Czy Chorwacja się zmienia?

stavros2002 napisał(a):Grecja nie jest tak zapchana jak Chorwacja, siedzimy teraz na Thassos, na plaży luzik...

Ale fajnie Ci tam. Myślałam o tej wyspie, koleżanka też chwali ale ona z biurem lata (Gr jest obok AL w planach). Mam nadzieję, że skrobniesz choć małą relację... Może uda Ci się jakieś namiary bezpośrednie zebrać na miejscu (w necie skąpo, a ja z chęcią przygarnę...). Bawcie się dobrze i korzystajcie....

stavros2002 napisał(a):

ruzica napisał(a):

stavros2002 napisał(a):Hiszpania Cabo Roig niedaleko Alicante, apartament z basenem 70 euro, ceny niższe niż w Chorwacji, porównywalne z tymi nad Bałtykiem w sezonie.

Bałtyk w sezonie raczej nie jest tańszy od Chorwacji

Obiad można zjeść za 100 zł za 4 dorosłych, duży, w Chorwacji to niemożliwe.

Wiesz, ja nad Bałtykiem bywam dość często i ostatnio bardzo im się też w dupkach poprzewracało. Obiad za stówę w 4 dorosłych? Może w barze mlecznym

Moim zdaniem nie ma sensu tak sobie rzucać cen, bo porównać można tylko identyczny standard apartamentów w podobnych okolicznościach przyrody.

Ostatnio widziałam film dokumentalny brytyjczycy na wakacjach, towarzyszyła im kamera, opowiadali jak spędzają czas, co jest problemem itd, kilka przeciętnych rodzin. Wszyscy się przyznali, że sikają do basenu..

piekara114 napisał(a):
A 500 zł można wydać lepiej... choćby na bilety lotnicze na Kanary czy na muzeum.....

Dużo rzeczy można, np wziąć słynne ziemniaki z Polski i zaoszczędzić np. tysiaka... , to nie moja sprawa ale uwierz mi wiem co widziałem, a widziałem to przez 2 tyg. więc nie pisz mi o dietach.
Mnie razi bardzo skąpstwo, bo co innego jak ktoś nie ma, tutaj było to pierwsze.

Na pewno na niekorzyść Cro można też podać przykład jedzenia w konobach, ceny dosyć wysokie a często jedzenie słabe.
Jednak dla wielu z nas jedzenie nie jest najważniejsze tylko ta wyjątkowo krystaliczna i przeźroczysta wodą którą ciężko jest spotkać gdzie indziej.

ruzica napisał(a):

stavros2002 napisał(a):

ruzica napisał(a):

stavros2002 napisał(a):Hiszpania Cabo Roig niedaleko Alicante, apartament z basenem 70 euro, ceny niższe niż w Chorwacji, porównywalne z tymi nad Bałtykiem w sezonie.

Bałtyk w sezonie raczej nie jest tańszy od Chorwacji

Obiad można zjeść za 100 zł za 4 dorosłych, duży, w Chorwacji to niemożliwe.

Wiesz, ja nad Bałtykiem bywam dość często i ostatnio bardzo im się też w dupkach poprzewracało. Obiad za stówę w 4 dorosłych? Może w barze mlecznym

Można zjeść za 100 na 4 osoby np w Jastarni obiady domowe, albo w Gdyni znany Anker

ruzica napisał(a):

stavros2002 napisał(a):

ruzica napisał(a):

stavros2002 napisał(a):Hiszpania Cabo Roig niedaleko Alicante, apartament z basenem 70 euro, ceny niższe niż w Chorwacji, porównywalne z tymi nad Bałtykiem w sezonie.

Bałtyk w sezonie raczej nie jest tańszy od Chorwacji

Obiad można zjeść za 100 zł za 4 dorosłych, duży, w Chorwacji to niemożliwe.

Wiesz, ja nad Bałtykiem bywam dość często i ostatnio bardzo im się też w dupkach poprzewracało. Obiad za stówę w 4 dorosłych? Może w barze mlecznym

Nie, normalny zajazd, zupa, placki z sosem/pierogi...

yzedef napisał(a):

piekara114 napisał(a):
A 500 zł można wydać lepiej... choćby na bilety lotnicze na Kanary czy na muzeum.....

