Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czy odkryjemy miłość nieznaną? - Hvar, wrzesień 2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 11.10.2013 14:42

Aldonka napisał(a):Poleniuchowałabym trochę na plaży, na wodzie i pod wodą, ale mała aktywność mojego wątku powoduje iż jakoś na 9 stronę przejść nie możemy, a nie chcę stron nabijać zdjęciami.
A tak samej do siebie to trochę głupio pisać :D


Ja jestem cały czas, tylko się nie odzywam :oops: ,
bo cały czas myślę, gdzie mam za rok jechać :roll: ,

no i córcia Wam rośnie na zawodową modelkę :P :papa: .
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 11.10.2013 14:45

Ja bym Ci Kochana powiedziała gdzie, ale znowu powiesz, że trzymam stronę Twojej córki :D
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 11.10.2013 14:50

Aldonka napisał(a):Ja bym Ci Kochana powiedziała gdzie, ale znowu powiesz, że trzymam stronę Twojej córki :D


Weź nie mów :roll: ,
już mąż wczoraj wyskoczył z Cavtatem :roll: ,
a ja w tym roku chciałam gdzieś blisko :? :roll: .
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1026
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 11.10.2013 22:00

Aldonka napisał(a):Serduszko nasze kochane :)
Obrazek
ta... serduszko. A wystrzelić to ją chcieliście, bo pewnie w odpoczynku przeszkadzała :lool: :lool: :lool:

Dokładnie nasze tegoroczne miejsca oglądam. Ach... Hvar... :P
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 12.10.2013 22:55

mysza73 napisał(a):
Weź nie mów :roll: ,
już mąż wczoraj wyskoczył z Cavtatem :roll: ,
a ja w tym roku chciałam gdzieś blisko :? :roll: .


Hmm mysza,blisko :?: To może Sielpia.... :mrgreen:

Aldonka,czekam na rozwój Twojego uczucia.......myślę że to nie melodramat :wink:
:papa:
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 13.10.2013 06:31

CROberto napisał(a):
mysza73 napisał(a):
Weź nie mów :roll: ,
już mąż wczoraj wyskoczył z Cavtatem :roll: ,
a ja w tym roku chciałam gdzieś blisko :? :roll: .




A u mnie przeciwnie, chęć na okolice Dubrovnika mnie naszła :roll:

ALDONKO, piękny ten Wasz Hvar, zdjęcia z twierdzy niczym moje ( tylko jeden dzień w tym roku na wyspie byliśmy ), ale jak czytam to wydaje mi się że nie ma tutaj takiego entuzjazmu jak w innych Twoich relacjach...A może się mylę..... :roll:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 13.10.2013 08:28

CROberto napisał(a):
mysza73 napisał(a):
Weź nie mów :roll: ,
już mąż wczoraj wyskoczył z Cavtatem :roll: ,
a ja w tym roku chciałam gdzieś blisko :? :roll: .


Hmm mysza,blisko :?: To może Sielpia.... :mrgreen:


Ha ha ha :mrgreen: ,

to doprecyzuję :roll: ,
ma być blisko Alp, bo pierwszy tydzień tam będę buszować :P ,
więc do Sielpi skoczę innym razem :wink: :papa: .
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 14.10.2013 14:40

CROberto napisał(a):Aldonka,czekam na rozwój Twojego uczucia.......myślę że to nie melodramat :wink:
:papa:

Melodramat?? Nie, raczej nie :D

Iwona75 napisał(a):ALDONKO, piękny ten Wasz Hvar, zdjęcia z twierdzy niczym moje ( tylko jeden dzień w tym roku na wyspie byliśmy ), ale jak czytam to wydaje mi się że nie ma tutaj takiego entuzjazmu jak w innych Twoich relacjach...A może się mylę..... :roll:

Mam wrażenie, że Hvaru nawet kiepskimi zdjęciami nie da się skiepścić i tak się obroni. A co do entuzjazmu.....jak w ogóle jakoś tak ostatnio z emocji wypruta jestem to się nie udzielają, a czy to miłość, czy tylko kochanie, czy....to się okaże niebawem :D (a co? muszę Was tu jakoś zatrzymać hihihihi)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 14.10.2013 15:02

