Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tylko.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 20.07.2014 01:27

Ok. Już po Dubrowniku. Podkreślam jeszcze raz, nie zwiedzonym, tylko odwiedzonym. Dalej, zgodnie z planem i tym, co przeczytałem na tym forum, jedziemy do Kupari, zobaczyć "zatokę umarłych hoteli". O tym "zjawisku" nie będę się rozpisywał, można poczytać w sieci (polecam).
Dojechaliśmy bez problemu. Darmowy parking, wychodzimy, patrzymy, czujemy coś dziwnego, wyobrażamy sobie itd...
Polecam to miejsce do zobaczenia. To sam Tito wytypował zatokę w Kupari jako miejsce piękne. Oczywiście mam swoje zdanie o Tito, ale miejsce jest rzeczywiście piękne. Wokół tego miejsca są hotele, a raczej to, co nich zostało. To była "vip zone". Hotele ekskluzywne, duże, w pięknym otoczeniu. Niestety, wojna... Dzisiaj to muzea przepychu czasów sprzed wojny. Cisza potęguje odczucia, które, po głębszej refleksji, wywołują ciarki na skórze.
Można wejść bez problemu nawet na najwyższe piętra zniszczonych i rozgrabionych hoteli. Trzeba się zastanowić, co tu było, jak to miejsce wyglądało jeszcze w latach 70-tych. Zatoka i plaża w tym miejscu to bajka, oczywiście zdjęcie nie odda rzeczywistości, ale:

Obrazek
Obrazek

...widok na zatokę z "restauracji" największego hotelu"

Obrazek

...i widok z IV piętra największego z hoteli:

Obrazek

Wewnątrz zniszczenia i ślady grabieży tego, co wartościowe. To już nie wynik wojny, ale szarej rzeczywistości. Oderwane kamienne płyty i boazerie oraz wiele innych elementów zdobi dzisiaj pewnie "inne"hotele":

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

...hotele "widma":

Obrazek
Obrazek
...ten hotel, to prawdziwy olbrzym. Widać na foto. tylko ścianę frontową budynku, a to "kwadraciak" z dziedzińcem wewnątrz. Ten "wykurz" to zapewne była sala restauracyjna, z niej są fotki na plażę i zatokę zamieszczone powyżej:
Obrazek

Na początku relacji wspomniałem, że to nasz piąty pobyt w Cro. Cisza, spokój, radość autochtonów, piękno Jadranu (Adriatyku -przyp.) i przyrody, błogie lenistwo, piękne góry, super autostrada (-dy), pogoda, czystość wody itd. Będąc w Kupari zobaczyliśmy coś, co jest trudne do zdefiniowania. Jeżeli ktoś ma w sobie trochę "empatii", to powinien zrozumieć widząc to, najlepiej "w realu". Miejsce piękne, warte odwiedzenia i chwili zatrzymania w codziennej gonitwie oraz refleksji nad "celem" i wyborem środków, do jego osiągnięcia. Jest to miejsce, które, przy odrobinie poświęcenia "cennego" czasu pozwala zatrzymać się w konsumpcji kalendarza i zadać obie pytanie o pewne elementarne wartości. Jeżeli ktoś z Was, kto tu jeszcze nie był, jest w stanie na chwilę zapomnieć o planach, terminach, czasie itp., to jest w idealnym miejscu do kontemplacji i ewentualnej weryfikacji swoich priorytetów życiowych.

Może trochę się rozczuliłem, generalnie jestem odporny na takie "zjawiska", ale to wg mnie, jest szczególne. Warunkiem jest wcześniejsze, choćby w zarysie, poznanie historii tego miejsca.
Jeżeli ktoś z czytających relację ma jakieś inform., na temat planów "wskrzeszenia" tego miejsca, to proszę, napiszcie tutaj o tym, bo ja nie dotarłem do wiarygodnych źródeł.

C.D.N. (Z Kupari jedziemy w kierunku klifowego (!) wybrzeża Cro., czyli Konavskie Stjeny)
Ostatnio edytowano 13.08.2015 11:21 przez numenius, łącznie edytowano 1 raz
mirasowski
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 537
Dołączył(a): 19.05.2012
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirasowski » 20.07.2014 08:17

Witam. I ja zasiadam. Fajnie piszesz i fajne foty. Czekam na więcej. Pozdrawiam.
banankochan
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 510
Dołączył(a): 14.02.2012
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) banankochan » 20.07.2014 08:46

Zasiadam do dalszej lektury.
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 20.07.2014 09:27

mirasowski napisał(a):Witam. I ja zasiadam. Fajnie piszesz i fajne foty. Czekam na więcej. Pozdrawiam.


