andrzej29 napisał(a):Witaj
Zasiadam do grona czytających relacje i czekam na dalszy etap Waszego urlopu.
Pozdrawiam.
Habanero napisał(a):AdamZ napisał(a):Muszę zatem zmienić nakrycie głowy żeby Autorki nie stresować A pomacham niezobowiązującoMalvka napisał(a):Może zamiast się wypatrywać zrobimy spotkanie na Chorwackim szczycie
Z tym spotkaniem na Vidowej to całkiem ciekawy pomysł, zgadamy się może jak Habanero dopłynie
Jestem za, poczekajcie na nas
tyniolek napisał(a):Łoooo, ale miejscówa Piękny widok z tarasu
Siadam tam z Wami
janka.mik. napisał(a):Niezły apartament z fajnym widokiem
borsalino4 napisał(a):widok z tarasu przepiekny:)
dids76 napisał(a):Już nie mogę się doczekać Za tydzień będę siedział po drugiej stronie wyspy. No i będę szukał białych kapeluszy
Ps. Jakby co to ja bez kapelusza ale z psem i owszem
karin74 napisał(a):Oleju ...już czwarta strona....chyba już nie ma miejsc....ale mam krzeselko i usiade z boku..... cudny widok z okna....super:-)
Pozdrawiam serdecznie, ja już też zaczęłam odliczać....3 lipca tuż, tuż
wiolek_lp napisał(a):eeeehhh no to teraz zazdrość mnie zeżarła Cudnie macie
I dzięki za rady odnośnie promu
Wy tu odliczacie tydzień, dwa a u mnie całe 2 miesiące, no poprostu koszmar ...
Ciekawe czy w naszym terminie ktoś z cromaniaków będzie na Brać
Ps. Można prosić namiar na apartman, nazwę czy cokolwiek ? Może kiedyś się przyda bo widok z tarasu najlepszy
Nemhain napisał(a):Jeszcze 6 tygodni, co prawda będzie Pag, ale już nie mogę się doczekać
andy1959 napisał(a):Twoja relacja przypomniała mi pobyt w Murvicy w 2010 .
majeczka napisał(a):dids76 napisał(a):...będę szukał białych kapeluszy
Mariusz, mam nadzieję, że my się spotkamy nawet bez białego kapelusza...
Malwina świetnie relacjonujesz na żywo, miło się czyta, słucha i ogląda...
Habanero napisał(a)::D Jeśli burka zajadasz przy Waszym domku, to będziemy sąsiadami
Nasza kwatera od 1 lipca jest tu https://www.google.pl/maps/@43.388128,1 ... 312!8i6656
Piękne fotki
Wzajemnie pozdrawiamy Pomarańczowa bejsbolówka jednak nie zapewnia anonimowości tym bardziej że żona nie mogła się powstrzymać od pogłaskania Waszej towarzyskiej suni. (szpiegiem to już chyba nie zostanę bo ukrywanie mi słabo wychodzi). Wieje rzeczywiście dość solidnie i tu przy okazji przestrzegam przed opalaniem na własnym przykładzie. Wczoraj przy podobnym wietrze zażyłem pierwszego delikatnego opalania w tym sezonie. Wystarczyła godzina opieku i skończyło się moim pierwszym w życiu udarem. Człek coraz starszy i coraz mniej mądry widać Zatem jeśli nie marzycie o nocy spędzanej w owinięciu mokrymi ręcznikami to nie polecam opalania bo w wersji z nadmuchem słoneczko działa jak piekarnik z termoobiegiem (zdradliwa bestia )Malvka napisał(a):Na koniec rowerowej wyprawy spotykamy AdamaZ (bez białego kapelusza ) Jak miło Pozdrawiamy!
AdamZ napisał(a):Wzajemnie pozdrawiamy Pomarańczowa bejsbolówka jednak nie zapewnia anonimowości tym bardziej że żona nie mogła się powstrzymać od pogłaskania Waszej towarzyskiej suni. (szpiegiem to już chyba nie zostanę bo ukrywanie mi słabo wychodzi). Wieje rzeczywiście dość solidnie i tu przy okazji przestrzegam przed opalaniem na własnym przykładzie. Wczoraj przy podobnym wietrze zażyłem pierwszego delikatnego opalania w tym sezonie. Wystarczyła godzina opieku i skończyło się moim pierwszym w życiu udarem. Człek coraz starszy i coraz mniej mądry widać Zatem jeśli nie marzycie o nocy spędzanej w owinięciu mokrymi ręcznikami to nie polecam opalania bo w wersji z nadmuchem słoneczko działa jak piekarnik z termoobiegiem (zdradliwa bestia )Malvka napisał(a):Na koniec rowerowej wyprawy spotykamy AdamaZ (bez białego kapelusza ) Jak miło Pozdrawiamy!
Zanęciłaś nas owocami z mini targu, lecę sprawdzić co u starszej pani zostało do zjedzenia
Udanego dnia życzymy
loverosa napisał(a):Relację śledzę z wypiekami na twarzy,a to dlatego,że Brać w zeszłym roku nas zachwyciła,a dwa,że Sutivanu nie zobaczyliśmy.
Piesek jaki grzeczny śpi w swoim legowisku,dobrze zniósł podróż?
AdamZ napisał(a):Wieje rzeczywiście dość solidnie i tu przy okazji przestrzegam przed opalaniem na własnym przykładzie. Wczoraj przy podobnym wietrze zażyłem pierwszego delikatnego opalania w tym sezonie. Wystarczyła godzina opieku i skończyło się moim pierwszym w życiu udarem.
Powrót do Nasze relacje z podróży