Odcinek 13, krótki bo niby coś tam było, a niby nic - Tunel Pitve - 6 wrzesień

Krótki to będzie odcinek bo w zbyt wiele wrażeń nie obfitował....poniekąd.
Na ten dzień zapowiedzieli się z wizytą nasi znajomi, którzy spędzali wakacje...w Borje oczywiście :D
Od rana więc prócz płaszczenia tyłka na tarasie nie robiliśmy nic i czekaliśmy :D Tadeusz przyjechał sam. Nasza zatoka bardzo mu się spodobała, ale chciał zobaczyć coś więcej. Czasu za wiele nie było, bo wiadomo, po pierwsze prom, po drugie na Pelješac też kawałek jest.
No to pojechaliśmy. Najpierw w dwa samochody, w Gdinj zostawiliśmy swoje auto i w zasadzie to, że pierwszy raz od nie pamiętam kiedy nie byłam kierowcą spowodował, że zdjęć z tego dnia nie mam prawie w ogóle. Aparat leżał obok, a ja chłonęłam każdy widok. Wiem, że kierowcy mnie doskonale zrozumieją.

Skierowaliśmy się w kierunku Jelsy.
I to jedyne zdjęcie jakie mam z podróży samochodem :)

293.
Obrazek

:)

Zamiast skręcić do Jelsy skręciliśmy w lewo w kierunku tunelu Pitve.
I tu....tadammmm.....moje pierwsze rozczarowanie :)
W sumie to ja nie wiem czego się po tym tunelu spodziewałam, fajerwerków jakiś czy coś, przyspieszonego bicia serca, a może bezdechu...w każdym bądź razie nic takiego nie odnotowałam. Nie wiem, może uodpornił mnie Tunel Dingač czy ja ogólnie jakaś taka bez emocji jestem, no ale tunel jak tunel, zapach jak w piwnicy, ot jedzie się :D
No przepraszam, ale nic na to nie poradzę :D

294.
Obrazek

Widok za tunelem bardziej mi się podobał niż sam tunel :)

295.
Obrazek

296.
Obrazek

297.
Obrazek

298.
Obrazek

Nie zjeżdżaliśmy w dół, nie tym razem, nie mieliśmy na to czasu. Chcieliśmy jeszcze skoczyć do Jelsy coś zjeść i Tadzia gonił prom.

299.
Obrazek

300.
Obrazek

301.
Obrazek

302.
Obrazek

303.
Obrazek

O ile tunel nie wywarł na mnie wrażenia o tyle samo Pitve bardzo mi się spodobało. Postanowiliśmy jeszcze do niego wrócić.
Krótka wizyta w Jelsie, która Tadeuszowi też przypadła do gustu.

304.
Obrazek

305.
Obrazek

306.
Obrazek

307.
Obrazek

I wracamy do Gdinj.

308.
Obrazek

309.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-Cai9uwR1NYI/Uj2VouQM_WI/AAAAAAAALKQ/oGm-igpBeRs/s912/P1560255.JPG[img]

310.
Obrazek

311.
Obrazek

312.
Obrazek

Tadeusz dalej w drogę do Sucuraja

313.
Obrazek

A my w kierunku domu, do naszej zatoki Rapak

314.
Obrazek

315.
Obrazek

316.
Obrazek

317.
Obrazek

318.
Obrazek

Także pierwsze rozczarowanie na wyspie zaliczone :D
Ostatnio edytowano 19.10.2013 15:33 przez Aldonka, łącznie edytowano 2 razy
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 14.10.2013 16:43

Aldonka napisał(a):
Także pierwsze rozczarowanie na wyspie zaliczone :D


Czekamy na następne :!: :D

pzdr :wink:
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 14.10.2013 21:55

Odcinek 14 - Nuuuudy, czyi relax pełną gębą - 07 września

Jak wiemy na wakacje jedziemy głównie odpoczywać. W tym roku jakoś ten cel przyświecał nam najbardziej, choć ciągnęło nas do zobaczenia czegoś nowego, bo my nie z tych co 2 tygodnie na plaży przeleżą. Ale są takie dni jak ten, kiedy od rana samego nastawiasz się na totalny relax i cudowne nic nie robienie. To był właśnie taki dzień. Plaża, woda i krótki spacer popołudniu po okolicy. Luz, blues, szczęście jakie często się nie zdarza.

Rzecz jasna trzeba sprawdzić czy nasza/nasz Pani/Pan Ośmiornica/Ośmiornic nadal w swym domku trwa :)

319.
Obrazek

320.
Obrazek

321.
Obrazek

322.
Obrazek

Pobudujemy co nieco

323.
Obrazek

Popływamy

324.
Obrazek

325.
Obrazek

Ponicnierobimy

326.
Obrazek

Motylki pooglądamy

327.
Obrazek

I samoloty też, a co?

328.
Obrazek

I na rzeczony spacer w końcu dupska ruszymy, do zatoki niedaleko, któej nazwy nie udalo nam się poznać. Dom, jedyny w tejże zresztą, jest jeszcze w budowie, plaża mała, w tej chwili mega zaśmiecona, szybko tam słonko zachodzi, ale swój urok ma

329.
Obrazek

330.
Obrazek

331.
Obrazek

332.
Obrazek

333.
Obrazek

334.
Obrazek

A na kolację rybki zjemy

335.
Obrazek

I tak nam mija kolejny miły dzień.Jak widać wrześniowa pogoda nas wręcz rozpieszcza. Jest pięknie, cieplutko, nie ma nieznośnych upałów, które jak jakoś lubię, ale nie brakuje mi ich szczególnie. Drugi raz jestem w Chorwacji we wrześniu. Choć po ostatnim wrześniu (w 2008 roku) jechałam pełna obaw, póki co (odpukać) pogoda nam dopisuje.

Codzień, siedząc na tarasie tęsknie spoglądamy w kierunku Peljesaca i Korculii

336.
Obrazek

337.
Obrazek
Ostatnio edytowano 19.10.2013 15:35 przez Aldonka, łącznie edytowano 1 raz
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 16.10.2013 13:09

Odcinek 15 - Popływamy pontonem, odwiedzimy Humac i znajdziemy alternatywę dla tunelu Pitve - 08 września

Jak już tytuł odcinaka wskazuje w końcu coś się zadzieje niż tylko woda, pod wodą, woda, pod wodą :D
Ale od początku, dzień wszak zaczyna się z rana ;)
Siedzimy sobie i patrzymy i wydaje nam się (jak się okaże tylko "wydaje") że za mocno na morzu nie wieje. Właściciele naszej kwatery udostępnili nam ponton z silniczkiem, za całe 30 eur za dzień. Postanawiamy z tej przyjemności skorzystać. Dobra, nie oszukujmy się, ja nie mam ochoty, Jula w ogóle, ale Jacek....no cóż, ostatnie dwa lata woziliśmy swój ponton i silniczek, w tym roku z powodu zmiany samochodu, na mniejszy niestety, nie mógł już swojego cudu zabrać. Ciągnie go do tej morskiej wyprawy to przecież nie będę stawała okoniem. Jakkolwiek na promie, łodzi, jachcie pływać mogę, nawet chętnie (szczególnie na tym ostatnim) o tyle ponton to dla mnie....łupinka. Tak już mam.
Pierwszy wypływa Jacek obadać wianie :D Wraca i mów że luz.

338.
Obrazek


No to wsiadamy. Jula rzecz jasna spanikowana, ale dzielna jest. Płyniemy w prawo od naszej zatoki w kierunku Uvali Torac.

339.
Obrazek

340.
Obrazek


341.
Obrazek

342.
Obrazek

343.
Obrazek

344.
Obrazek

345.
Obrazek

346.
Obrazek

347.
Obrazek

Jako, że nie znamy (znaczy się Jacek nie zna, bo ja to nawet nie próbuję się na tym poznać) owego sprzętu postanawiamy za daleko nie wypływać i robimy nawrotkę. I tu się zaczęło. Dobrze, że nie słyszałam jak Jula szlocha bo woda zalewała mi nie tylko oczy, ale i uszy :D Płynęliśmy pod fale, olbrzymie fale. Zalewało nam totalnie.

348.
Obrazek

Jacek by pewnie "nie spękał" ale nie mogliśmy oboje patrzeć na strach w oczach Julki. Już nawet nie wiem czy płakała bo i tak cała była mokra. Wbijała swoje małe paznokietki w moją rękę, a ja mogłam ją tylko tulić i modlić się, żeby już był brzeg :D
Udało się, dopłynęliśmy. Nawet Jacek miał dość. Pływaliśmy może z 40 minut.

W celu ukojenia nerwów ponurkowaliśmy

349.
Obrazek

350.
Obrazek

351.
Obrazek

352.
Obrazek

353.
Obrazek

Poopalaliśmy się

354.
Obrazek

355.
Obrazek

Poobserwowaliśmy barkę

356.
Obrazek

i motylka

357.
Obrazek

łódkę też, a co :D

358.
Obrazek

Wypłynęliśmy raz jeszcze obierając tym razem kierunek w lewo. Wiać nie wiało, ale nagle zdechł nam silnik. Paniki ciąg dalszy. Jakoś udało się go odpalić. W naszym silniki paliwo leje się do środka, tutaj silnik ze zbiorniczkiem paliwa połączony jest rurką, a zbiorniczek leży obok. Jacek twierdzi, że jakieś powietrze się dostało czy coś. Mało mnie to obchodzi. Wracamy. Koniec pływania. Kolejne 30 minut zaliczone :D

W końcu postanowiliśmy zwlec swoje ciała z plaży i ruszyć w nieznane.
Jako cel obieramy Humac wioskę duchów.

359.
Obrazek

360.
Obrazek

361.
Obrazek

362.
Obrazek

363.
Obrazek

364.
Obrazek

365.
Obrazek

367.
Obrazek

368.
Obrazek

369.
Obrazek

370.
Obrazek

371.
Obrazek

372.
Obrazek

373.
Obrazek

374.
Obrazek

375.
Obrazek

376.
Obrazek

377.
Obrazek

378.
Obrazek

379.
Obrazek

380.
Obrazek

381.
Obrazek

382.
Obrazek

383.
Obrazek

384.
Obrazek

385.
Obrazek

386.
Obrazek

387.
Obrazek

Kanoba jest niestety zamknięta nad czym ubolewamy. No, ale cóż. Co dalej??. Logika nakazuje wracać drogą, którą przyjechaliśmy do drogi głównej, ale logika to jedno, a nasze czyny to drugie.
Wybieramy jedną z dróg w kierunku Grapceva Spilja. Zanotowaliśmy kiedy można do jaskini udać się z wycieczką, nie zamierzamy robić tego na własną rękę, chcemy się tylko przejechać zobaczyć jak to daleko jest od kanoby i czy Jula da radę.
Obstawiamy, że będzie kiepsko, bo dziecię nasze to raczej z tych co wakacje traktują bardzo dosłownie i się na nich lenią :D
No, ale skoro już dojechaliśmy aż tutaj to jedziemy dalej ową drogą, nie mając pojęcia dokąd nas ona doprowadzi. Niczym maslinka szutrowym szlakiem mkniemy (choć mkniemy to chyba zbyt szybkie określenie).

388.
Obrazek

Ale po drodze trafiamy na mapy, które pozwalają rozeznać się tyle o ile

389.
Obrazek

Posuwamy się nieśpiesznie aż tu nagle....taki powitalny komitet nam drogę zachodzi

390.
Obrazek

391.
Obrazek

392.
Obrazek

Jedziemy sobie dalej, podziwiając widoki i nie do końca zdając sobie sprawę gdzie my tak właściwie jesteśmy.

393.
Obrazek

394.
Obrazek

395.
Obrazek

396.
Obrazek

397.
Obrazek

398.
Obrazek

399.
Obrazek

400.
Obrazek

401.
Obrazek

402.
Obrazek

403.
Obrazek

Droga momentami jest....ciekawa ;) Przyspiesza bicie serca....podoba mi się...bardzo.
Nagle zjeżdżamy w dół i okazuje się, że.......jechaliśmy drogą alternatywną do tunelu Pitve. Wow. Znaczy się potwierdzam - nie trzeba jechać tunelem, jest alternatywa :D Aczkolwiek kamperem tudzież innym dużym gabarytowo pojazdem ja bym się tam nie odważyła jechać.
Ufff. Super było. Chyba pierwszy raz tak naprawdę poczułam, że mi się ten Hvar podoba :D

Skoro już za tunelem jesteśmy postanawiamy zjechać na zwiad do Sveta Nedjelja.
Ta droga już mnie o przyspieszone bicie serca nie przyprawia, być może dlatego, że jeszcze się ono nie uspokoiło :D

W Sveta Nedjelja byliśmy krótko, ale kilka zdjęć oczywiście zrobiliśmy.

404.
Obrazek

405.
Obrazek

406.
Obrazek

407.
Obrazek

408.
Obrazek

409.
Obrazek

410.
Obrazek

411.
Obrazek

412.
Obrazek

413.
Obrazek

414.
Obrazek

Powoli zapada zmierzch. Wrzesień jest jednak pod tym względem kiepski, szybko robi się ciemno.
Wracamy już tradycyjną drogą - przez tunel :D
Zajeżdżamy jeszcze do Jelsy na nasze ulubione lody. Pan już nas zna, Jula dostaje zawsze ogromniaste porcje, my zresztą też.

415.
Obrazek

Kończy się dzień. Chyba jeden z lepszych dotąd pod względem wrażeń. Twierdza Spanjola też była super, widoki przednie, ale jakoś przejazd tą drogą w górach o wiele bardziej mi się podobał. Widoki cudowne.

I uwaga, porównanie numer 1 :D Humac (Hvar) kontra Nakovana (Półwysep Pelješac)
Zdecydowany plus i podium dla Nakovany. Dlaczego? Humac jest piękny, ma swój klimat...ale ja go nie poczułam tak bardzo jak w Nakovanie. Tam naprawdę można poczuć przemykające obok nas duchy przeszłości. Nie wiem czy to za sprawą kanoby, czy domów które widać że są użytkowane w Humacu tego nie czuć. Niemniej polecam każdemu się tam wybrać.
Ostatnio edytowano 19.10.2013 15:41 przez Aldonka, łącznie edytowano 2 razy
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 16.10.2013 14:02

Ja nie o Humacu (którego nie odwiedziliśmy) i nie o sośnie ze SN (której nie zaszczyciliśmy naszym spojrzeniem), ale o:
1. tunelu. Największych emocji dostarczyła nam podczas pierwszego przejazdu kropla wody, która nagle spadła na przednią szybę. I poza tym nic już ich nie budziło...
2. garbusie. No cudne, przekozackie, śliczne ujęcie!!!
3. "osiole". Zazdroszczę spotkania.
mariusz_77
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2345
Dołączył(a): 26.09.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz_77 » 16.10.2013 15:15

Pięknie...szutrówka i widoki z niej :D to Hvar jaki kocham... więcej takich zdjęć :D :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13025
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 16.10.2013 16:39

Nawet jeśli dla Ciebie zaczęły się rozczarowania, to ja chętnie znów bym się na Hvarze znalazła... Zwłaszcza, że podłudniowa część wyspy licząc od nowej drogi w kierunku Hvaru po Sucuraj (a więc nie tylko ta "zatunelowa") wciąż jest mi znana tylko z Waszych relacji.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Czy odkryjemy miłość nieznaną? - Hvar, wrzesień 2013 - strona 9
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone