Czy Hvar nas oczaruje? Jelsa 2017
Rok temu jeszcze w kwietniu nie wiedziałam, gdzie spędzimy wakacje. Ja chciałam Grecję, Pan M. bliżej trochę droga do Sarti rok wcześniej (a dokładnie granica serbsko-macedońska) nas wymęczyła…. Po 1,5 tygodniowym kwietniowym pobycie we Frankfurcie, trzeba było na poważnie zacząć poszukiwania i pewnego ranka w połowie kwietnia stwierdziłam, że dziś wysyłam zapytania: z rana do Jelsy na Hvarze (nic innego nie braliśmy pod uwagę, bo tam nas jeszcze nie było, nawet Pan M. co do wyspy nie protestował), a popołudniu po pracy na spokojnie do Grecji…
Rano poszła w ruch oczywiście strona http://www.visit-hvar.com – późno już, więc stwierdziłam, że nie ma co myśleć, przeglądać ofert, analizować i wysyłałam maila dosłownie na każdy adres email, jaki był w tej bazie …i już popołudniu miałam kilka bardzo konkretnych ofert w interesującym nas terminie. Obawiając się weekendów i problemu z promem (kolejek) zdecydowaliśmy się dotrzeć do Jelsy w piątek… Bez problemu nawet to nie było problemem przy szukaniu kwater… Co do cen, to były mega zachęcające i to aż tak, że postanowiłam odpuścić Grecję i nawet nie zaczęłam poszukiwań apartamentu… Nie miało to sensu, skoro app. w cenie 40-50 eur miałam do wyboru do koloru i to w regionie, który jako pierwszy wybraliśmy na naszą bazę: nie przy samej plaży, spacerem do centrum, w cichej dzielnicy, i z łatwym wyjazdem, abym móc w licznych hvarskich zatoczkach poplażować…. I 24 kwietnia 2017 poszła zaliczka do Jelsy ….
To będę nasze 10 wspólne wakacje w Cro… wcześniejsze relacje można przeczytać tu:
1. Porec 2009 – tylko pojedyncze wspomnienia przy okazji pobytu (i relacji) w Rovinj w 2012 r.
2. Starigrad Paklenica 2010
3. Rogoznica + Kastele 2011
4. Mlini 2012
5. Rovinj wrzesień 2012
6. Podgora 2013
7. Orebic 2014
8. Pakostane wrzesień 2015
9. Vodice wrzesień 2016