Czy na granicach "Trzepią"

Zavadcoff napisał(a):...

Coś nas chyba wkręcasz...

OJ NIE!
Przeważono go, looknięto do dowodu rejestracyjnego i zapłacił, po czym odjechał z kwitkiem.
Pozdrawiam

A jak jest na granicy Serbii i Węgier, podobno są duże kolejki.

Darus napisał(a):A jak jest na granicy Serbii i Węgier, podobno są duże kolejki.

Zależy kiedy jedziesz.
Jak w lipcowy lub sierpniowy weekend to życzę Ci dużo zdrowia i cierpliwości

12 sierpnia 2009 na granicy Węgiersko-Chorwackiej Chorwat kazał otworzyć bagażnik a potem się spytał co mam w "trumnie" na dachu. ja mu odpowedziałem że "ciuchy". popatrzył na mnie jak by sie zastanawiał co to znaczy a następnie machnał ręką.
Ale z boku widziałem białego busa wyjęte wszystkie bagaże młodzi ludzie obok i pani Chorwatka zakładająca lateksowe rekawiczki....... Zaraz przypomniał mi sie film "Naga Broń".........

Piotrek_B napisał(a):

Darus napisał(a):A jak jest na granicy Serbii i Węgier, podobno są duże kolejki.

Zależy kiedy jedziesz.
Jak w lipcowy lub sierpniowy weekend to życzę Ci dużo zdrowia i cierpliwości

Czyli planować powrót przez Serbię i Węgry nie w weekend. A w weekendy długo się czeka?

Darus napisał(a):Czyli planować powrót przez Serbię i Węgry nie w weekend....

Jak nie chcesz stać w kolejce za sprawą wegierskich celników, którzy na siłe chcą każdemu udowodnic jacy to oni sa ważni to lepiej nie jedż w weekend.
W weekendy jest najwieksze zmasowanie zachodnioeuropejskich Turków i na nich właśnie Wegrzy się wyżywają.
A pozostali muszą stać jak osły i patrzęc na tą węgierską żenadę

Darus napisał(a):A w weekendy długo się czeka?

2-3 godziny to wg mnie wersja optymistyczna (stoisz w pełnym słońcu, zero cienia)
W ubiegłym roku Madziary pobiły "rekord" i w ostatni weekend lipca kolejka na wyjazd - ok. 8 godzin stania jak jełop
Z tego co sprawdzałem na sobie to między poniedziałkiem a środą jest luzik i przejazd praktycznie z marszu.

Żeby nie było wątpliwości - mówię o przejściu granicznym na autostradzie M5 - ROSZKE / HORGOSZ

Kiepsko planowałem powrót przez Serbię w sobotę. Trzeba chyba plany zmienić.

Darus napisał(a):Kiepsko planowałem powrót przez Serbię w sobotę. Trzeba chyba plany zmienić.

Możesz zmienić granicę.
W Suboticy odbijasz na przejście graniczne KELEBIJA / TOMPA i w Tompie jedziesz na Szeged i wpinasz się na M5 - dotychczas był tam w miare luzik ale jak będzie w tym roku tego nikt chyba nie przewidzi bo Turcy z tego co widziałem też już mają serdecznie dość i zaczynają powoli szukać alternatywnych przejść granicznych.

Dwa opisy ROSZKE/HORGOSZ masz tu:
- Krystofa
- i moja, nieco krótsza

Darus napisał(a):A jak jest na granicy Serbii i Węgier, podobno są duże kolejki.

Ja w zeszłym roku (łykend) stałem, a raczej pchałem samochód 4h,korek ok. 2km więc nie warto było co chwila puszczać silnika, tak robili wszyscy, a i gimnastyka super , powód tabuny Turasów jadących z Niemiec do Turcji.

Piotrek_B napisał(a):

Darus napisał(a):Kiepsko planowałem powrót przez Serbię w sobotę. Trzeba chyba plany zmienić.

Możesz zmienić granicę.
W Suboticy odbijasz na przejście graniczne KELEBIJA / TOMPA i w Tompie jedziesz na Szeged i wpinasz się na M5 - dotychczas był tam w miare luzik ale jak będzie w tym roku tego nikt chyba nie przewidzi bo Turcy z tego co widziałem też już mają serdecznie dość i zaczynają powoli szukać alternatywnych przejść granicznych.

Dwa opisy ROSZKE/HORGOSZ masz tu:
- Krystofa
- i moja, nieco krótsza

Piotrek B dobrze radzi ja w zeszłym roku jechałem w sobotę korek w Szeged był ogromny jakieś 3km przed granicą około 2km przed granicą na autostradzie jest ostatni węzeł na, którym możesz zjechać i kierować się na przejście wskazane przez Piotrka. Mi się udało do zjazdu przejechać pasem awaryjnym za tirem tureckim bo inaczej to masakra. Na przejściu w Tompa było około 20 samochodów i przekroczyłem granicę w max 40min. Turcy zapewne znają to przejście ale nie wiem czy do końca bo turek jechał za mną bo nie wiedział jak dojechać (miałem navi) Jeżeli musisz jechać w sobotę tak jak ja to tylko przejście Tompa.

Dzięki

Zmienię sobie trasę.

witam,
proszę o info na temat ewentualnych kontroli wwozu samochodem żywności na chorwackiej granicy,
dzięki i pozdrawiam,
Aga

Byłem co prawda tylko 2 razy i tym roku jadę 3-ci raz ale nigdy mnie nie kontrolowali. Tylko paszporty i tyle.
Fakt, że zawsze na Cro wjeżdżam w nocy i celnicy może są conieco senni

Jakie znowu paszporty ???
Przeca tam się na dowód wjeżdża.