Czy odkryjemy miłość nieznaną? - Hvar, wrzesień 2013

marze_na napisał(a):A pomysł telepola mi się nie sprawdza, bo z reguły eksportujemy za duże zdjęcia .

Zdjęcia łatwo dostosować za pomocą np.Irfan View wtedy prościutko wstawiać z komputera

Odcinek 6, czyli nudy na pudy, 03 września

Nudny to będzie odcinek, dzień z serii "nic nie robię, poza pływaniem, czytaniem i smażeniem się na słonku" No, może poza małym spacerkiem popołudniową porą, ale krótkim, bo małą księżniczkę nóżki jak zwykle bolą

Od rana oczywiście...plaża

61.


62.


Dziwne rzeczy nam z drzewa spadają

63.


Pod wodą też ciekawie...

64.


65.




66.


67.


68.


69.


70.


71.


72.


Nasza koleżanka ośmiorniczka, siedziała w tych kamieniach kilka dni

73.


74.


75.


76.


No, ale ileż można leżeć, odleżyn można dostać, pora na mały spacer.

77.


Spoglądamy na Pelješac, tęsknimy, nie da się ukryć, w głowach rodzi się myśl, pomysł maleńki....

78.


79.


80.


81.


82.


83.


84.


Sporym mankamentem tych zatok jest dość szybko zachodzące słonko

85.


86.


87.


88.


89.


Kolejny odcinek będę musiała podzielić na kilka części, bo mi się tak jakoś za wiele zdjęć wybrało, albo selekcję jakąś jeszcze przeprowadzić

Aldonka napisał(a):Odcinek 6, czyli nudy na pudy, 03 września

Nudny to będzie odcinek, dzień z serii "nic nie robię, poza pływaniem, czytaniem i smażeniem się na słonku" No, może poza małym spacerkiem popołudniową porą, ale krótkim, bo małą księżniczkę nóżki jak zwykle bolą
...
Kolejny odcinek będę musiała podzielić na kilka części, bo mi się tak jakoś za wiele zdjęć wybrało, albo selekcję jakąś jeszcze przeprowadzić

Wcale nie jest nudny ,
przecież Peljesac widać ,

a zdjęć jest w sam raz .

Aldonka napisał(a):Nasza koleżanka ośmiorniczka, siedziała w tych kamieniach kilka dni

Mi się nigdy nie udało wypatrzyć.

pzdr

longtom napisał(a):

Aldonka napisał(a):Nasza koleżanka ośmiorniczka, siedziała w tych kamieniach kilka dni

Mi się nigdy nie udało wypatrzyć.

pzdr

a mój M. zazdrości każdemu, kto miał okazję spotkać taką koleżankę.

mama_Kapiszonka napisał(a):
a mój M. zazdrości każdemu, kto miał okazję spotkać taką koleżankę.

Mój chyba też . Podesłałam mu właśnie to zdjęcie, po paru minutach odbieram telefon i słyszę "I co? Ja widziałem kraba" . Choć muszę przyznać, że skorupiaka znalazł naprawdę imponujących rozmiarów.

Nigdy nie widziałam ośmiornicy podczas snurkowania Nie dziwię się tej zazdrości, mój pewnie też by zazdrościł. Ja zresztą nie jestem lepsza i mnie zazdrość zżera

Super zdjęcia podwodne!

Ja miałem szczęście widzieć i obserwować ośmiornicę w morzu zatunelowego Hvaru lecz niestety nie miałem wtedy aparatu podwodnego

Przycupnę powspominać:)

siedzę i czekam na cd
bardzo podoba mi sie ta zatoka....tak blisko wody nie trzeba nosić tych wszystkich pakunków plażowych poza tym czuję wielki niedosyt Hvaru.....ten nasz tydzień w Ivanie tak szybko zleciał tylu miejsc nie zobaczyliśmy...a było tyle planów.... tydzień na Hvarze to zdecydowanie za mało

serdecznie pozdrawiam

Iza&Krzysiek napisał(a): tydzień na Hvarze to zdecydowanie za mało

Ja doszedłem do wniosku że nasze 13 dni na Hvarze to zdecydowanie za mało i w przyszłym roku planuję chociaż trochę wydłużyć pobyt do 15 dni

A jak działa Picasa - ma jakiś limit darmowych zdjęć?

Odcinek 7, który to będzie trzeba podzielić na kilka pododcinków, bo troszkę się w nim działo, 04 września

Od rana rzecz jasna poleniuchować trzeba, a że widok z tarasu zachęca to.....wiadomo co

90.


91.


Dzień po dniu zachwycają mnie kompozycje naszej gospodyni z roślinek wszelakich

92.


93.


94.


95.


No, ale nie samym plażingiem i roślinkami człowiek żyje, pora ruszyć swoje zacne cztery listery i zobaczyć choć kawałek wyspy. Ruszamy zatem...

96.


97.


98.


99.


100.


101.


102.


Już chyba wiadomo jaki cel obraliśmy....na początek
Hvar oczywiście.

103.


Parkujemy na parkingu, z którego doskonale prezentuje się Twierdza Španjol

104.


Zanim tam jednak dotrzemy (bo dotrzemy) zagłębiamy się w uliczki Hvaru chłonąc atmosferę miasta.
Hvar przesiąknięty jest bogactwem, szczególnie widać to na nabrzeżu. Określenie Hvaru mianem Saint Tropez Chorwacji ma swoje uzasadnienie.

105.


106.


107.


108.


109.


110.


111.


112.


ciąg dalszy nastapi

lepiej późno niż później - zasiadam

Aldonka napisał(a):

Kocham takie zakamarki w Chorwacji i te stare schody - świetne.
No i modelka oczywiście urocza `
Czytam i oglądam z zaciekawieniem Twoją relację, bo jak wszystko dobrze pójdzie, to w przyszłym roku odwiedzę Hvar