Witam
Ponieważ już się pojawiły relacje z 2014 roku, w ramach nadrabiania zaległości będę próbował zwalczyć lenia i wrzucić krotką relację z zeszłorocznego pobytu w Rogoznicy .
Ponieważ leń trzyma się mocno, nie wymyśliłem żadnego twórczego i poetyckiego tytułu mojej relacji, ale od razu wymieniłem, czego dotyczy moja relacja.
To był nasz trzeci wyjazd do Chorwacji, więc pewne doświadczenia już mam, aczkolwiek przed każdym wyjazdem czerpię wiadomości z tego forum. Z jakim wynikiem? 3 wyjazdy - 3 wspaniałe wspomnienia. Mam nadzieję, że moje wypociny pomogą w wyborze miejsca wakacji, jeśli ktoś jeszcze nie jest zdecydowany.
Wracając do tematu. Wybaczcie, ale nie chce mi się opisywać przygotowań do podróży , wspomnę tylko, że apartament zarezerwowałem dopiero w maju a wyjazd był w sierpniu. A dlaczego? Dlatego, że miała być nas duża grupa, ale w miarę jak się zbliżała data wyjazdu, to kolejni zainteresowani rezygnowali. Ostatni raz tak zrobiłem, że czekałem łaskawie aż się reszta zdecyduje. z 16 osób chętnych pod koniec maja zrobiło mi się 6, wskutek czego musiałem odmówić jeden apartament 8 - osobowy a za drugi miałem już wysłaną zaliczkę. Pomyślałem, trudno - będziemy mieli jeden pokój wolny. Ostatecznie udało się dokoptować jeszcze jedną parę. Ale na przyszły rok będzie tak jak robiłem wcześniej - w styczniu zbieram zaliczki od chętnych, w lutym rezerwuję apartament.
Sama podróż utartym schematem. Wyruszamy dwoma autkami z Gdyni, jednodniowy postój w Częstochowie u rodzinki i wyjazd w godzinach wieczornych trasą Częstochowa - Czechy - Austria - sławny objazd w Słowenii a potem już tradycyjnie przez Chorwację. Podróż bez większych zakłóceń, bez szaleństw, z tego co pamiętam zameldowaliśmy się na miejscu ok godz. 9ej rano.
Apartament 5 minut drogi od plaży (o tym później). I pierwsze hausty powietrza nad brzegiem turkusowego raju.
cdn.