Czyżby Chorwacja zdrożała???

Trochę się zdziwiłam tą powyższą wymianą doświadczeń i porównań Pytałam czy w tym roku na CHORWACJI jest DROŻEJ niż w zeszłym.... a tu piszecie o cenach znad Bałtyku Oczywiście nie zaszkodzi nadmiar wiedzy
Ja też zakochałam się w Chorwacji i zbierałam usilnie pieniążki na wymażony kolejny urlop ... tylko zastanawiałam się, jeśli wszystko tak niby podrożało, to czy nie porywam się z motyką na słońce....? No cóż opinie kilku osób były jednoznaczne: "Jest dużo drożej!" - mówili. Dlatego pytam Was, którzy już odwiedziliście w tym roku to piękne miejsce i tyle
Nie powiem, kilka postów trochę mnie uspokoiło, a na Chorwację z workiem ziemniaków nie mam ochoty jechać To wakacje, a nie przymusowe siedzenie w garach!!! Mam pewnych znajomych, którzy mi radzili co wziąć na Chorwachę, gdy jechałam tam pierwszy raz. Pytałam o ceny, knajpki itp. Słyszałam, że wszystko drogie okrrrropnie, żeby jak najwięcej wziąć z Polski. Byli wręcz nudni z tym DROGO i DROGO, a jak zapytałam o przykładową cenę jedzonka w knajpie, to przyznali, że nie byli w żadnej ani raz.... No cóż niektórzy, mimo pełnych kont nie potrafią się cieszyć z życia, inni mimo, że mają niewiele, to tak żyją jak królowie To trochę paradoks, ale piszę tak z własnego doświadczenia

Konkrety
W knajpie zjesz obiad od 30 kun (strasznie kiepski i podejrzany)
do 70/80 kun ( bardzo smaczna ryba z grila + jakieś dodatki) do tego jeszcze napoje. Z obserwacji - najtańsze vino , droższe nieprocentowe specjały, ale to akurat dobrze .
Jeśli chodzi o owoce na targu , niech sobie przypomnę , też drożej,
ale owoce są u nich bezkonkurecyjne więc who cares?
Także po urlopie konto wyczyszczone , niech Cię to nie zrazi.
Życzę udanego urlopu,a po powrocie powiesz , że było CUDOWNIE a nie oj DROGO, DROGO

AndrzejJ. napisał(a):Ale się wkur,o przepraszam nie przeklinam,wnerwiłem się. Obiad za 100 zł dla 5 osób w normalnej restauracji z kelnerem.
Duszniki,Polanica,Kudowa,Kłodzko nad jeziorem Otmuchowskim,a także w Krakowie na Starym Mieście czy na Kazimierzu,czy w Warszawie.
Nie wiem gdzie szanowne koleżeństwo jada ,ale twierdzenie ,że we Francji obiad to minimum 30 euro osoba to twierdzi osoba co może przez przypadek raz jadła we Francji i przypadkiem w drogiej restauracji.


Można we Francji i to w Paryżu zjeść do woli i za 10 euro tak samo jak w Londynie za 8 funtów.Mówimy cały czas o normalnym obiedzie,niekoniecznie z zupą,ale o daniu mięsnym z dadatkami i napojem.
Wogóle sami tu światowcy .Chorwacja najtańszym krajem w Europie.

Moze nie zauwazyles ale rozmawiamy caly czas o nadmorskich miejscowosciach turystycznych.

We Francji fakt mozna zjesc taniej raz ,ze w glebi kraju ale nie na riwierze.Chyba ,ze w naturze ma sie ,,wyszukiwanie,, tanich posilkow.

BTW: AndrzejJ troche optymizmu i usmiechu na codzien:-)))
pozdrawiam
exit[/b]

exit napisał(a):We Francji fakt mozna zjesci taniej raz ,ze w glebi kraju ale nie na riwierze.Chyba ,ze w naturze ma sie ,,wyszykiwanie,, tanich posilkow

Kolega chyba chce się pochwalić i chyba wyszydzić spostrzeżenia AndrzejaJ. Zapewniam , że na Lazurowym Wybrzeżu
zresztą jak wszędzie można zjeść normalny obiad w normalniej cenie. Byłam, zjadłam....żyję i jakoś specjalnie nie szukałam.
No w Pari to co innego, znajomi w podróż poślubną pojechali i teraz kredyt muszą brać , pewnie za mało szukali tanich posiłków

Japona napisał(a):

exit napisał(a):We Francji fakt mozna zjesci taniej raz ,ze w glebi kraju ale nie na riwierze.Chyba ,ze w naturze ma sie ,,wyszykiwanie,, tanich posilkow

