Dzień XV - droga do domuWstajemy rano i chcemy zdążyć i zmieścić się na prom o godz. 9:00. Ostatnie łzawe spojrzenie i wyjeżdżamy.
Po drodze spoglądam na spacerujących ludzi. Niektórzy idą na plażę inni uprawiają poranny jogging, a w oddali widzę popijających kawę mieszkańców w mojej ulubionej kawiarni nad brzegiem morza - tak bardzo im zazdroszczę. Dzisiaj słońce już nie świeci dla nas.
Jest piątek, więc bez problemu dostajemy się na prom.
Dopływamy do Splitu i cała droga mija nam bez przygód. Nigdzie nie stoimy, ponieważ mądrzejsi doświadczeniem na bramkach opłat za autostradę Chorwacką jedziemy zapłacić kartą czyli do bramek po prawej stronie. Nie stoimy nawet minuty, a do bramek z płatnością gotówką korek ciągnie się przynajmniej 2 km. Polecam skorzystać z tej opcji
Kilka razy ścigamy się z burzą. Zatrzymujemy się na nocleg w Austrii. Uwielbiamy zjechać z autostrady 10-20 km i pojeździć po małych, zadbanych wioskach jak z bajki, nasycić oczy soczystą zielenią.
Mamy klika ulubionych Gasthof'ów i tak wybieramy na nocleg jeden z nich. Ponieważ jednym z bardziej charakterystycznych elementów Styrii jest wino Schilcher, zaopatrujemy się w klika butelek do domu jak to zwykle robimy.
Polecam Wam jadąc do Chorwacji lub wracając wstąpić w te rejony i spróbować tego charakterystycznego trunku. Wino Schilcher ma niepowtarzalny smak, nie podobny do żadnego innego wina i bardzo ciężko znaleźć go poza Austrią , a nawet poza regionem. Ma jasno-różowawą barwę i charakteryzuje się wysoką kwasowością. Cały region Weststeiermark to winnice usytuowane na górskich zboczach, między lasami i pasącymi się krowami. Kupujemy również przepyszne likiery. Każdy znajdzie coś dla siebie, ponieważ smaków jest dużo do wyboru. My skusiliśmy się na czekoladę z wiśnią, kokos-śmietana, koks-rum, kawowy, orzechowy i z pestek dyni
Są jeszcze np. czekoladowy, pistacjowy, aroniowy i kilka innych. Wszystkich można spróbować przed zakupem
Chwila odpoczynku, jemy kolację i idziemy na spacer
Rano budzimy się wypoczęci i gotowi do dalszej drogi. Jemy śniadanie i tak schodzi nam do 11:00.
Droga mija spokojnie, ruch jest umiarkowany. Po drodze zatrzymujemy się w Wiedniu i Czechach.
Wjeżdżamy do Polski i witają nas takie widoki
Do Wrocławia dojeżdżamy około 21:00.
Tak kończy się nasza podróż, ale to jeszcze nie koniec
Musimy odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie
Czy znaleźliśmy Bračną duszę?Oraz co takiego przywieźliśmy w tajemniczym pudle...
CDN.