Višką Lukę opuszczamy około 11:50.
Prawą burtą mijamy mały półwysep sv. Juraj z Češką vilą zbudowaną w XIX w. przez rodzinę Topić. Kolejnymi właścicielami byli Kovačeviciowie, następnie przez jakiś czas był tam hotel prowadzony przez Czechów
zagadkowa nazwa jest więc wyjaśniona
.
W pobliżu znajdowały się kolejne obiekty militarne JNA m.in. składowisko min podwodnych.
Do Češkiej vili niestety nie dotarłam ani wczoraj, a ni podczas porannego spaceru. Aby mój przewodnik
po Visie był w miarę pełny, to mimo "niebycia" akurat w tym miejscu, podaję co tu można zobaczyć (wybacz FUX, ale
nie mogę się powstrzymać).
A więc jest kościółek Sv. Jurja, w którym w XIV wieku mieszkali pustelnicy. Potem kaplicę kilkakrotnie przebudowano.
Na półwyspie znajduje się ponadto brytyjski cmentarz wojskowy, na którym początkowo były jedynie mogiły z czasów wojen napoleońskich (głównie poległych w bitwie morskiej z 1811 r.), potem doszły groby ofiar II wojny światowej, co upamiętnia pomnik postawiony w 1992 r.
Mijamy wysepkę Host - z innej strony
, niż wczoraj.
Nieco dalej jest Hrid Krava
...
...a potem wita nas otwarte morze.
Będziemy teraz płynąć wzdłuż Visu, rozkoszując się wiatrem i falami oraz widokiem na dzikie brzegi wyspy z ukrytymi wejściami do małych zatoczek.
Wkrótce otwiera się większa zatoka Stončica, którą
kiedyś polecał mirek111jako sympatyczne miejsce, przyjazne również żeglarzom. Chciałoby się tam zakotwiczyć i uradować ciała kąpielą w błękitach, ale...Głos rozsądku
przypomina, że nie mamy luzów czasowych! Jeśli chcemy w końcu osiągnąć zaplanowane od ubiegłego roku Lastovo (a nie tylko chcemy, ale wręcz musimy
przecież dziś tam będzie na nas czekać nowy GPS), to trzeba płynąć dalej, a nie wciągać się w chwilową przyjemność.
Widok na dużą latarnię
Stončica (wysokość 38 m - zbudowana w 1865 r.) na cyplu o tej samej nazwie, towarzyszy nam już od jakiegoś czasu.
Dopływając wczoraj wczesnopopołudniową porą do Visu, widzieliśmy
błyski tej latarni, Dziś latarnik jest bardziej zdyscyplinowany i za dnia oszczędza energię
.
Wraz ze Stončicą oddala się cały Vis...
Hrid Greben W końcu po Visie zostaje tylko niebieskawy zarys na horyzoncie...