To fajnie, że się podoba i zapraszam do dalszej lektury.
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 20.07.2014 10:38

Zostawiamy zatokę umarłych hoteli w Kupari, choć obraz tego pięknego, a zarazem dramatycznego miejsca pozostawił trwały ślad w naszej pamięci i jedziemy dalej na południe. Docieramy do wsi Popovići, a tam szukam jakiejś informacji dotyczącej miejsca, o którym dowiedziałem się z forum Cro.pl, czyli klifowego brzegu Konavskie Stjeny. Jadąc tutaj nawigacja przez kilka miejscowości (w tym wspomniane Popovići) pokazuje jedną nazwę miejscowości, czyli Konavle. Po wjeździe do Popovići po prawej stronie minąłem ustawioną przy jezdni małą tablicę kierunkową na Konavskie Stjeny. Musiałem się upewnić, więc wsteczny i cofka. Jest ok., za chwilę mam skręcić w prawo. Droga przez wieś jest wąska i na próżno już dalej szukać dodatkowych znaków. Jedziemy "głównym" ciągiem komunikacyjnym. Dojeżdżamy do rozdroża (prawo-lewo) i tu trzeba wybrać, bo obie drogi wydają się "główne". Jedziemy w prawo. Po kilkuset metrach zapytaliśmy napotkanego mężczyznę idącego z dwoma synkami w tym samym kierunku, czy tędy dojedziemy do naszego celu. Potwierdził, po kilkuset metrach wąskiej, szutrowej drogi dojechaliśmy do "parkingu", czyli dosyć sporego placu na końcu "lasku". Tam zostawiamy auto i po wyjściu z jego klimatyzowanego wnętrza zderzamy się ze ścianą upału. Zerkam na termometr, jest 34 st.C.
Kilkadziesiąt kroków i dochodzimy do urwiska, z którego widok jest cudowny. Oczywiście standardowo nie ma żadnych barierek, czy też innych zabezpieczeń. Można się wychylić i zrobić zdjęcia skał po prawej stronie oraz urwiska pod sobą. Oparłem się o widoczne na zdjęciu drzewo, aby zrobić foto, a drzewo się poruszyło na wietrze "odsuwając" się nieco w stronę morza. Mimo temperatury zrobiły mi się ciarki na skórze. Trzeba uważać.
A oto widoki:

Obrazek

...to o to "ruchome" drzewo na górze opierałem się robiąc pierwsze zdjęcie:

Obrazek

Droga do plaży jest bardzo atrakcyjna i stroma. Upał doskwiera:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

...plaża, "droga" do niej i moje "ruchome" drzewo na górze:

Obrazek

To miejsce na swój sposób magiczne i piękne. Nie mam calówki w oczach, nie wiem, jaka jest różnica wzniesień, ale robi wrażenie. Wystarczy porównać postać człowieka na dole w stosunku do skalnej ściany. Widok na otwarte morze schodzące się z niebem na horyzoncie też jest imponujący. Plażyczka bardzo klimatyczna, choć należy pamiętać, że to "dzika" plaża, nie ma tu infrastruktury gastronomicznej ani sanitarnej. W chwili naszej wizyty wypoczywało tam łącznie około 20-25 osób.
Wybierając się w dół na plażę należy koniecznie zabrać ze sobą coś do picia. Gwarantuję, że bardzo się przyda.

Obrazek
Obrazek

Zostawiamy to przepiękne miejsce, wracamy do samochodu. No właśnie, łatwo się mówi, wracamy. Niezła wspinaczka w upale, ludzie mający problemy z oddychaniem powinni się dwa razy zastanowić, czy powinni schodzić do samego dołu, ale naprawdę warto.

Wracamy zmęczeni, ale szczęścili, że zobaczyliśmy to miejsce. Po drodze jeszcze jeden wcześniej zaplanowany punkt tej wycieczki, czyli wzgórze Srd nad Dubrownikiem.

C.D.N.
bratek123
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 77
Dołączył(a): 16.08.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) bratek123 » 20.07.2014 20:38

Zasiadam i ja do czytelni tym bardziej ,że 1 sierpnia wyruszam właśnie w tamte okolice :). Piękna relacja :papa:
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 20.07.2014 20:54

Srd

Witam ponownie. Wracamy zmęczeni, ale zadowoleni z dopieszczenia naszego zmysłu wzroku. Kierunek, Bośnia-Hercegowina i dalej "nasza" część Chorwacji. Po drodze jednak jest Srd, wzgórze nad Dubrovnikiem, które fotografowałem będąc na terenie Starego Miasta Dubrovnika. Wjazd z tej strony (powrotnej) jest łatwiejszy, bo znajduje się po prawej stronie drogi. Droga wąska, fajne serpentyny, po drodze spotykamy pasące się osły z małym osiołkiem. droga szutrowa, trzeba zwolnić, bo miejscami dziurawa. Pierwszy bieg, 10km/h, a matka oślica odebrała nas jako zagrożenie dla osiołka i zaatakowała z kopyta. udało się "odskoczyć" i nie sięgnęła auta, ale było bardzo blisko. Po drodze, zarówno tej, jak i wcześniej, na Konavskich Stjenach, zdarzają się oczywiście mijanki, gdzie trzeba cofać i to niezły kawałek, aby wyminąć się z innym kierującym samochodem.

Ale do rzeczy. Jeździłem w Cro po bardziej ekstremalnych drogach. Na Srd wjedzie każdy praktykujący na bieżąco kierowca. Jest tam sporo miejsca do parkowania, oczywiście free. Jest fajna restauracja, ale raczej dla "grubszego" portfela, a w drugiej, na zewnątrz, menu nie trafia w nasz gust. Zresztą, wjechaliśmy tutaj w innym celu, niż zaspokojenie próżnej żądzy łaknienia pokarmu. Uwierzcie mi, nie zawiedliśmy się.

Miejsca te były już fotografowane z różnej perspektywy, różnym sprzętem. Gdy jednak tam się stoi, to chęć zrobienia zdjęcia swoim aparatem jest trudna do pokonania. Więc proszę bardzo:

Obrazek

...i nowe miasto Dubrownik

Obrazek

...oraz wagonik "drogiej" kolejki na Srd:

Obrazek

...i pozostałe widoki z tego wzgórza:

Obrazek
Obrazek

...i pobliska Dubrovnikowi wyspa Lokrum:

Obrazek

...a teraz droga dojazdowa na i z Góry Srd:

Obrazek

To tyle ze wzgórza Srd nad Dubrovnikiem. Miejsce piękne. Jest tam olbrzymi kamienny krzyż, jest "schronisko" z dwoma tarasami widokowymi. Nie będę sypał cenami, ale wjazd kolejką (i zjazd) jest drogi. Wiem, że część turystów planuje wjazd autem, pozostawienie go na górze, zjazd kolejką, zwiedzanie miasta, powrót kolejka po auto. Uważam, że to nie jest najlepszy pomysł. Można też pieszo z góry, a po auto pojedzie kolejką tyko kierowca, ale to połowiczne rozwiązanie. Tam na górze dla podziwiania widoków potrzeba 20-30 minut. Oczywiście można zjeść tam obiad, wynająć "przejażdżkę" samochodzikiem "baggi" po górskich dróżkach itp. Ale to nie dla "przeciętnego" turysty z Polski. W połowie drogi na (z) górę jest fajna restauracja, chyba w miejscowości Bosanka. Nas jednak ciągnęło już po całym intensywnym dniu do domu. Zjechaliśmy więc na dół, wjazd na Jadrankę, zgodnie z tym, co znalazłem na Cro.pl powoduje tarcie podwozia tylnej części auta, zwłaszcza długiego, jak Mondeo kombi. Nic nie wjeżdżało w chwili mojego wyjazdu, wziąłem łuk przy lewej krawędzi skręcając w prawo, a i tak uskok poczułem lekko na podwoziu.
Wjechaliśmy bez problemu do BiH, zatrzymaliśmy się na tym 10km pasie tego państwa we wsi Kamenac, bezpośrednio przed miastem Neum. Po prawej stronie (patrząc od Dubrovnika) jest grill-knajpka, po lewej fajny sklep. Ceny, jak się później okazało, jeszcze lepsze, niż w sieciowym markecie w Neum, a już na pewno lepsze, niż w sklepach w naszej miejscowości. Przykład, proszę bardzo: woda mineralna "Jana" w sklepie w Cro butelka 1,5l kosztuje 7 kun, a we wspomnianym sklepie w Kamenacu 10 kun za tę samą (sprawdziłem dokładnie) wodę, ale w butelce 5-litrowej. Jest też super stoisko (w tym sklepie) z wędlinami regionalnymi w dobrej cenie. Skosztowaliśmy co nieco, pycha. Po zakupach do domu. Kąpiel i wieczorny spacer po plaży, a potem bambus* i meczyk MŚ.
Dalej w planie "plażing" i kolejna wycieczka (miasto i mury Ston i zatoka Prapratno).

Czytelników zapraszam do lektury. C.D.N.
Ostatnio edytowano 21.07.2014 07:18 przez numenius, łącznie edytowano 1 raz
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 20.07.2014 23:02

Witaj! Nadrobilam zaleglosci i podoba mi sie :)
Czekam na ciag dalszy.

Jedna rzecz nie daje mi spokoju....
Ta wyspa Mljet......widoczna z gory Srd... :oops:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 20.07.2014 23:07

Ojtam :) Mljet czy Lokrum... :)
Basiulinek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4400
Dołączył(a): 10.07.2006
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) Basiulinek » 20.07.2014 23:08

Bocian napisał(a):Ojtam :) Mljet czy Lokrum... :)


No w sumie......scheiß egal :oczko_usmiech:
Wyspa jak wyspa :)
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 21.07.2014 07:17

Basiulinek, oczywiście mój błąd, już poprawiam. Czasami o czym innym się myśli, a palce na klawiaturze szaleją. Dzięki za zwrócenie uwagi i zapraszam do lektury.
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 21.07.2014 19:33

Witam ponownie. Wyżej opisana wycieczka (Dubrovnik i okolice) miała miejsce w czwartek, w piątym dniu pobytu. Po niej dwa kolejne dni korzystaliśmy z plaży w Kleku i kąpieli w Adriatyku.

Obrazek
Obrazek

Na forum Cro.pl uczestniczyłem ostatnio w dyskusji a propos nieuczciwości Chorwatów i ich wielkim parciu na kasę. Autor trochę bez sensu tytułem tematu sugerował, że wszyscy Chorwaci są nieuczciwi. Może jego intencje były inne, ale wyszło, jak wyszło. Na szczęście ten feralny tytuł wątku został zmieniony przez administracje forum. Poniżej opiszę moje odczucia i doświadczenia Chorwatami.

Przypominam sobie, jak w pierwszym dniu po przyjeździe wypakowałem ponton, aby go napompować, a tu wtopa. W bagażniku był spakowany ponton, wiosła, a pompka została we Wrocławiu. Zapytałem właścicielkę naszego apartamentu, czy może pomóc. Poprosiła, abym poczekał, poszła 50m do sklepu z akcesoriami sportowymi i powiedziała, żebym podszedł z pontonem do tego sklepu, powołał się na nią, a tam przy sklepie właściciel ma sprężarkę. Widziałem wcześniej ten nieduży kompresor, którym właściciel sklepu pompował zakupione u niego kółka do wody, pontoniki itp. Zgadzając się nie wiedział, że chodzi o duży ponton. Gdy go rozłożyłem (dopuszczalne obciążenie do 400kg), miał nieciekawa minę. Pompowałem 20-25 minut. Międzyczasie gość wyłączał silnik, bo się przegrzewał. Gdy zakończyłem, zapytałem ile się należy za te przysługę. Absolutnie nie chciał słyszeć o zapłacie. Zaniosłem mu dwa Tyskie. Ucieszył się i podziękował, jednym poczęstował swoja pracownicę.
Spotkałem się tam też z takim oto podejściem (niejednokrotnie), że np. miałem za coś zapłacić powiedzmy 11,50 kun. Miałem banknot 10 kun i następny 50 kun. Bez żadnego sugerowania z mojej strony cena od razu była 10 kun i jak zwykle słyszałem "ne ma problema". Kupując butelkę wina na stoisku "garażowym" za 25 kun/1 litr i np. pomidory, na odejście kobieta dorzuciła jakąś cebulę, ze dwie duże, dojrzałe figi lub przy zakupie i zważeniu cukinii dołożyła gratis jeszcze jedna, albo dwie.
We wszystkich trzech restauracjach kelnerzy bardzo mili, uprzejmi. Oczywiście takim zachowaniem pracują na napiwek, ale odczuwa się jakieś takie fajne podejście. W hotelowej restauracji "Plaża" dzbanek wody z lodem i cztery szklanki przyniósł od razu, gdy tylko usiedliśmy do stolika, oczywiście gratis.
W ubiegłym roku w Poljicy właściciel domu co dzień-dwa "podrzucał" nam za free kilka pomidorów i cebulę ze swojego ogrodu, widząc nas biesiadujących przyniósł swoją pyszna oliwę, dał klucze od swojej przepięknie położonej daczy za wsią na wzgórzu.
Przez te 5 wyjazdów jakoś miałem takie szczęście spotykać wyłącznie sympatycznych Chorwatów. Oczywiście, należy pamiętać, że Dalmacja żyje głównie z turystyki i oni zdają sobie z tego sprawę, a to, że chcą zarobić więcej, no cóż, cenę kształtuje popyt. My, poza tym jednym wyjazdem "w ciemno", mieszkaliśmy zawsze w apartamentach przy morzu, z klimą, z tarasem (lub wystarczająco dużym balkonem) z parkingiem w cenie, z opłatą klimatyczną w cenie, z dostępem do grilla, fajna łazienka i w pełni wyposażoną kuchnią. Zawsze cena nie przekraczała 15 euro za łóżko za dobę. Oczywiście, trzeba zadać sobie trochę trudu i "przerzucić kilkaset ofert, ale warto.

