Danusiu, piękny ten kasztel w Kašteli!
Ile to musi wymagać przygotowań, a potem ile cierpliwości, zanim wreszcie wciągnie się banderę i wypłynie w morze...
Ale potem już tylko same przyjemności Ahoj, przygodo!
dangol napisał(a):Przede wszystkim łódka ma wdzięczną nazwę .
dangol napisał(a):Tak przy okazji... Gdyby Ktoś jakoś zgrabnie przetłumaczył tekst piosenki, bardzo by mnie to ucieszyło .
Meni malo treba, necu nista vece
samo malo neba, samo mrvu srece
sve mi manje znace nepoznata mora
i sve tise cujem "ploviti se mora"
Refren:
Samo kucu sanjam staru poput razmetnoga sina
prsti traze mi gitaru, gitaru i casu vina
prsti traze onu srecu sto je odnijela daljina
vise istu naci necu gitaru, ni casu vina
Izgubljeno trazim ono malo duse
da mi napne jedro vjetar kad zapuse
sve mi manje znace nepoznata mora
i sve tise cujem "ploviti se mora"
dangol napisał(a):W ucho trafia wszystkim (na gorąco wymieniamy uwagi pomiędzy autami przez CB) zwłaszcza Klapa Maslina i jej "Gitara i čaša vina". I to do tego stopnia, że jej refren będzie niejako hymnem tego rejsu, towaszącym nam niejednokrotnie. Gitara co prawda przez niedopatrzenie została w kraju, ale zadbamy o to, aby čaša vina zbyt często pusta nie bywała .
JacYamaha napisał(a): No to teraz widzę, że auta są dwa...
kulka53 napisał(a): Ciekawe jak bardzo Twoje morskie szlaki i nasze ścieżki pokryją się w tym roku? Może nawet bardziej niż początkowo sądziłem
JacYamaha napisał(a):A ja w kwestii formalnej - te "banany" zalewasz po prostu spirytem czy jakiś tajemny przepis masz?
Powrót do Nasze relacje z podróży