Janusz Bajcer napisał(a):Być może Rogoźnica będzie moim miejscem pobytu na wakacje 2009
Ponieważ tam nie ma kempingu , pierwszy raz mogę być w Chorwacji na kwaterze.
Nie wiecie czy są tam kwatery z możliwością wykupienia wyżywienia , bo moi znajomi nie chcą obierać kartofli na obiad będąc na wakacjach.
Ja sobie poobieram
Nasz gospodarz nazywał się Iwanica jego dom mieści się niemal centralnie naprzeciwko zatoki(po lewej stara Rogożnica do której chodzi się przez groblę, po prawj stronie Marina ze Smoczym Okiem. Bardzo miły i lubi Polaków (chociaż pytał co stało się z jaruzelskim, czy załatwiliśmy go tak samo jak Rumuni Causescu ) .Udało nam się przed sezonem(koniec maja)wynegocjować niezłą cenę 10 euro od osoby(byliśmy we dwójkę) za dzień z widokiem na zatokę w pierwszym rzędzie domków. I to właśnie podoba mi się w Chorwacji,że nie trzeba mieszkać w hotelach molohach z drinkami z palemką tylko są apartamenty i każdy żyje jak mu się podoba. A właśni w 2009 wyboirę się chyba na półwysep Chalcydycki w Grecji .Czy ktoś tam może był i wie jak przedstawia się sprawa z noclegami? Jak tam się przedstawia sprawa noclegu poza kempingiem? Ale wracając do tematu- Iwanica pracował w Czechach i nieżle mówi w języku "polsko-czesko podobnym".A zamiast ziemniaków polecam lignie i hobotnice, można odpocząć od sarmatyzmów kulinarnych ,a właśnie ponawiam pytanie, czy ktoś może czyta ten temat i jest z Lublina i wie gdzie w Lublinie można kupić kalmary i ośmiornice(tylko nie w kawałkach? )w Rogożnicy rzeczywiście są fajne resteuracyjki i od mojego apartamentu była niedaleko niezła pizzeria.