Dużo rzeczy można, np wziąć słynne ziemniaki z Polski i zaoszczędzić np. tysiaka... , to nie moja sprawa ale uwierz mi wiem co widziałem, a widziałem to przez 2 tyg. więc nie pisz mi o dietach.
Mnie razi bardzo skąpstwo, bo co innego jak ktoś nie ma, tutaj było to pierwsze.

Na pewno na niekorzyść Cro można też podać przykład jedzenia w konobach, ceny dosyć wysokie a często jedzenie słabe.
Jednak dla wielu z nas jedzenie nie jest najważniejsze tylko ta wyjątkowo krystaliczna i przeźroczysta wodą którą ciężko jest spotkać gdzie indziej.

W Grecji takich plaż nie brakuje.

yzedef napisał(a):W tym roku widziałem Polaków, sępili dziecku nawet wafelka od lodów (awantura na knajpę), pili małe piwka raz na jakiś czas... na obiad jedna pizza i frytki dla rodziny... (...) wytłumaczcie mi jak ktoś jest takim żydem... sępi na wszystko, ale jeździ nowiutkim modelem Audi ?

To nie narodowość, to taki specjalny gatunek człowieka.
Znam też sporo takich w Niemczech i to nie przesiedleńców z PL.

piekara114 napisał(a):ale dieta i choroby Ci na to nie pozwalają

Jasne, dietetyczne frytki na miesięcznym oleju...
... jako zalecenie od lekarza dla całej rodziny.

Piekara114, przecież Ty sam nie wierzysz w to, co napisałeś (w kontekście przykładu podanego przez yzedef'a)

yzedef napisał(a):na niekorzyść Cro można też podać przykład jedzenia w konobach, ceny dosyć wysokie a często jedzenie słabe

Do tej pory (5 razy w Chorwacji) żywiliśmy się tylko w konobach (oprócz kanapek na śniadanie).
O cenach nie będę polemizował (dla mnie są one OK), ale na te ~60 obiadów, tylko 2 razy byłem zawiedziony.
Pizza w Tovarnele i pljeskavica na Svety Grgur.
Uważam to za dobrą średnią.

Innych rozczarowań (ni z ludźmi, ni z jedzeniem) nie miałem.
Ceny apartamentów? Jak do tej pory - od 2014 - płacimy 50-60 € za dobę.
Dużo ludzi? Na szczęście mamy ten komfort i zawsze znajdziemy sobie bezludną dwuosobową plażyczkę.
Faktem jest, że bez pływadła nie spędzalibyśmy urlopów w Chorwacji.
Masowa (pełna plaża, krzyki i wizgi, mimowolne słuchanie o problemach innych) konsumpcja odpoczynku nie leży nam obu.

Ja tam, nie zaglądam do talerza innym

Witam,

No to dwa słowa o cenach w Cro.
Zaznaczam że nie byłem w środkowej i południowej więc odnoszę się tylko do północy.

Generalnie można uśrednić że ceny w Cro są o 30% wyższe niż w Polsce. Ale oczywiście sprawa jest bardziej złożona. Bo na przykład paliwo, pieczywo i słodycze są o 30% droższe, ale już piwo, lody i nabiał o 50%
Z kolei melony i arbuzy (dużo lepsze od tych w Polsce) mają podobne ceny, tak samo jak makarony, strączkowe w puszkach, ryby czy kiełbasy (mówię tutaj o produktach wysokiej jakości bo zarówno ryba jak i kiełbasa dobrej jakości w Polsce kosztuje ok 40zł za kg, a generalnie Chorwaci mają wysokiej jakości produkty i jak szukasz śląskiej po 12.50 pln to się zawiedziesz ), wina też podobnie jak u nas, z tym wyjątkiem że ich kapslowane wina stołowe po 13 zł za litr są całkiem niezłe czego w Polsce nie uświadczysz.
Jeżeli chodzi o restauracje to jest po prostu drożej i tyle, o około 30%.

