napisał(a) grzess69 » 23.04.2015 10:51
Ja z zoną i synem byliśmy dwa razy (dwie niedziele) w Drveniku.
Wszystko tak jak u nas tylko po chorwacku.
Koścółek malutki ale klimatyzowany. Nie wszyscy zmieścili się w środku. Ksiądz przyjechał i otworzył kościół jakieś 8 minut przed rozpoczęciem Mszy Św.
Wtedy chyba też klimę włączyli.
Ktoś prowadził śpiew. Niektóre piosenki można było spiewać po polsku - bo była chorwacka wersja "Barki" oraz "Alabare". Składka na tacę - waluta nie gra roli.
Komunia Św. podawana do ust, ale podejrzewam że gdybyś wyciągnęła rękę to też by było dobrze.
Acha! W drugą niedzielę trafiła nam się Msza Św. po słowacku bo akurat była większa grupa słowaków z księdzem.
Ponadto na Mszy Św. można było spotkać wielu Polaków ...
PA!