napisał(a) dangol » 24.11.2008 20:07
Pora na obiadokolację
. Miejsc do wyboru sporo, ostatecznie decydujemy się na restaurację nie przy samej wodzie, lecz "w drugim rzędzie". W zaułku osłoniętym domami jest trochę cieplej - co jest ważne
, bo oczywiście zasiądziemy pod parasolkami, a nie w dusznym wnętrzu.
Po obfitym posiłku (
wszystko smaczne co prawda, ale już kolejny raz w tym roku stwierdzamy, że owoce morza i rybki podawane bardziej na południe Cro, zostawiły po sobie o wiele ciekawsze smakowe wspomnienia - a może to tylko ten rok taki pechowy?) znajduje się jeszcze miejsce na małego lodzika, bo z nim jakoś o wiele przyjemniej spaceruje się po deptaku
.
Oglądamy najpierw nabrzeże, przy którym stoją statki wycieczkowe oferujące wycieczki na sąsiednie wysepki, potem wracamy na Priko, na "naszą" stronę promenady.
Jeszcze tylko wieczorne panoramki...
... a potem coś na lepszy sen
i ...... koje czekają
.
Ostatnio edytowano 14.02.2020 17:52 przez
dangol, łącznie edytowano 2 razy