Czy Hvar nas oczaruje? Jelsa 2017

Na przyszłość polecam ci wapno chorwackie. Przechodzi szybko.

Wapno zawsze mam za sobą, a to chorwackie uwielbia mój syn, więc zawsze kupujemy...

10.07.2017, poniedziałek

A pod wieczór wybraliśmy się na spacer w kierunku hotelu Fontana i Vitarnej.Po wyjściu z domku najpierw mijamy schody, którymi można udać się do portu i centrum i do piekary, ale teraz je mijamy i idziemy dalej. Tuż obok schodków mamy taki widok na port…




Nawet miałam jedną ofertę z domu z takim widokiem, ale cena 65 eur (przy naszych 40 eur) skutecznie mnie zniechęciła do tarasu z widokiem… no cóż ja wolę te 25 eur*10 dób zaoszczędzić i mieć na jesienny nocleg na Krecie….

Idziemy dalej i przy hotelach schodzimy na promenadę i plażę z płyt, na której plażowaliśmy zaraz po przyjeździe. Hotele z tego miejsca prezentują się tak:






I tak powoli doszliśmy do zatoczki z plażą… Zatoczka malutka i w całości zajęta leżakami i za pewne część dnia w cieniu…


To wracamy do centrum… Zachodzące słońce ślicznie oświetla kościół i cmentarz…


Przy falochronie przy wejściu do portu siadamy na krótki odpoczynek i podglądamy kraby, w tym jednego, który spożywa kolację, patrząc się na drugą stronę portu….




To i my podąży w tamtą stronę, ale dookoła portu… Mijamy niewielki park z palami i placem zabaw…


…i wchodzimy uliczki Jelsy… Na początek kościół…






…potem charakterystyczny kościółek..


…a na koniec promenada i lody z kawką….
A potem schodami na górę na ulicę Burkovą i piwko na balkonie z widokiem na nocne Pitve….

11.07.2017, wtorek

Kolejny dzień na Hvarze, kolejna plaża. Tym razem nadszedł czas na plaże po tamtej stronie… po tamtej stronie tunelu… To jedziemy, daleko nie mamy i nawet się tym tunelem nie nacieszyłam, bo było zielone światło i z buta wjechaliśmy, tak na styk…


W tunelu jak w tunelu… światła nie ma, a raczej jest czerwone z samochodu poprzedzającego.


Pan M. dość szybko jedzie, kamienne ściany migają nam za szybą i już jesteśmy po drugiej stronie… To co z przejazdu najbardziej zapamiętałam to…zapach ziemi, taki jak po deszczu w ciepły dzień….
Widok ze zjazdu w dół jest super, oczywiście nie dla kierowcy, bo jednak tych zakrętów musi pilnować, ale czy kazałam mu prowadzić? Sam chciał…więc ja się widokami zachwycam, a Pan M. niech dalej prowadzi…
I już jesteśmy na dole… i już Zavala, gdzieś tu jest Janusz, ale samochodu z cropelką nie widzimy…
Jedziemy dalej na wschód... Droga robi się szutrowa, dużo pyłu w powietrzu… Dojeżdżamy do rozszerzenia na drodze i zostawiamy tu samochód... Nie bardzo wiemy, gdzie dalej iść, ale jest jakaś ścieżka, więc nią podążamy w dół i rzeczywiście jesteśmy w miejscu, do którego chcieliśmy dotrzeć… U.Cast Away czy jak kto woli Plaża z Agawami…

11.07.2017, wtorek Cast Away

I w końcu widzimy plażę w całej okazałości…


Decydujemy się na plażowania na samym końcu plaży, za ostatnim głazem. I tak mamy miejscówkę pod samą agawą…








Miejsce jest dla nas super … wadą jest to, że lata tu trochę os….

Miejsce piękne.
Ale to już cała plaża? Czy dalej są podobne zatoczki?

piekara114 napisał(a):11.07.2017, wtorek Cast Away

Pierwsze wrażenie miałam takie, że wstawiłaś fotkę do góry nogami.

piekara114 napisał(a):Miejsce jest dla nas super … wadą jest to, że lata tu trochę os….