Podsumowując, jeżeli jedziesz do Chorwacji po słońce i Adriatyk, wcinasz arbuzy i melony, na obiad paste z rajczicą i rozmarynem a do knajpy idziesz na wino i kalmary to będziesz mile zaskoczony. Ale jak masz w planach polskie obiady, piwerko na litry i lody dla ochłody to szykuj gruby hajs...

Aha .... kawa w knajpach i na stacjach to mistrzostwo świata nie dosyć że jakoścowo to Italia to ceny niższe niż w Polsce - ot takie dziwactwo

Pozdrawiam serdecznie....

crk64 napisał(a):Zbiegiem okolicznosci stalo sie, ze wczoraj chorwacki GOPR pomogl mi zejsc z odnogi "na przestrzal" Sv Ilija. Jestem pod wielkim wrazeniem ich postawy i choc nie praktykuje opisywania relacji z podrozy, to najpozniej po powrocie dokladniej opisze Wam ta przygode.

Kojarzycie, czy gdzies poza gss.hr moge znalezc artykul, ktory zakladam, ze wspolnie ze zrobiona przez ratownikow sweet focia moze sie gdzies pojawic?

Wracajac do tematu pozarow, gdy skwitowalem, ze z jutrzejszej wyprawy rowerowej na Mljet i Korcule chyba nici, jeden z ratownikow mowil o pozarze na Mljet. Szkoda, ze przy tym wszystkim tak kochamy Chorwacje, a zapominamy zabierac ze soba smieci i niebawem nie bedziemy mogli sie rownie dobrze tymi pieknymi widokami zachwycac. Szlag z Wami, co nie zwazacie na piekno tej przyrody!

Ja nie zabieram ze sobą śmieci. Wrzucam je do kontenerów i mam to gdzieś. Nie będę woził do Polski śmieci.

A tak na poważnie, to nie sądzę, aby to ci turyści wyrzucali gdzie popadnie stare zużyte opony, tapczany przy bocznych drogach, dachówki i płytki tłuczone. Niech sami Chorwaci najpierw się nauczą kultury bo do naszej to im mimo wszystko pod tym względem jeszcze trochę daleko.

Yankee napisał(a):

crk64 napisał(a):Zbiegiem okolicznosci stalo sie, ze wczoraj chorwacki GOPR pomogl mi zejsc z odnogi "na przestrzal" Sv Ilija. Jestem pod wielkim wrazeniem ich postawy i choc nie praktykuje opisywania relacji z podrozy, to najpozniej po powrocie dokladniej opisze Wam ta przygode.

Kojarzycie, czy gdzies poza gss.hr moge znalezc artykul, ktory zakladam, ze wspolnie ze zrobiona przez ratownikow sweet focia moze sie gdzies pojawic?

Wracajac do tematu pozarow, gdy skwitowalem, ze z jutrzejszej wyprawy rowerowej na Mljet i Korcule chyba nici, jeden z ratownikow mowil o pozarze na Mljet. Szkoda, ze przy tym wszystkim tak kochamy Chorwacje, a zapominamy zabierac ze soba smieci i niebawem nie bedziemy mogli sie rownie dobrze tymi pieknymi widokami zachwycac. Szlag z Wami, co nie zwazacie na piekno tej przyrody!

Ja nie zabieram ze sobą śmieci. Wrzucam je do kontenerów i mam to gdzieś. Nie będę woził do Polski śmieci.

A tak na poważnie, to nie sądzę, aby to ci turyści wyrzucali gdzie popadnie stare zużyte opony, tapczany przy bocznych drogach, dachówki i płytki tłuczone. Niech sami Chorwaci najpierw się nauczą kultury bo do naszej to im mimo wszystko pod tym względem jeszcze trochę daleko.

Pewnie masz rację co do śmiecenia przez Chorwatów, ale już puste butelki po wyborowej i puszki po żywcu to raczej "robota" naszych. Oczywiście do kosza za daleko było.

woojtekg napisał(a):Pewnie masz rację co do śmiecenia przez Chorwatów, ale już puste butelki po wyborowej i puszki po żywcu to raczej "robota" naszych. Oczywiście do kosza za daleko było.

