Σιγά, σιγά..... czyli jesień na Krecie….

Aaa. jesteśmy w Rethymnonie - Fortezza - zdecydowanie najciekawsze miejsce.
Obszar olbrzymi, ale została zbudowana jako miasto w mieście, a nie tylko obiekt wojskowy; tu była stolica administracyjna, mieszkali tutaj Wenecjanie.
Cudowne widoki na 2 pasma górskie. W gorący dzień chłodu najlepiej poszukać w magazynach i w ...meczecie.
Byliście może w kościółku u podnóża zachodnich murów ??

Cześć, fajnie, że mimo ograniczonego czasu udało Ci się do mnie zajrzeć
W samym Retymno dużo czasu nie spędziliśmy (to też pokażę) i do żadnego kościoła nie zajrzałam.... Nawet nie wiedziałam, że do jakiegoś na prawdę warto.

Na fortecę popatrzyłam tylko z zewnątrz. Obawiałam się, że się usmażymy jak na patelni .
Pooglądane, możemy iść dalej .

Jeszcze chwilę na Fortezzy pobędziemy

piekara114 napisał(a):Cześć, fajnie, że mimo ograniczonego czasu udało Ci się do mnie zajrzeć
W samym Retymno dużo czasu nie spędziliśmy (to też pokażę) i do żadnego kościoła nie zajrzałam.... Nawet nie wiedziałam, że do jakiegoś na prawdę warto.

Ja też nie zajrzałem, byłem tylko u św. Antoniego na mszy.

23.10.2017, poniedziałek, dzień 3, Retymno Fortezza

Po dokładnym obejrzeniu zespołów magazynów pora udać się do Meczetu. Meczet Sułtana Ibrahima Khana (na cześć panującego sułtana) powstał w XVII w po ataku Turków i powstał na miejscu zniszczonej katedry pod wezwaniem św. Mikołaja …


Przed odwiedzeniem Fortezzy uważałam ten budynek za najważniejszy na terenie twierdzy, ale zmieniłam zdanie Środek meczetu jest pusty i wręcz nudny…. Nie ma tu ani charakterystycznych dywanów, ani zdobnego mihrabu, ani minbaru, ani fresków…. Nie mam nawet minaretu, który uległ zniszczeniu, a ocalał tylko jego postument…




No nic wartego uwagi….
Meczet zdecydowanie lepiej prezentuje się z zewnątrz, oko przyciąga ogromna kopuła, a najciekawiej prezentuje się przy wejściu na teren teatru…. Z boku meczetu znajdują się jeszcze ruiny Rezydencji Episkopatu oraz świątynię pw. Św. Katarzyny, ale tam nie dotarliśmy….

piekara114 napisał(a):Retymno Fortezza

... ładne widoczki i brak tłumów to duży plus ... ...
Pozdrawiam.

piekara114 napisał(a):
No nic wartego uwagi….
Meczet zdecydowanie lepiej prezentuje się z zewnątrz, oko przyciąga ogromna kopuła, a najciekawiej prezentuje się przy wejściu na teren teatru….

Faktycznie mizerny ten meczet

Taki mało meczetowy bym powiedziała

Cześć Wam

Beata W. napisał(a):Taki mało meczetowy bym powiedziała

Właśnie taki niemeczetowy ten meczet Ten meczet wykorzystywany jest okresowo jako galeria, pawilon wystawowy, ale także w czasie rożnych festiwali organizowanych na terenie Fortezzy...

Meczet w Chanii też taki nijaki był...

Dziś popołudniu będzie jeszcze jeden ostatni odcinek z Fortezzy....

No to czekamy

Już jestem....


23.10.2017, poniedziałek, dzień 3, Retymno Fortezza

Po wyjściu z meczetu wchodzimy ma niewielkie kamienne wzniesienie, z którego mamy widok na magazyny i Rezydencję Doradców…


….na morze i „piramidę” czyli magazyn prochu strzelniczego….


…na ukryte wśród sosen kolejne bliźniacze magazyny…


…oraz na port w Retymno….


Przechodzimy na bastion St.Nicolas, aby móc popatrzeć na miasto…..


W tym miejscu spędzamy dłuższą chwilę, bo widok jest bardzo przyjemy, no i ta trzepocząca na wietrze flaga….


Zaglądam jeszcze za ukryty za magazynami mały kościółek St.Theodor Trichinas….




I przyszła pora pożegnać się z Fortezzą… Ostatni widok z góry na pierwsze odwiedzone tu miejsca…


…i schodząc wzdłuż magazynu artyleryjskiego i tą samą wschodnią bramą opuszczamy Fortezze….


Moje wrażenia?
Miejsce obowiązkowe do obejrzenia będąc w Retymno. Ogromna przestrzeń, której z dołu nie jest się świadomym, miejsce rozległych widoków… Ale nie wyobrażam sobie zwiedzania tego miejsca w lipcu czy sierpniu, choć wiadomo czasami ciężko zrezygnować z tego będąc tak blisko. Większa część terenu to patelnia. Konieczne należy zabrać ze sobą wodę i ewentualnie jakieś nakrycie głowy….

23.10.2017, poniedziałek, dzień 3, Retymno - miasteczko

Skoro już się nachodziliśmy po Fortezzy topora zejść na ziemię.
Retymno, Rethymno, Rethimno – to miasto, które swego czasu było rządzone przez arystokrację grecką i wenecką, a rozwinęło się i wzbogaciło na gwałtownie rozwijającym się handlu, co umocniło pozycję mieszczaństwa. Dziś to jedno z większych miast na wyspie.
Ze wzgórza schodzimy nie drogą wjazdową, ale schodami i zanurzamy się w wąskie uliczki…










..i dość szybko trafiamy pod Fontannę Rimondi.


Miejsce mnie zaskakuje bo fontanna jest na malutkim placyku otoczona niskimi kamieniczkami oraz licznymi kawiarenkami. Jest tu ciasno i trudno o zrobienie sensownego zdjęcia …. Fontanna pochodzi z XVII w. i widoczna jest tylko jej część. Kiedyś była jeszcze kopuła przykrywająca fontannę, ale została w 1913 r. częściowo zniszczona, gdyż limuzyna wioząca premiera Venizelosa okazała się zbyt ogromna na tak wąskie uliczki…

Jak ja im zazdroszczę tych roślin, pnączy, zakątków ... ach ...

piekara114 napisał(a):Miejsce mnie zaskakuje bo fontanna jest na malutkim placyku otoczona niskimi kamieniczkami oraz licznymi kawiarenkami.

Mnie Fontanna Rimondi rozczarowała. Po ochach i achach z przewodnika podziewałam się czegoś więcej .