Kolega chyba chce się pochwalić i chyba wyszydzić spostrzeżenia AndrzejaJ. Zapewniam , że na Lazurowym Wybrzeżu
zresztą jak wszędzie można zjeść normalny obiad w normalniej cenie. Byłam, zjadłam....żyję i jakoś specjalnie nie szukałam.
No w Pari to co innego, znajomi w podróż poślubną pojechali i teraz kredyt muszą brać , pewnie za mało szukali tanich posiłków

Nie wyszydzic.Widocznie gustujemy w innych lokalach.
Zgadzam sie w jednym,ze w Londynie i innych miastach mozna zjesc tanio ale tam na wakacje sie nie wybieram- sluzbowo owszem.

pozdrawiam
exit

Japona napisał(a):

exit napisał(a):We Francji fakt mozna zjesci taniej raz ,ze w glebi kraju ale nie na riwierze.Chyba ,ze w naturze ma sie ,,wyszykiwanie,, tanich posilkow

Kolega chyba chce się pochwalić i chyba wyszydzić spostrzeżenia AndrzejaJ. Zapewniam , że na Lazurowym Wybrzeżu
zresztą jak wszędzie można zjeść normalny obiad w normalniej cenie. Byłam, zjadłam....żyję i jakoś specjalnie nie szukałam.
No w Pari to co innego, znajomi w podróż poślubną pojechali i teraz kredyt muszą brać , pewnie za mało szukali tanich posiłków

Chacha,exit to pewnie to jakiś światowiec ,,megaloman ''szyderca
Czy naprawdę trzeba na Lazurowym Wybrzeżu szukać by zjeść w porządnej restauracji posiłek do 10 euro ?Trzeba..... z 20 minut !
A taki tani do 10 euro to taki sam co za 30 tylko bez tego blichtru i szpanerstwa dla snobów.

AndrzejJ. napisał(a):

Japona napisał(a):

exit napisał(a):We Francji fakt mozna zjesci taniej raz ,ze w glebi kraju ale nie na riwierze.Chyba ,ze w naturze ma sie ,,wyszykiwanie,, tanich posilkow

Kolega chyba chce się pochwalić i chyba wyszydzić spostrzeżenia AndrzejaJ. Zapewniam , że na Lazurowym Wybrzeżu
zresztą jak wszędzie można zjeść normalny obiad w normalniej cenie. Byłam, zjadłam....żyję i jakoś specjalnie nie szukałam.
No w Pari to co innego, znajomi w podróż poślubną pojechali i teraz kredyt muszą brać , pewnie za mało szukali tanich posiłków

Chacha,exit to pewnie to jakiś światowiec ,,megaloman ''szyderca
Czy naprawdę trzeba na Lazurowym Wybrzeżu szukać by zjeść w porządnej restauracji posiłek do 10 euro ?Trzeba..... z 20 minut !
A taki tani do 10 euro to taki sam co za 30 tylko bez tego blichtru i szpanerstwa dla snobów.

Na razie to Ty prezentujesz same szyderstwa.Powodzenia w szybszym niz 20 min szukaniu tanich posilkow:-).Mi szkoda czasu .

Powodzenia w ,,szarosci,,

exit

Wydaje mi sie, że szanowne koleżeństwo w ostatnich postach trochę, że tak zacytuję: "abstrahuje od układu odniesienia". Temat był prosty- czy w Cro jest drożej i o ile, a nie czy warto tam jechać czy może raczej na Lazurowe Wybrzeże lub Bałtyk, albo kto jest większy burak. Ja z moich 2 wyjazdów do Cro wróciłem z przekonaniem, że warto tam pojechać i wracać, choc niestety życie jest tam droższe niż w Polsce. Oczywiście nie jadę na urlop, aby się obsesyjnie liczyć z każdym groszem, ale wyjazd z rodziną 2+2 bez uwzględnienia cen na miejscu i własnych możliwości finasowych, to chyba nie jest dobry pomysł. Ceny podstawowych artykułów spożywczych (mleko,chleb, jakaś omasta, wędliny, napoje) bywa, że są 2-krotnie wyższe niż w kraju, a nie każdy na śniadanie czy kolację pędzi zaraz do restauracji. Dla wykazania powyższego chętnym mogę za zaliczeniem pocztowym przesłać paragony z kas, które gdzieś mi się jeszcze po kieszeniach sie pałętają.
Reasumując: jechać warto, drożej przeważnie bywa, Bałtyk zimny jest. Amen.

