napisał(a) Marsallah » 20.09.2017 08:47
sdolas napisał(a):Pytanie do jakiego pułapu ceny apartamentów mogą dojść
Przy cenie 100E za app. 2+2 na dwa tygodnie wychodzi ok 6000 PLN za sam nocleg, przepraszam Was bardzo ... ale to jest kosmos
(
nasze wakacje w tym roku kosztowały nas ok 7000 PLN ). Jak doliczy się wyżywienie i całą resztę ... to się okazuje że całość wyjdzie 10 000 PLN lekką ręką. Jakby dobrze poszukać, to Grecję drogą lotniczą w standardzie all... można już od tej kwoty zacząć szukać
Zgadza się, to jest w pewnym sensie kosmos. Chociaż oczywiście wszystko zależy od zasobności portfela. Pamiętam jak w 2006 biedowałem z żoną w Bolu (Brač) - nie stać nas było praktycznie na nic poza pizzą. Ale jak pojechaliśmy do Supetara, okazało się, że tam wszystko jest o 30% tańsze. I od razu nam się michy ucieszyły
Teraz jest już inaczej, chociaż mam przykre poczucie, że ceny (nie tylko w Chorwacji, w PL też) rosną nieproporcjonalnie szybko w porównaniu do zarobków. Druga rzecz, to myślenie. Jeszcze rok temu nie myślałem, że dam ok. € 100 za noc, a w tym płaciłem € 95. Dodam, że apartman, w jakim za tę cenę nocowaliśmy nie posiadał żadnych udogodnień - luksusów tam nie było. No, ale takie są uroki jeżdżenia tam w sezonie, czego do tej pory raczej nie praktykowałem.
Kiedyś (np. w 2010) wakacje kosztowały naszą rodzinę ok. 4-5 tys. zł - z wszystkim. Teraz (nie liczę dokładnie) wychodzi kilkanaście tysięcy, i to niezależnie od ceny apartmanu. Jeśli jest tańszy, więcej przepuszczamy w knajpach. W tym roku z kolei nastawiłem się na zamawianie raczej lignji niż ryb czy krewetek i jakoś dało radę. Poza tym, w grudniu zwykle płacę zaliczkę za apartman, więc część kosztów pokrywam wcześniej, nie wszystko idzie naraz.
Doszło do tego, że kiedy parę dni po powrocie żona znalazła (w nieznanym nam do tej pory regionie Chorwacji) miejscówkę za € 80 za dobę, od razu zabukowaliśmy bez mrugnięcia okiem
Zdaję sobie sprawę, że Polacy są jedną z najbiedniejszych (statystycznie) nacji spędzających urlopy w Chorwacji. Dla nas jest tam drogo, zwłaszcza że dotąd by(wa)ło taniej. W krajach strefy euro przyjmujemy, że będzie drogo i nie wzrusza nas to zbytnio. Chorwację postrzegamy inaczej. Tymczasem, dla obywateli strefy euro, zwłaszcza tych szwargoczących, Chorwacja wciąż jest dość tania. Nie tania jak barszcz, ale jednak.