Dalmacja: jachtem (2007,2008, 2009)

darek1 napisał(a):

Lidia K napisał(a):Śledzę tę Twoją tegoroczną jachtową wyprawę i muszę pochwalić za to, że jest to co mi do śledzenia jest potrzebne. Pozdrawiam Lidia

Ja też ostatnio śledzę, tyle że nie jacht a koleżankę na avatorku. No z koleżanki to interesująca jest alpinistka. Niczego się nie boi, chodzi po górach i zimno w górach koleżance nie przeszkadza. Pozdrawiam serdecznie.

No właśnie...Będę zazdrosna

ps. Dangol relację czyta się super

Kolego Kulka, cóż poradzić, że koleżanka Lidia jest pociagajaca. To tylko zaleta . Koledze można pozazdrościć.

ines napisał(a):

darek1 napisał(a):

Lidia K napisał(a):Śledzę tę Twoją tegoroczną jachtową wyprawę i muszę pochwalić za to, że jest to co mi do śledzenia jest potrzebne. Pozdrawiam Lidia

Ja też ostatnio śledzę, tyle że nie jacht a koleżankę na avatorku. No z koleżanki to interesująca jest alpinistka. Niczego się nie boi, chodzi po górach i zimno w górach koleżance nie przeszkadza. Pozdrawiam serdecznie.

No właśnie...Będę zazdrosna

ps. Dangol relację czyta się super

Koleżanko Ines, koleżanka zawsze mi się podobała

darek1 napisał(a):

ines napisał(a):

darek1 napisał(a):

Lidia K napisał(a):Śledzę tę Twoją tegoroczną jachtową wyprawę i muszę pochwalić za to, że jest to co mi do śledzenia jest potrzebne. Pozdrawiam Lidia

Ja też ostatnio śledzę, tyle że nie jacht a koleżankę na avatorku. No z koleżanki to interesująca jest alpinistka. Niczego się nie boi, chodzi po górach i zimno w górach koleżance nie przeszkadza. Pozdrawiam serdecznie.

No właśnie...Będę zazdrosna

ps. Dangol relację czyta się super

Koleżanko Ines, koleżanka zawsze mi się podobała

uff to dobrze

kulka 53 napisał(a): Danusiu, mam nadzieję, że wybaczysz takie texty w Twojej relacji...

A mam jakieś inne wyjście ?

darek1 napisał(a): Ja też ostatnio śledzę, tyle że nie jacht

Jakoś to przeżyję , że Darek zawitał w skromnych progach relacji starszej pani nie z tego powodu, że moja opowieść jest interesująca, lecz tylko dlatego, że zagalopował się tu w trakcie śledzenia pociągających młodszych koleżanek.
Darku, potrafię sobie wyobrazić, iż skoro mury Dubrownika nie wzbudzają u Ciebie większego zainteresowania, to moje "odległe lądy" tym bardziej... W zasadzie doskonale to rozumiem chociaż facetem nie jestem, to czytając relację Ines też z przyjemnością oglądam nie tylko zabytki i piękne pejzaże. Niemniej jednak trochę mi przykro, że tak prawie wprost wypowiedziałeś się o braku zainteresowania moją relacją .

Lidia K napisał(a): Napisałaś, że Velebit w chmurach, no właśnie my w takich chmurach na sv Jure wjeżdżamy.

Kulki, czy Wasz nowy sprzęt już oswojony??? Bo ja cały czas czekam, kiedy w końcu zacznie się relacja z Waszych tegorocznych wojaży i górskich zdobyczy. Możecie liczyć na kolejnego wiernego czytelnika, bo Darek z pewnością będzie tam często zaglądał , może pojawi się tam zdjęcie Lidii dokładniejsze, niż na avatarku?

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

Koleżanko Danuto, z bardzo dużym zainteresowaniem czytam Twój post. Lubię żeglować na wodzie, nawet posiadam uprawnienia sternika jachtowego na wodach śródlądowych. Niestety nie mam praktyki w pływaniu na morzu bo nigdy na nim nie pływałem jachtem, stąd też i nie komentuję Twojego postu jak i inni użytkownicy forum, którzy nie zetkneli się z żeglarstwem morskim. Chętnie bym się wybrał w rejs po Adriatyku lecz względy zawodowe tudzież rodzinne narazie uniemożliwiają mi te hobby. Natomiast morze widzę częściej z lotu ptaka i to mi narazie wystarcza. Co się tyczy pociągajacych koleżanek, no to jest jak jest. Cóż poradzić, że są ładne . Tylko z tego nalezy się cieszyć, że Pan Bóg nie poskąpił im urody. Pozdrawiam koleżankę Danutę serdecznie i życzę stopy wody pod kilem i coby koleżanka nie musiała ciągle balastować jacht w czasie sztormu.

Kolego Darku, bardzo dyplomatyczna odpowiedź. Jesteś w tym Mistrzem i chwała Ci za to . Dzięki za miłe życzenia - może kiedyś uda mi się wykonywać na jachcie bardziej ambitne i odpowiedzialne zadania, chociaż balastowanie aż takie złe nie jest .
A co do ładnych koleżanek też jestem za tym, żeby się jak najczęściej na forum pokazywały, przystojni koledzy też ...

dangol napisał(a):relacji starszej pani

Myślę, że sporo przesady jest w takim określeniu Twojej osoby Ale cóż, jak każdej chyba kobiecie nieco kokieterii nie zaszkodzi

dangol napisał(a):Kulki, czy Wasz nowy sprzęt już oswojony??? Bo ja cały czas czekam, kiedy w końcu zacznie się relacja z Waszych tegorocznych wojaży i górskich zdobyczy. Możecie liczyć na kolejnego wiernego czytelnika, bo Darek z pewnością będzie tam często zagladał , może pojawi się tam zdjęcie Lidii dokładniejsze, niż na avatarku?

Powoli posuwamy się naprzód czym zajmuje się głównie Lidia. Z komputerami jakoś gorzej idzie niż z górskimi zdobyczami w tym roku. Relacja w przygotowaniu planujemy dwie i mamy nadzieję uporać się z tym do lata Może nawet nauczę się wklejać zdjęcia W każdym razie początek nastąpi niebawem, na szczęście forum nie zapada w zimowy sen i sporo b ciekawych relacji było, jest w trakcie (patrz: Twoja), lub właśnie się zaczyna (patrz: PAP)

A zdjęcie? może i się pojawi

Z uwagą obserwuję też pogodę którą miałaś podczas rejsu, my byliśmy w tym samym czasie tylko trochę niżej na mapie. Jak na razie wydaje mi się, że im niżej, tym lepiej..........

dangol napisał(a):Kolego Darku, bardzo dyplomatyczna odpowiedź. Jesteś w tym Mistrzem i chwała Ci za to . Dzięki za miłe życzenia - może kiedyś uda mi się wykonywać na jachcie bardziej ambitne i odpowiedzialne zadania, chociaż balastowanie aż takie złe nie jest .
A co do ładnych koleżanek też jestem za tym, żeby się jak najczęściej na forum pokazywały, przystojni koledzy też ...

, Balastowanie to poważny obowiązek członka załogi tak jak klarowanie jachtu po rejsie.

Jeśli rozwiążę stosunek słuzbowy z pracodawcą lub on ze mną to ujawnię swoją twarz, specjalnie dla koleżanki Danuty.

darek1 napisał(a):Jeśli rozwiążę stosunek słuzbowy z pracodawcą lub on ze mną to ujawnię swoją twarz, specjalnie dla koleżanki Danuty.

A kiedy "mistrz kolorowy" pokaże twarz swojej "białogłowy"

Janusz Bajcer napisał(a):

darek1 napisał(a):Jeśli rozwiążę stosunek słuzbowy z pracodawcą lub on ze mną to ujawnię swoją twarz, specjalnie dla koleżanki Danuty.

A kiedy "mistrz kolorowy" pokaże twarz swojej "białogłowy"

Myślę, że przyjdzie taki dzień, kiedy zdam relację z pobytu w Chorwacji ze zdjęciami.

No to ja Derek też bym się spiął i coś szrajbnął!

darek1 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

darek1 napisał(a):Jeśli rozwiążę stosunek słuzbowy z pracodawcą lub on ze mną to ujawnię swoją twarz, specjalnie dla koleżanki Danuty.

A kiedy "mistrz kolorowy" pokaże twarz swojej "białogłowy"

Myślę, że przyjdzie taki dzień, kiedy zdam relację z pobytu w Chorwacji ze zdjęciami.

Mam nadzieję, że ten dzień nastąpi i trzymam za słowo Dareczku

kulka53 napisał(a):

dangol napisał(a):relacji starszej pani

Myślę, że sporo przesady jest w takim określeniu Twojej osoby Ale cóż, jak każdej chyba kobiecie nieco kokieterii nie zaszkodzi

Żadna kokieteria, ale najprawdziwsza prawda starsza od Lidii i Ines i jeszcze iluś innych pań, chociaż stara ... jeszcze nie :D

kulka53 napisał(a): Jak na razie wydaje mi się, że im niżej, tym lepiej..........

Coś w tym jest , to jeszcze jeden z powodów, dla których na 2009 znów w planie kierunek południe

kulka53 napisał(a):Relacja w przygotowaniu planujemy dwie i mamy nadzieję uporać się z tym do lata

darek1 napisał(a):Myślę, że przyjdzie taki dzień, kiedy zdam relację z pobytu w Chorwacji ze zdjęciami

To zostało tylko krótsze lub dłuższe czekanie na te obiecane relacje

Po minięciu latarni i wpłynięciu na bardziej zaciszne wody, od razu wydaje się cieplej i cała załoga znów wychodzi do kokpitu. Co prawda, to nie tylko wewnętrzna potrzeba każdego z nas, żeby popatrzeć na ładną okolicę oświetloną zachodzącym słońcem, ale także konieczność wykonania prac pokładowych, z których pierwszą jest zwinięcie żagli. Dalej będziemy już płynąć na silniku.

Po lewej burcie mijamy zatoczkę Artatore, gdzie już zakotwiczyło trochę łódek. Po prawej burcie mamy wysepką Koludarc z zieloną latarenką na cyplu.



Trochę dalej, po lewej - główna droga biegnąca przez wyspę oraz położony tuż przy niej kemping i zabudowania osady turystycznej Poljana.



A po prawej - Prolaz Most, przez który można byłoby od strony otwartego morza dużo szybciej wpłynąć do zatoki Luka Mali Lošinj, gdyby tylko nie było w nim tak płytko, jak jest.