Czas na podsumowanie i komentarz na co poniektóre bzdury wypowiadane na forum. W Chorwacji jest drozej i chyba tylko Jeleń lub Snob nie zgodzi sie ze mna. Osobiście mam dalszych znajomych (całe szczeście) którzy negatywnie wypowiadaja sie na temat chorwacji, że tam nic nie ma, rozrywki, standartu, prostota itp, a we włoszech to tam dopiero raj albo we Francji , tylko dziwię sie , że w ubiegłym roku i w tym roku byli w chorwacji na campingu i jakoś dziwnie do tego się nie przyznaja - ot narodowa cecha jeść na codzień kaszankę ale broń Panie Boże nie przyznać sie do tego bo to wstyd. Wracam do mojego krótkiego resime:
1. Poziom cen kwater chorwackich jest na takim samym pułapie jak w Polsce. Ich kwatery są przestronne, maja kuchnie , tarasy, sypialnie itp. W Chorwacji nie ma kwater za 15-25 zł, czyli łózka i łazienki. Standart lokali chorwackich generalnie jest wyższy.
2. Cena artykułów miesnych i ogólnie żywności niestety droższa niż w naszym kraju, makarony, mleko, chleb także troszkewyzsze ceny, owoce dużo droższe nie mówiąc juz o rybie - horror. Cena wody ognistej jest nizsza.
3. Knajpy duzo droższe 100, 200 % i oprócz owoców morza, kurczaka, troche mielonego itp. nie ma tam żadnego wyboru. Polskie knajpy bija na głowę chorwackie wyborem dań i ceną i to bardzo mocno.
4. Nie drwijmy z osób , które zabieraja żywność z Polski bo jest i smaczniejsza i wie się co sie je. Tam w chorwackich sklepach nie za bardzo jest co wybrać (porównuje supermarket w Makarskiej i jego odpowiednik w Polsce), faktem jest że chorwaci chyba inaczej się żywia niż rodacy.
5. Chyle czoła przed dużymi rodzinami wyjezdzjacymi nad Adriatyk, oni muszą liczyć razy 4, a i 5 albo 6 osób. Czy sadzicie ze ich stac na knajpy. Stać to moze być ale singli, pseudosnobów albo młode pary i jeszcze dobrze zarabiajace osoby które nie mają dzieci i w w zwiazku z tym nie martwią sie o jutro.
6. Ostatnia moja uwaga - [b]nie ważne z kim się śpi, ważne żeby sie wyspać [/b]czyli dość szpanu po za granicami kraju i na forum. Bogaci jezdza na karaiby albo pilnuja interesu w kraju zeby nikt im nie rozkradł. Do Chowacji jezdzi klasa srednia i to w przewadze z dolnej półki.
6. Koszt pobytu czteroosobowej rodziny kształtuje się w granicach 5000 - 6500 zł prz założeniu , że zywność zabierana jest z Polski i niewielkim stołowaniu się w konobach oraz powyżej 6500 - 10000 jesli korzysta sie codziennie lub co drugi dzień z Konob (nie mam na mysli taniej pizzy tylko normalne jednodaniowe dania bo zup nie podaja i kompotu) lub dyskotek i róznych wyskokowych imprez i to tez z umiarem. Powyższy koszt podałem przykładowo - rodzina 4 osobowa, dwa tygodnie pobytu i wliczone wycieczki na fish picnic, Plitwice oraz inne lokalne. Pozdrawiam

W przyszłym roku wybieram się do Chorwacji kolejny raz, zabieram z kraju to co chce ja i moja rodzina, konoby tez odwiedze i nic nikomu do tego. Chorwackie morze, pogoda dużo bardziej odpowiada mojej rodzinie niż polskie, włoskie czy wytworne dla koneserów francuskie. Darz Bór.

I jak tu się z Tobą Darku1 nie zgodzić. Wcześniej był post " Ale drogo" a teraz znowu biadolą. Powtarzam jeszcze raz skoro kogoś nie stać na Chorwację ( lub na wyjazd do....) to niech jedzie w inne strony A NIE NARZEKA!!. Darku CRO_ZLOT jest pod Warszawą - jedziesz? masz blisko
Pozdrawiam

Ale koleżeństwo podsumowało dyskusję...tylko po co tyle powagi i ten podniosły ton....
Jak jest jakiś temat zapodany to już co nie wolno od niego odbiegać?
Jak w szkole, jak w szkole...nie na temat ...siadaj dwója

[

Właśnie wróciliśmy z Breli i chciałam powiedzieć, że to co piszą że ceny jedzenia są o 20 % wyzsze niż w Polsce to bzdura. Prawie wszystko jest droższe o 150 - 200 %. Jedyne co bylo w tej samej cenie co u nas to reklamówka w Konzumie( 1kn). Byliśmy w 3 osoby za kwatere płaciliśmy 380 E za 10 dni (bylo 1 km do plazy), prawie cale jedzenie z Polski, w restauracji byliśmy tylko raz. Na miejcsu kupowaliśmy tylko chleb, ziemniak, pomidory i t p. Wydaliśmy w sumie z ubezpieczeniem i paliwem ok.4000zł. Ale warto bylo pojechać, bo jest naprawde super. Acha, zapomniałam dodać, że było tylko 2 dni pelnego słońca a reszta duże zachmurzenie lub burze lub deszcz. ale i tak było warto!