Czy warto jechać tylko we dwie osoby?

maciek1956 napisał(a):Od zawsze, czyli od początku wyjazdów do Cro, jeżdżę tylko z żoną.
Nie wyobrażam sobie wyjazdu z "balastem".
Koszty--to tak jak wspomnieli przedmówcy, indywidualna sprawa, ale ---ile zaoszczędzisz zabierając kogoś do auta Czy ok 500 zł ma wpływ na wyjazd Dla mnie nie, nie dlatego, że kasy mam zbyt dużo, tylko dlatego, że przy ogólnych kosztach i pełnym luzie w podróży, to jest mała część wydatków koniecznych.

Maciek1956 już wszystko wyjaśnił , my też jeździmy we dwoje ( ja z żoną).
Zatrzymujemy się gdzie chcemy, zwiedzamy co chcemy, jemy gdzie mamy ochotę, postoje robimy tam gdzie nam pasuje i nie musimy dostosowywać się do innych lub oni do nas.
W tym roku będzie to nasz wspólny 10 wyjazd do Chorwacji ( autem w ciemno) .
Często znajomi pytają się czy nie boimy się sami jeździć ( nie tylko do Chorwacji).
Zawsze odpowiadamy "Czego".

We dwoje super Dlatego ja jadę w 26 osób :)

no to zaczynam się uspokajać, że nie my pierwsi i nie ostatni, ale ten pierwszy raz zawsze jest trochę "straszny" a zarazem ekscytujacy

poprzestań na tym "ekscytującym"...

Madzik68 napisał(a):no to zaczynam się uspokajać, że nie my pierwsi i nie ostatni, ale ten pierwszy raz zawsze jest trochę "straszny" a zarazem ekscytujacy

Dla mnie nadal, mimo 30 lat po ślubie, jest także romantyczny

mab napisał(a):poprzestań na tym "ekscytującym"...

Tak jest !!

Jeździłem sam z zoną, jeździłem też jednym autem w dwie pary + dzieciak...

1. W dwie pary raźniej, bo gębę można do kogoś otworzyć... i koszt trochę niższy, bo paliwo, promy i opłaty ma autostradzie dzielimy przez dwa.

2. We dwoje... cóż, koszt rośnie, lecz za to rośnie i komfort podróży, i niezależność. Pomimo, iż współtowarzysze podróży nie byli uciążliwi, a głos decydujący zawsze należał do mnie, to jednak to nie to samo co romantyczne wakacje we dwoje... Pomimo całej mojej sympatii dla tychże współtowarzyszy. Nawet głupia drzemka na parkingu w aucie wypchanym pięcioma osobami nie wchodzi w grę, bo ciasno i niewygodnie. Fakt, ci drudzy chętnie by mnie za kierownica zmienili, ale jak tu komuś dać macać swoją ukochaną kierownicę? Więc jedzie człek dalej i marzy, żeby to się już skończyło...

AWARIA: Jadąc we dwoje miałem awarię samochodu, ale nawet jadąc w dwie pary nie uniknąłbym jej i byłoby tak samo ponuro...

Reasumując: Na podstawie własnych doświadczeń mogę z całą stanowczością stwierdzić, że moim zdaniem zdecydowanie samemu lepiej...

wojciechmw napisał(a): i czy wogóle pojedziemy. Dlatego zacząlem rozważać wyjazd we dwie osoby. Pytanie czy to się kalkuluje.

Jak nie chcesz jechać własnym samochodem, zobacz dział auto-stop, może Was ktoś zabierze.
klik
Kalkulację zostaw na bok, zapewniam ,że się opłaca. Niby zaoszczędzisz na kosztach dzieląc to na osoby, ale za to masz większy balast
i większe zużycie paliwa. Jak już poprzednicy napisali niewiele zyskasz, albo niewiele stracisz ,a jechać trzeba.

Mamy bardzo fajnego smarkla (w maju 15 lat), ale już marzę o chwili, gdy gnoja damy na całe lato do babci lub na jakiś obóz, a my z moją kochaną żoną sami, we dwoje i tylko we dwoje sami wyruszymy w długą trasę.
Może to będzie Turcja, może Hiszpanio-Portugalia... jeszcze się zobaczy.
W każdym razie na razie po 15 małżeństwa (i 20-tu znajomości) mam takie ciche marzenie...
dzieci są fajne... ale głównie na Święta, przy sprzątaniu, ewentualnie, gdy przyniosą do domu świadectwo z czerwonym paskiem (jak to głównie przynosiłem swoim staruszkom czerwone uwagi w dzienniczku), no i generalnie dzieci same w sobie są fajne!
Ale urlop powinno się wykorzystywać na wypoczynek! Wakacje powinny kojarzyć się z przyjemnością, a nie np. z wysłuchiwaniem textów, że "najpiękniejszy dzień moich wakacji w Sarti nad morzem, był ten, gdy pozwoliliście mi zostać przez cały dzień w domu i mogłem sobie pograć na komórce, popisać sms-y i na GG i generalnie posiedzieć w pokoju ze spuszczonymi żaluzjami"... ło Jezu!... jak se przypomnę, to od razu zastanawiam się, dlaczego nie dokonałem w młodości zabiegu ubezpłodniającego...
może jak podrośnie będzie sympatyczniej..

Madzik68 napisał(a):no to zaczynam się uspokajać, że nie my pierwsi i nie ostatni, ale ten pierwszy raz zawsze jest trochę "straszny" a zarazem ekscytujacy

W ubiegłym roku mieliśmy jechać tak jak w poprzednich latach w 4 osoby , ale Żona i Syn nie mogli pojechać więc aby Córka nie była zawiedziona i sam chciałem odpocząć wiec pojechaliśmy w 2 osoby .
- Droga bez problemów sam prowadzę , jeden dzień i byłem na miejscu Starigrad Paklanica
- Co do kosztów noclegów w przeliczeniu na osobe to jest 10-15 EUro
więc nie ma róznicy .
- dla 2-ch osób łatwiej dostać kwaterę .
- Co do wyżywienia to my część bierzemy z Polski , jadąc we dwie osoby łatwiej zabrać " wszystko" i na dłużej wystarcza i można obniżyć koszty .
-koszty przejazdu wyższe dzielą sie na 2 a nie na 4 osoby
- Ja w tym roku też nie wiem jak mi się poukłada i nie wiem ile osób "zostanie" z naszej 4-rki no chyba że zostanę sam to chyba nie pojadę
Mnie ciągnie morze i klimat
We dwie osoby nawet jutro jadę

Jeździmy od zawsze tylko rodzinnie, tzn. Żona i dzieciaki.
Paru Znajomych spotykamy w Cro, na marginesie tam lub z Forum poznanych.
Nie widze wspolnego spedznia kilkunastu dni w obcym sosie...

maniust napisał(a):Wiadomo każdy ma inny styl jazdy, temu się zachce papu , tamtemu siku innemu kupę ........mnie to drażni.
Jadę sam i robię sam co chcę i kiedy chcę.

Szerokości

No i to jest najlepsze w jeździe we dwójkę(ewentualnie tylko ze swoją osobistą rodzinką).Masz całkowitą niezależność

janniko napisał(a):Mamy bardzo fajnego smarkla (w maju 15 lat), ale już marzę o chwili, gdy gnoja damy na całe lato do babci lub na jakiś obóz, a my z moją kochaną żoną sami, we dwoje i tylko we dwoje sami wyruszymy w długą trasę.
Może to będzie Turcja, może Hiszpanio-Portugalia... jeszcze się zobaczy.
W każdym razie na razie po 15 małżeństwa (i 20-tu znajomości) mam takie ciche marzenie...
dzieci są fajne... ale głównie na Święta, przy sprzątaniu, ewentualnie, gdy przyniosą do domu świadectwo z czerwonym paskiem (jak to głównie przynosiłem swoim staruszkom czerwone uwagi w dzienniczku), no i generalnie dzieci same w sobie są fajne!
Ale urlop powinno się wykorzystywać na wypoczynek! Wakacje powinny kojarzyć się z przyjemnością, a nie np. z wysłuchiwaniem textów, że "najpiękniejszy dzień moich wakacji w Sarti nad morzem, był ten, gdy pozwoliliście mi zostać przez cały dzień w domu i mogłem sobie pograć na komórce, popisać sms-y i na GG i generalnie posiedzieć w pokoju ze spuszczonymi żaluzjami"... ło Jezu!... jak se przypomnę, to od razu zastanawiam się, dlaczego nie dokonałem w młodości zabiegu ubezpłodniającego...
może jak podrośnie będzie sympatyczniej..

Początkowo chciałem skopiować któreś z Twoich zdań i potwierdzić zdaniem w stylu "Święta racja", czy czymś tego typu. Po krótkim zastanowieniu zacytowałem całość i komentuję z pełnym przekonaniem: ŚWIĘTA RACJA w 100%!!!
I dodam z własnego doświadczenia, że czeka Cię janniko jeszcze ładnych parę lat wysłuchiwania głupich textów Mój ma 20lat, a wciąż mi się wydaje, że dopiero się rozkręca...

Tak naprawdę, to wolę już jeździć ze znajomymi, niż z potomkiem...

2 lata temu bylismy w 4 osoby - z bliskimi przyjaciółmi - było rewelacyjnie.
Rok temu byliśmy w dwójkę i też było super. Było drożej ze względu na transport i kwaterki ale warto było.
Teraz jedziemy w 6 osób - powtórka sprzed 2 lat plus drudzy bliscy przyjaciele - generalnie ludzie, których znam od 17 lat i wiemy że mają takie same zainteresowania i upodobania, nie marudzą i nie są konfliktowi.

Dlatego nie obawiać się i jechać we dwie osoby. Jeśli wolicie kilka aut to mozna zawsze sie zgadać z kimś z 'auto-stopu' czy z kalendarza wyjazdowego i sie z autkiem dołączyć.

Tylu, ilu się wypowiada, tyle będzie opinii...