Oj, oj, oj, to już nie dla mnie to miejsce. Niestety jestem uczulona i po użądleniu przez osę puchnę jak balon.

megidh napisał(a):Pierwsze wrażenie miałam takie, że wstawiłaś fotkę do góry nogami.

megidh napisał(a):

piekara114 napisał(a):Miejsce jest dla nas super … wadą jest to, że lata tu trochę os….

Oj, oj, oj, to już nie dla mnie to miejsce. Niestety jestem uczulona i po użądleniu przez osę puchnę jak balon.

Ja jestem alergikiem, ale na szczęście nie miałam okazji sprawdzić czy na osy też... Jeszcze na jednej plaży się one trafiły... Te osy to chyba te kwitnące agawy ściągały...

A co to za plażyczka? w którym dokładnie miejscu za Zavalą

W poście opisowym podlinkowana jest nasza trasa do tej zatoki (a dokładnie do miejsca parkowania, za Gromin Dolac). Potem trzeba przejść ku morzu i jesteś przy zatoce - jest tam właśnie oznaczony nocleg jako Cast Away i to ta właśnie plaża.

piekara114 napisał(a):W poście opisowym podlinkowana jest nasza trasa do tej zatoki (a dokładnie do miejsca parkowania, za Gromin Dolac). Potem trzeba przejść ku morzu i jesteś przy zatoce - jest tam właśnie oznaczony nocleg jako Cast Away i to ta właśnie plaża.

A samo dojście od zaparkowania do ogarnięcia przez np. 4 latkę ?

To zwykła ścieżka, wśród traw i krzaków. Potem trzeba zejść po skałach, ale bez problemu za rękę da radę. Uwaga, to nie jest plaża z długa płycizną, ale też nie ma uskoku zaraz po wejściu do wody..

piekara114 napisał(a):To zwykła ścieżka, wśród traw i krzaków. Potem trzeba zejść po skałach, ale bez problemu za rękę da radę. Uwaga, to nie jest plaża z długa płycizną, ale też nie ma uskoku zaraz po wejściu do wody..

Fajnie, dzięki za info Będzie koło i rękawki, także spoko.
A ewentualnie którą plażę polecałabyś z dłuższą płycizną, z tych, na których byliście ?

corrina napisał(a):A ewentualnie którą plażę polecałabyś z dłuższą płycizną, z tych, na których byliście ?

Nasz syn to nastolatek, my raczej takich plaż unikamy, ale U.Crkvica, którą opisywałam była dość płytka...

11.07.2017, wtorek Cast Away c.d.

I tak leżąc sobie na ręczniczkach, obserwujemy okolicę w kierunku Zavali…




W pewnym momencie na plażę wchodzi rodzinka z maluchem, a raczej maluch wędruje na plecach taty (a gorąco dziś jest), a mama taszczy dobytek plażowy… Rodzika rozkłada się niedaleko nas, za skałką, tam gdzie jest trochę cienia… Po chwili już z maluchem się pluskają…
A my oddajemy się snurkowaniu… Pod wodą najciekawiej jest przy samych skałkach, więc fajnie że leżymy blisko nich…








I moje ulubione satelity…







Po snurkowaniu oczywiście lenistwo na ręcznikach, leżaczku… plażing i smażing… W pewnym momencie widzę, że tatuś z maluchem udają się na spacer morzem w naszym kierunku i po chwili słyszę „Cześć”. Okazuje się, że to forumowy BraveSirRobin Chwilę porozmawialiśmy, okazało się, że zauważył naszą foczkę zaparkowaną …. No i w końcu doczekała się ustrzelenia – ale niestety serwer cro.pl zjadł nasze autko … To żeby nie być gorszy, syn sprawnym skokiem pod samochód także robi naszą pierwszą fotkę samochodu z kropelką…

piekara114 napisał(a):Dziś na plaży z agawami k.Gromin Dolac w końcu zostaliśmy ustrzeleni O fakcie tym zostaliśmy osobiście poinformowani przez Strzelającego na plaży

Strzelający też z kropelką. Obawiając się, że Strzelający szybciej opuści plażę niż my (i słusznie się obawiając) syn poleciał ustrzelić Strzelającego Poniżej dowód: