Witam serdecznie wszystkich od "Cromaniaków" do "Pierwszaków"
To był nasz 5-ty wyjazd do Chorwacji. Do relacji z poprzednich 4-rech długo się zbierałem, ale z różnych przyczyn nic z tego nie wyszło. W poprzednich latach byliśmy w Marusici, Sevidzie, Poljicy k.Trogiru i ponownie Marusici. Staram się jeździć w nowe miejsca, ale drugi raz w Marusici był raczej wymuszony moją błędną decyzją o wyjeździe "w ciemno".
Tym razem wstępny plan był taki, aby jechać w rejon półwyspu Istria lub Kvarner, ale jakoś krajobrazy, oferto apartamentów itp. mnie nie przekonały do końca. Może kiedyś. Ostatecznie wybór padł ponownie na Dalmację, jej południową część, a dokładnie ostatnią miejscowość przed Bośnią-Hercegowiną, czyli Klek.
Gdyby ktos miał jakieś pytania dotyczące wcześniej odwiedzonych przez nas miejscowości, to służę odpowiedziami, ale wracam do tematu.
Zakładany program wyjazdu przyjęliśmy taki:
- Klek - wypoczynek
- Dubrownik, Kupari, Konavskie Stjeny, Srd, Neum - wycieczka
- Mostar, Medjugorie, Kravica - wycieczka
- Ston, zatoka Prapratno, Smrdan Grad nad Klekiem - wycieczka
Na ten pobyt przeznaczyliśmy 12 dni (lub noclegów, jak ktoś woli), wyjechaliśmy 28.06. z Wrocławia, rodzina 4-osobowa (2 dorosłe i 2 nastoletnie), środek transportu to Ford Mondeo MK-4 kombi diesel 140KM z zaprzyjaźnionej wypożyczalni. Trasa wiodła od Wrocławia przez Krapkowice, Głubczyce, Krnov (Czechy), Bruntal, Olomouc, Brno, Breclav, Wiedeń, Graz, Maribor (Slovenia), Zagrzeb itd... . Choc kiedyś próbowałem trochę innej trasy, to ta akurat mnie wcześniej nie zawiodła.
Tym razem postanowiłem kupić winiety w PZMocie, w poprzednich latach kupowałem i po trasie i w PZMocie. Koszt winiet Cz., Au., Slovenia. wyniósł 345zł. Byłem świadom, że się trochę przepłaca, ale dzięki temu, po dotankowaniu auta w Głubczycach-kilkanaście kilometrów od granicy, moja stopa nie stanęła ani na ziemi czeskiej, ani na słoweńskiej, a w Austrii stałem tam, gdzie mi pasowało, a nie tam, gdzie sprzedają winiety. Podróż przebiegła super, poza krótkimi postojami zatrzymywaliśmy się dwukrotnie na drzemkę, raz w Austrii, a raz w Chorwacji. te dłuższe postoje, to w sumie około 5 godzin. Nie jadę "na czas", mam też takie, może rzadkie, hobby, że jeżdżę zawsze i wszędzie z przepisową prędkością, a zwłaszcza, gdy wiozę rodzinę lub inne osoby. To spowodowało, że podróż (wraz z postojami) trwała około 19-stu godzin. Wyjechaliśmy około 15-tej, więc na miejscu byliśmy około 10-tej. Dzięki temu jest cały dzień "przyjazdowy" do wykorzystania na miejscu.
Tankowałem, jak już wspomniałem, kilkanaście kilometrów przed granicą czeską w Głubczycach, a później już na autostradzie za Zagrzebiem. W ubiegłym roku płaciłem na stacji INA w euro i skasował mi dodatkowo prowizję. Tym razem płaciłem tez na stacji INA karta kredytową "Alsolia" kredytowana przez Credit Agricole (system Master Card). Ta karta płaciłem też na bramkach autostradowych w Cro. Kurs po jakim mi wyliczono wszystkie transakcje kartowe w Cro wyszedł po 0,56zł/kuna. Różnił się w tysięcznych częściach, więc bez znaczenia. Płaciłem też tą sama kartą w Bośni-Hercegowinie. Bank policzył 1 marka bośniacka = 2,17zł. W większości sklepów, bazarów itp. w BiH liczą sobie tak, że 1 ich marka = 4 kuny chorwackie. Wyświetlają to nawet ich kasy fiskalne. Tak więc na stacjach stacjach paliwowych w Dalmacji w dominującej większości 1 litr ON kosztował 10,40 kun, co przy kursie z karty kredytowej dawało cenę około 5,82zł/litr, a na większości stacji paliwowych w BiH 1 litr ON kosztował 2,40 marki, co przy kursie z karty kredytowej dawało około 5,20zł/litr.
Co udało się zrealizować z naszych planów, jak przebiegły zaplanowane wycieczki, ciekawostki z miejsc odwiedzonych itp. opiszę w dalszym ciągu relacji. Oczywiście "okraszę" to wszystko swoimi zdjęciami.
CDN.