No dobra, bo się rozpisałem odbiegając trochę od tematu wiodącego. Po dwóch dniach odpoczynku od poprzedniej, wyczerpującej wycieczki, w niedzielę pojechaliśmy na wycieczkę do miasta Ston na półwyspie Peljasać, a w planie było tez plażowanie w zatoce Prapratno. Do Stonu z Kleku jest blisko, przejazd przez pas należący do Bośni-Hercegowiny i jeszcze rzut beretem i jesteśmy w Stonie. Pomimo niedzieli nie było problemu z parkowaniem na parkingu za free. To niezbyt duże miasto, ale od razu w oczy rzuca się jego główna atrakcja, czyli mury obronne.

Obrazek

Wejście na mury jest płatne, o ile pamiętam, 40 kun normalny bilet i 20 kun zniżkowy, przy czym zniżka dotyczy dzieci, a to nie jest tożsame z osobą niedorosłą. To pani sprzedająca bilety kwalifikuje, kto jest dzieckiem, a kto już nie. Upał straszny, kamienny mur i niechęć części mojej rodziny do wspinaczki. W końcu poszła żona ze starszą córką. Pani okazała się "elastyczna" i sprzedała 1 bilet normalny i jeden ulgowy dla "dziecka" siedemnastoletniego. Młodsza córka i ja poszliśmy na lody i pozwiedzać miasteczko. Fajna zabudowa, tanie lody (5 kun), odpoczynek w cieniu. W lokalach gastronomicznych było wiele osób. Widać też, że w mieście remontuje się zniszczone czasem części murów obronnych. Po powrocie żona i córka opowiadały, że na górze na murach temperatura odczuwalna jest bardzo wysoka, wspinaczka dosyć solidna, przeszły większą część dystansu (można dojść do m.Mały Ston, czyli około 3 i pół kilometra). Z góry oczywiście ładne widoki na okolicę:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Za czasów Republiki Dubrovacko-neretweńskiej Ston był drugim co do ważności miastem tego regionu. Pozyskiwało się tu i pozyskuje nadal sól. W oddali widać właśnie solanki, można też tam zwiedzić muzeum:

Obrazek
Obrazek

Tak wyglądają "ścieżki" na murach:

Obrazek
Obrazek

Jeżeli ktoś wypoczywa w pobliżu i znajdzie czas, to warto odwiedzić miasteczko Ston, polecam. Ze Stonu kierujemy się w stronę zatoki "Prapratno", o której przeczytałem na forum Cro.pl. To blisko, bo raptem kilka kilometrów, znajdujemy drogę bez problemu (kierunek na miasto Orebić, potem w lewo i za chwilę w prawo, w dół). Nie ma problemu z odnalezieniem.