I myślisz, że ci "nasi" chodzą po takich zadupiach bardzo głęboko w lądzie (daleko od wybrzeża) i rzucają te flaszki wyborowej w lasach i to jest przyczyną pożarów ?;-) Wg mapy pożary występują generalnie na lądzie i to daleko od morza. Bez przesady ... oczywiście nie bronię tu śmieciarzy bo sam tego nie znoszę, ale prawda jest taka, że wszyscy śmiecą, zarówno Niemcy, Austriacy czy inni z tą różnicą, że w krajach zachodnich sprząta się znacznie intensywniej niż u nas nie wspominając już o Chorwacji. Południowcy to trochę inna kwestia - Ci muszą jeszcze nadrobić ten zastój cywilizacyjno-kultrowy który mieli przez ostatnie lata.

Wracając jednak do .... Wyborowej, to wbrew pozorom jest to bardzo znana wódka spotykana na półkach sklepowych w wielu krajach Ostatnio widziałem takową butelczynę w sklepie w Szwajcarii Żywca to już chyba niestety tylko u nas można kupić.

Panowie z tego co wiem to w krajach typu Albania czy Bośnia pod względem śmieci jest dużo gorzej a jakoś nie słyszy się o takiej ilości pożarów. Czy aby na pewno śmieci są tu główną przyczyną?

Witam serdecznie. Jako, że to forum o HR ciekawy jestem kto już ma serdecznie dość Chorwacjii?
Na początek ja!
Byłem w HR już wiele razy od 1998r a i wcześniej ale to się nie liczy...stare czasy Yougoslavi
Kraj super fajny ale od kilku lat jest coraz gorzej, cenowo robi się nie do wytrzymania, jest drożej niż wszędzie indziej, ceny apartamentów, kempingów, autostrad, nawet parkingów min 6zł/h gdziekolwiek, aż nie chce się nigdzie jeździć...wyjazd na jakąś inną plażę na kilka godzin to spory wydatek.
Puszka ichniejszego piwa w sklepie to także 6zł...sporo w porównaniu di Włoch, Austrii czy Grecji.
Nawet prysznice na plaży miejskiej były płatne 2kn....
Wszystko tylko kasa...kasa...kasa....
Bez porównania np z Grecją jeśli chodzi aby się gdzieś zatrzymać na dziko, nawet nie chodzi mi o obozowanie za free ale po prostu w czasie podróży...zaraz policja, mandaty...
Ilość turystów w sezonie przekracza wszelkie normy, odechciewa się wypoczynku.
I kto mi wytłumaczy jak to jest, że np chorwacka Dorada w Lidlu w Polsce kosztuje 30zł a chorwacka Dorada w Lidlu w Chorwacjii kosztuje 70zł??????
Podróż też to koszmar, nie dosyć że trzeba krocie płacić za drogi to jeszcze są tak obciążone, że stoimy w kilometrowych korkach.
Osobiście odradzam każdemu wyjazd w sezonie, a powyższe opinie nie są dziełem tylko moim, mam wielu znajomych którzy także po sezonowych wyjazdach do HR mają już dość wysokich cen, tłoków, korków itd, można owszem zapłacić za luxus ale nie za męczarnię.
Wiem i zdaję sobie sprawę że HR jest najbliżej, językowo też łatwo się dogadać....ale ...zwłaszcza w rejonie Istrii szlag mnie trafia jak każdy czy to stragan czy to knajpa mówi do mnie JA BITTE....jakby obowiązkowo trzeba było być Niemcem aby tam przebywać!
No i kultura palacza w tamtym kraju, w każdej knajpie na stoliku obowiązkowo popielnica, super sprawa jak zamówimy sobie coś do zjedzenia a tuż obok zaraz ktoś zaczyna kopcić papierochy...naprawdę jest to tak nagminne, że ciężko w knajpach zjeść coś bez papierosowego dymu.
Ciekawy jestem opinii innych , zachęcam do wypowiedzenia się, proszę nie komentować mojej opinii, jest moja i to są moje odczucia, proszę napisać coś od siebie