maslinka napisał(a):Przejazd przez Węgry ma dla mnie ten plus, że można zjeść coś pysznego po drodze.......
nie wspominając już o winach węgieskich......
maslinka napisał(a):Przejazd przez Węgry ma dla mnie ten plus, że można zjeść coś pysznego po drodze.......
maslinka napisał(a):.. Drogi przez Bośnię (przynajmniej w jedną stronę) nie odpuszczę za nic (podobnie jak jedzenia na Węgrzech ) - zbyt pięknie tam jest
kulka53 napisał(a):OK Wojtek, każdy może trochę zbłądzić
Ja w ogóle unikam autostrad, ale przez Węgry to już tak jak zawodowiec napisał, uważam, że przejazd nimi chyba najmniej jest potrzebny, zwłaszcza jak można nie jechać przez Budapeszt.
A co do ankiety, nie widzę mojej indywidualnie opracowanej opcji dojazdu (Czechy, Słowacja, Węgry, kawalątek Słowenii, jadę z Wrocławia). Ale OK, są "inne".
Pozdr
lubelski napisał(a):a w końcu przecież... Lengyel, magyar két jó barát, együtt harcol, s issza borát.....
Tika napisał(a):Jeżdżę prze Węgry 86-ką od czterech lat, żadnych promblemów a i z ograniczeniami można sobie poradzic.Za każdym razem "poluję" na jadącego z rozsądną prędkością Węgra a potem "siadam mu na ogon" licząc na jego znajomośc ulubionych miejsc "suszenia" , jak dotychczas ta metoda się sprawdza. .
jorgus111 napisał(a):była i nadal jest 10 dniowa
Bo to jest winietka tygodniowa ważna przez dziesięć dni
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi