Witam
Przeczytałam tyle relacji z Chorwacji,że może czas na mnie,żeby coś napisać.
Zacznę od Słowenii. Punkt tranzytowy w naszej podróży ( podróżowaliśmy w dwie rodziny 4 dorosłych i 3 dzieci- 3, 7, 8 lat) to Catez, a konkretnie Terme Catez - kompleks, który bardzo miło nas zaskoczył.
Baseny termalne z wieloma atrakcjami dla każdego: od brodzikow dla maluchów po zjeżdżalnie dla odważnych.
Jedna z zalet - byliśmy tam z piatku na sobotę i nie było tłumu ludzi. Szok przezylismy dopiero w sobotę jak chcieliśmy przedostać się nad Adriatyk. Pierwszy zator był na obrzeżach Zagrzebu. Postanowiliśmy zrezygnować z autostrady i pojechaliśmy starą drogą nr 1, przez Knin. Może nadłożyliśmy kilometrów, ale nie staliśmy w żadnym korku. No i mogliśmy podziwiać niepowtarzalny krajobraz. Smutne wrażenie robiły tylko nie zabliźnione ślady po wojnie - zniszczone domy, kościoły i pola minowe.
Pierwszym etapem pobytu w Cro był kemping Solaris koło Szybenika.
Moloch, ale z atutami.
Mieliśmy szczęście rozbić się w pierwszej linii od morza. Zachód słońca podziwialiśmy spod namiotów. Dobry punkt wypadowy. My zwiedziliśmy Skradin i NP Krka oraz Szybenik - konicznie trzeba wejść na twierdzę górującą nad miastem krótko przed zachodem słońca.
A wieczorami animacje dla dzieci i dorosłych. Rozrywka może nie z najwyższej półki ( np. pokazy taneczne jakiegoś zespołu o szumnej nazwie), ale jak na wakacje starczy. Pokazy Casper Magic Show dzieci przeżywały przez kilka dni. Za rzadko, bo tylko w sobotę odbywają się występy zespołów z tradycyjną muzyką dalmatyńską tzw. klapa. Bardzo ciekawe. Na codzień w Dalmatyńskiej wiosce ( taki mini skansenik) grali panowie na oryginalnych instrumentach
, pani tkała, a kowal też miał swoje zajęcie. Nie poznaliśmy wszystkich atrakcji tego miejsca, bo po 4 dniach ruszyliśmy dalej, na południe. Zahaczając o Primosten, Trogir i Solin
dotarliśmy do Omisa na kemp Galeb. I znowu fart - miejsce przy plaży. A to widok w okolicach Omisa
Cdn