer Zaraće - Milna
Str. 14 promem z Hvaru: Stari Grad - Split
Str. 14 -15 Split
Str. 15 trasa Split - Wrocław
Postanowiłam kontynuować rozpoczęty przez niektórych miły zwyczaj zamieszczania relacji z poprzednich (czasem naprawdę sprzed wielu lat) wyjazdów do Chorwacji i odtworzyć co nieco z moich pobytów w Dalmacji w latach 2005 i 2006, gdyż to dzięki nim tak się zauroczyłam, że w 2007 roku przemogłam strach przed głębinami i zdecydowałam się na rejsik.
Poprzednich wyjazdów nie relacjonowałam po powrotach, bo w tamtym okresie nawet nie wiedziałam


Nie mam może tak fotograficznej pamięci jak niektórzy wracający do przeszłości przede mną , ale na szczęście nie jest całkiem źle i lecytynki zażywać nie muszę

Mam nadzieję, że ktoś będzie czytał

Rok 2005: 16-24 września
Pomysł odwiedzenia Cro narastał we mnie już od jakiegoś czasu



Padło na wrzesień, bo w sierpniu tradycyjne pojechaliśmy (razem z szerokim gronem znajomych i równie licznym - naszej młodzieży) pod namioty na Kaszuby. Ale wrzesień to już wyjazd bez "dzieciaków", bo nie bardzo było jak urwać ich ze szkoły na tydzień (Gośka wtedy w klasie maturalnej a Wojtek ostatni rok gimnazjum - w obu przypadkach bardzo ważny okres w szkole). Musieli zostać w domu i zabrać się ostro za naukę (z realizacją było pewnie tak sobie

Montujemy więc na wyjazd jakąś grupkę znajomych - skromną, bo w tak licznej ekipie jak na Kaszuby, w ciemno



Wyjazd w piątek po południu, spod domu we Wrocławiu około 18:30. Po "doładowaniu" w okolicy Nysy Iwony i Jędrka, gdzieś o 20-tej wyruszamy

Granicę czeską przekraczamy w Głuchołazach, potem przez Jesenik i Šumperk (tereny dobrze nam znane z wielokrotnych wypadów w Jesioniki) jedziemy do Mohelnic, skąd drogą szybkiego ruchu do Ołomuńca, a wkrótce za nim już autostradą do Brna. Decydujemy, że pojedziemy dalej nie przez Mikulov, lecz na jakąś godzinkę zawitamy w Znojmo, w którym właśnie


Obie z Iwoną łykniemy sobie troszkę burczaka



Ze Znojmo wyruszamy około 0:45 . Kolejne etapy podróży (wg zapisów w notesiku - czasem tak mam, zwłaszcza jak jadę gdzieś po raz pierwszy, że notuję takie rzeczy): Wiedeń 2:15, Graz 4:15, teraz w ścianie deszczu przejazd do granicy ze Słowenią o 4:40, granica chorwacka Donji Macelj 5:30, zjazd na A1 koło Zagrzebia 6:30, krótki postój na parkingu Dobra za zjazdem Bosiljevo, przez wszystkie tunele przejazd gładziutko

Za tunelem Sv. Rok następny króciutki postój na parkingu Marune - w celach bardzo przyziemnych, ale połączony z pięknym

Przypominają nam się filmy o Winnetou, które namiętnie oglądaliśmy

Zjazd do mostu w Maslenicy i pierwsze adriatyckie pejzaże


Kolejne zapiski z notatnika: Posedarje 9:15, most na Krka 9:50, zjazd z autostrady w Dugopolje ... Jedziemy w stronę Jadranki z takim oto widoczkiem na Split.
Gdzieś przed Omisem robimy sobie przerwę "śniadaniową" połączoną z pierwszym kontaktem z wodą w Jadranie. Nie jest to jednak miejsce, w którym chcielibyśmy zatrzymać się na dłużej (plaża zaraz

Po odpoczynku odjazd ok. 11:40.
Przystanek koło Gradac na kolejną pamiątkową fotkę z trasy...
Neum mijamy o 13:50, Dubrovnik witamy tuż przed 16-tą. Będzie więc jeszcze dziś trochę czasu na Perłę Adriatyku

Dojeżdżamy w rejon portu Gruž . Zanim zaczniemy szukać jakiegoś miejsca na spanko na dwie noce, spacerujemy przy nabrzeżu i gapimy się na zacumowane wspaniałe żaglowce, piękne jachty oraz wszystkie inne pływadła.
Wówczas jeszcze ani mi w głowie było


Moje marzenie to lazurowe niebo, szmaragdowe morze, piękne widoki i jakieś zabytki do zwiedzenia. Już wiem, że na pewno wszystko to tutaj znajdę! Dusza zaczyna śpiewać




Trzeba się jednak w końcu zająć czymś dla ciała



Spod domu mamy taki widoczek na port:
Szybki prysznic oraz burczak i ruszamy w kierunku starówki

