Zanim ostatecznie pożegnam się z miasteczkiem, pozwolę sobie na mały suplement, a konkretnie wzmiankę o karnawałowych szaleństwach w jakich może uczestniczyć każdy, kto znajdzie się w Lastovie we wtorek przed Środą Popielcową. Właśnie tego dnia obchodzi się tutaj (już od końca XVI w.) Poklad
święto upamiętniające cudowne ocalenie Lastova przed średniowiecznymi piratami katalońskimi.
Według starej legendy, piraci po zajęciu Korčuli wysłali na Lastovo swojego wysłannika z wezwaniem do dobrowolnego poddania się. Mieszkańcy Lastova nie należeli jednak do bojaźliwych, postanowili odeprzeć atak piratów. Kiedy mężczyźni szykowali się do walki, kobiety z dziećmi schroniły się w kościółku sv. Jurja (na wzgórzu Hum - najwyższym szczycie wyspy) i modliły się o ocalenie. Modły zostały wysłuchane
. Cała flota piratów zatonęła podczas silnego sztormu, toteż mieszkańcy w ogóle walczyć nie musieli
. Wysłannika piratów przywiązali do osła, przeciągnęli go przez całą wieś, a na koniec spalili (
żywcem ???)
Mieszkańcy szykują się do uroczystości już od poniedziałkowego rana, kiedy wykonywany jest Poklad - duża kukła wyobrażajaca pirata, który przybył na wyspę z wezwaniem do kapitulacji. Tułów Pokladu wypełniany jest słomą i trocinami, a nogi piaskiem z ...
cmentarza. Pirat zostaje ubrany w czerwony strój, a twarz przyczernia się mu węglem, aby jak najbardziej przypominał legendarnego pirata.
Właściwe święto rozpoczyna się we wtorek o godzinie 11, obwieszczają to kościelne dzwony. Kukła zostaje posadzona na ośle (najładniejszym w całym Lastovie
) i przy dźwiękach muzyki przez miasteczko rusza pochód...
Zabawa trwa aż do zmroku i uwieczniona jest tańcem z mieczami i nabiciem kukły na pal. Kukłę spuszcza się na 300-metrowej linie ze wzgórza w zachodniej części miasteczka do jego centrum, a następnie podpala.
Mieszkańcy bawią się do momentu, gdy
z Pokladu zostanie tylko popiół. Wówczas biją dzwony obwieszczające koniec karnawału...
Karnawał zakończony, zapasy wina wypite ...
Teraz już nie ma żadnego
pretekstu, żeby dłużej zostać w Lastovie...