napisał(a) piekara114 » 30.12.2017 22:01
Dzisiaj nie będzie kolejnego odcinka z przygotowań do wakacji na Krecie…. bo dzisiejszy dzień spędziliśmy poza domem właśnie w stylu σιγά, σιγά…
Aby zrealizować plan, trzeba było wstać już o 7:30, czekała nas ok. 2 godzinna jazda do miejsca docelowego… Jazda dość przyjemna w takich okolicznościach przyrody…
Pierwszy pit stop wypadł w cukierni po jakieś drożdżówki, a kolejny w
bacówce – miejsce gorąco polecam, serki zawsze świeże i na pewno nie podlegały procesom zamarzania i gotowania się w słońcu….
Potem krótka jazda i meldujemy się na parkingu Siwa Polana (opłata 10 zł). Za przyjemność wejścia na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego oczywiście także płacimy (2*5+2,5) i możemy zacząć spacer Doliną Chochołowską… Oczywiście przeszliśmy tylko niewielką część doliny, dokładnie do Polany Huciska (45 min, szlak oznaczony na 55’). Jest minus 8 stopni. W słońcu spacer jest bardzo przyjemny, w cieniu czuć zimę… Ja dziś pierwszy raz byłam ubrana typowo zimowo: polar, ciepła kurtka, czapka i szalik….. A zima otacza nas na całego…..
W tym miejscu zawracamy i stajemy w ogromnym korku od Kirów-wylotu Doliny Kościeliskiej, więc odbijamy w lewo i przez Kościelisko i Polanę Szymoszkową docieramy do Zakopanego…. Parkujemy
tu (polecam miejsce, trochę korki się ominie, no i za free). Oczywiście trzeba zaliczyć Krupówki, więc spacerujemy w tłumie ludzi, a potem już szybciutko zakopianką pomykamy do siebie, po drodze obserwując budowane filary pod nową zakopiankę…. Mam nadzieję, że zgodnie z planami za kilka lat pojedziemy licznymi wiaduktami wśród koron drzew……
I tak zakończyliśmy ten rok…
Jutro Sylwester, ale my nigdzie nie wybywamy, więc będę mieć trochę czasu, więc kto nie musi jutro latać za fryzjerem, kosmetyczką i prasować kiecki i koszuli na wieczór, na pewno będzie mógł coś u mnie przeczytać….i zobaczyć….
Ostatnio edytowano 11.03.2018 20:23 przez
piekara114, łącznie edytowano 1 raz