lokalny77 napisał(a):
Taniochy w Chorwacji nigdy nie było. Pamiętam na początku lat 2000 było drożej niż Grecji. Taka sobie kolacyjka na 2 osoby kosztowała 200 kun, a duża butelka wody 10 kin.
Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Dalej zjesz taką sobie kolacyjkę za 200 kun.
ApropoDefacto napisał(a):
Nie rozumiem, tzn. że każdy ma udawać, że jest wszystko ok i broń Boże nie wyrażać własnego (słusznego zresztą) zdania, że pomału Chorwatom się w głowach przewraca z cenami ?....
Oczywiście, że możesz wyrażać swoje zdanie, tak samo jak ja . Ty uważasz, że Chorwatom przewraca się w głowach z cenami, ja , że to normalna kolej rzeczy. Wszystko drożeje, życie w Cro również. Jeżeli głównym źródłem utrzymania dla wielu z nich jest turystyka, to trudno oczekiwać, że będą przymierać głodem przez cały rok , żeby mogli przyjechać do nich mniej zamożni obywatele UE i poczuli dawny klimat Chorwacji, który jak widać, dla wielu kojarzy się jedynie z tanim urlopem
Podobnie jak Fatamorgana uważam, że jest jeszcze wiele miejsc w Chorwacji, dużo więcej niż w Polsce , gdzie głównym mottem Chorwatów jest powiedzenie "Gość w dom, Bóg w dom", a nie..." kasa misiu, kasa".
ApropoDefacto napisał(a):... Kto to jest roszczeniowy turysta ? ktoś kto np. nie zgodzi się zapłacić 50 euro za spanie w jakiejś klitce, bez klimy, 3 km od plaży ? dla mnie to racjonalnie myślący turysta, który nie da się nabić w butelkę. Jeżeli już płacimy znaczną kwotę to mamy prawo wymagać. Proste.
...
Roszczeniowy to taki , który zaliczył tydzień all inclusive za 10 tys. i wydaje mu się, że jedzie do jakiegoś osiołkowa
w którym będzie wyznaczać standardy kwater za 50 euro. Nic mu się nie podoba, woda za daleko, na dworze za gorąco, plaża kamienista i w d...e ma prośby gospodarza o wyłączanie klimy podczas plażowania, bo przecież zapłacił i mu się należy.
Nigdy nie spotkałem się z chamskim zachowaniem Chorwatów. Kradzież w sklepie w wykonaniu Polaków widziałem, picie wódy i awantury na plaży również. Kiedyś mniej swołoczy jeździło do Cro, ludzi z brakiem podstawowego wychowania,... a jak wiadomo każda akcja rodzi reakcję.
Poza tym, racjonalnie myślący turysta, jak go nazwałeś, przygotowuje się do wyjazdu. Sprawdza kwaterę, jej położenie, standard. Wszystko jest jak na tacy, wystarczy chcieć, a nie rumburaczyć po przyjeździe.