Zdjęcia z tej zatoki dodam jeszcze dzisiaj. C.D.N.
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 298
Dołączył(a): 30.05.2009
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 21.07.2014 20:33

Oto zdjęcia z zatoki Prapratno. Widać kemping. Obok niego, tuż przy plaży, jest darmowy parking. Nawet w niedzielę zapełniony był tylko do połowy:

Obrazek

...i widok z góry, z drogi w kierunku m.Orebić, ale trzeba wyjść z auta i przejść do lewego pobocza, bo z prawego pasa tego nie widać. Przed miejscem, z którego zostało zrobione to zdjęcie, na skrzyżowaniu należy skręcić w lewo.

Obrazek

Z tego miejsca po lewej (przystań promowa sieci Jadrolinia) odpływają promy na wyspę Mljet (stąd moja wcześniejsza pomyłka, przy opisie Dubrovnika):

Obrazek

...i "wyjście" z zatoki w stronę wyspy Mljet:

Obrazek

Plaża w tym pięknym miejscu jest mniej więcej w połowie piaszczysta (od strony wody), a w połowie kamienista (górna jej część). Zejście do wody łagodne, dosyć długo jest płytko, woda bardzo, bardzo ciepła i oczywiście czysta. Poniżej przykład, że w Chorwacji też można zbudować zamek z piasku. Przypomnę też, że na półwyspie Peljasać swój dom ma Robert Makłowicz:

Obrazek
Obrazek

Cieszę się, że wypoczywaliśmy na plaży w tym miejscu, w takim pięknym otoczeniu, czy też w pięknych okolicznościach przyrody, powtarzając za klasykiem. Jedyne nasz zastrzeżenie dotyczy porządku na plaży. Widziałem trochę śmieci. Nie wyglądały na jakieś stare, może nawet były świeże od rana (przyjechaliśmy po 12-tej), może wieczorem ktoś tu sprząta. Ludzi nie było zbyt dużo, jak na niedzielę i takie miejsce.

Planując ten wyjazd jeszcze we Wrocławiu, poza Stonem i Prapratno myślałem o wyjeździe jeszcze tego samego dnia do miasta Orebić (około 60km z tego miejsca) i do miejscowości Trpanij (i pobliską plażę Divna), skąd można wrócić promem prawie do Kleku (do Pleće). Tu na miejscu zdecydowaliśmy jednak, że półwyspowi Peljasać należy prawdopodobnie poświęcić jakiś kolejny pobyt w Chorwacji i połączyć go ze zwiedzaniem wysp Korczula i Mljet i w związku z tym wróciliśmy do Kleku, po drodze zatrzymując się oczywiście w Bośni-Hercegowinie w mieście Neum na zakupy. Wieczorem, jak zwykle, piwko lub "bambus" nad wodą, albo w apartamencie przy meczu.

Dalszy plan pobytu zakładał dłuższy wyjazd do Bośni_Hercegowiny do słynnego miasta Mostar, a także do Medjugorie i wodospadu (-ów) Kravice oraz na górę nad miejscowością Klek. Co z tego wyszło przeczytacie Państwo (zobaczycie) w kolejnej części relacji, do której zapraszam.

C.D.N
janusz07
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 260
Dołączył(a): 20.03.2008
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz07 » 21.07.2014 20:42

Fajnie się czyta. Konkretne informacje. Czekam na dalsze opisy.
Użytkownik usunięty
Re: Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tyl

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 22.07.2014 07:24

numenius napisał(a):
Obrazek

Zostawiamy to przepiękne miejsce, wracamy do samochodu. No właśnie, łatwo się mówi, wracamy. Niezła wspinaczka w upale, ludzie mający problemy z oddychaniem powinni się dwa razy zastanowić, czy powinni schodzić do samego dołu, ale naprawdę warto.

Wracamy zmęczeni, ale szczęścili, że zobaczyliśmy to miejsce. Po drodze jeszcze jeden wcześniej zaplanowany punkt tej wycieczki, czyli wzgórze Srd nad Dubrownikiem.

C.D.N.


Cześć Numenius,
Przepraszam, że wtrącam się w Twoją relację, ale może komuś wybierającemu się na Konavle Cliffs ta informacje się przyda:
tuż za skałką wchodzącą do morza (np. na Twoim ostatnim zdjęciu) są o wiele większe i fajniejsze plaże. Trzeba tylko zmoczyć tyłek (wziąć dobytek, żonę, dzieci itp. na plecy) i obejść tą skałkę. I z tamtej strony wygląda to tak:
DSCN2957m.jpg

DSCN2970m.jpg

Pozdrawiam,
Mario
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Dalmacja Południowa 2014: Klek, Dubrownik, BiH i nie tylko. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone