Jacy są Chorwaci, ile co kosztuje w Chorwacji, czy warto jadać w restauracjach, co zabrać ze sobą z Polski, czym najlepiej płacić, na co szczególnie uważać oraz wszystkie inne pytania i uwagi związane z wyjazdami, także te nietypowe czy specjalistyczne, powinny znaleźć się w tym miejscu. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Cześć ! Ze względu na utrudniony transport towarów (dodatkowa przeprawa promowa) na logikę wiadomo, że będzie drożej. Na Cresie było drożej niż na stałym lądzie. Nie były to jednak katastrofalne różnice cenowe. Pozdrawiam. M.onika
Byłem na Braciu oraz na Hvarze , może to tez kwestia ,że są to wieksze wyspy.Na Braciu ceny były nawet niższe niż na lądzie ,ale to było 2 lata temu.
Natomiast na Hvarze(W ZESZŁYM ROKU) mogło być odrobine drożej,choś w samym Hvarze (miasto) ,rzeczywiście było drożej.
Byliśmy dwa razy na wyspach Dalmacji i faktycznie niektóre ceny wydawały nam się nieco wyższe w porównaniu z tymi "kontynentalnymi".Ale nie były to jakieś porażające różnice, tak że teraz po jakimś czasie trudno przytoczyć jakieś szczególne przypadki.
Być może paliwo...
Pzdr
Od lat jeżdżę głównie na chorwackie wyspy i moim zdaniem opinia ze jest tam duzo drożej jest mocno przesadzona. Wszystko z moich obserwacji zależy od konkurencji. Jeśli na danej wyspie jest mało campów to na pewno opłaty na nich będą wyższe niz wskazywał by na to standard. Jeśli w jakieś wiosce jest jeden sklepik to z pewnoscią będzie tam drożej. Jeśli juz zajdzie sie na zakupy do większej miejscowosci i takiego minimarketu to róznice z lądem staną się niezauważalne. Przepłacic można zarówno na wybrzeżu jak i na wyspach. Prawa rynku w obydwu przypadkach są nieubłagane. Natomiast wpływ mitycznych kosztów transportu na ceny produktów na wyspach to już kompletna pomyłka. Niby jakie większe wyspy no może poza Visem czy Lastowem są oddalone od stałego lądu dalej niż pół godziny promem ? Nie wiem dlaczego dostawa produktów ciężarówka z dajmy na to hurtowni w Splicie do Dubrovnika miała być tańsza niż na Hvar. Paliwko też kosztuje