napisał(a) Użytkownik usunięty » 19.07.2009 09:02
he he to ja miałem szczęście bo do nas Chorwaci się uśmiechnęli, natomiast chwile przedtem pogranicznik węgierski poprosił o wyjście z samochodu i otworzenie bagażnika. Rzut oka na bagaże, następnie opukał mi butlę gazową i....tyle . A tak jak pisał asikx, zawsze paszporty mam przygotowane, okno otwarte......
W drodze powrotnej tylko Węgrzy pytali się o papierosy i alkohol.....