Czy Chorwacja się zmienia?

ruzica napisał(a):

joajer napisał(a): nie lepiej mieć w tej cenie jakiś ALL Inclusive

Tyle, że nie każdemu All In. odpowiada,mi na przykład- nie. A jak się chce pozwiedzać to przy opcji samolotowej dochodzi wynajęcie samochodu i koszty już robią się większe. A wracając do tematu, to ja jakoś nie pamiętam, żeby w Chorwacji kiedykolwiek było super- tanio . Może 20 lat temu Zresztą wszędzie jest drożej, w Polsce też, nie ma co dramatyzować

Mnie też All In , nie pasuje. Jak jeszcze pomyślę o hotelowym basenie do którego wszyscy sikają... Chyba za dużo się dokumentów o wakacyjnych wyjazdach naoglądałam.

Każdy kraj ma swoje plusy i minusy. Legendarne jest oszukiwanie na rachunkach w Grecji. Mój znajomy, dostał szału jak sprawdził rachunek w greckiej restauracji i okazało się, że jego 8 letnia córka zjadła 2 kg ryby
Są też inne niezbyt fajne klimaty, których w Cro nie ma, ale jasne Grecja jak najbardziej fajny wakacyjny klimat.

Mikromir napisał(a):...No tak, zaczęłyśmy. I już sobie trochę pokonwersowałyśmy w tej kwestii. ...

Z wielką chęcią się przyłączę do trójkąta
Ale nie z taką determinacją jak Wy, bo u nas na 99% na przyszły rok będzie ponownie Cro i to raczej ta sama wyspa ...tak się spodobało
Za to chętnie zaczerpnę informacji jak już przetrzesz szlaki

...oczywiscie że drożeje

Mikromir napisał(a):No i ceny kwater - po wstępnym rozeznaniu wydaje mi się, że łatwiej tam o dobrą okazję niż w Cro. Otrzymuję właśnie propozycje dwupokojowych apartamentów dla 4-5 osób od 0 do 300m od plaży w cenie od 40E (w sezonie!) do oczywiście +nieskończoności. W Cro ta dolna poprzeczka jest jednak sporo wyżej.

Z tym się nie zgodzę. Ceny app. w Grecji są tanie, ale jak się szuka na miejscu (ale mi to nie pasuje). Rok temu przy rezerwacji na lipiec tanio czyli 40 eur za 2+1 było tylko w mega dziurach, gdzie i średnia plaża i gdzie pospacerować wieczorem nie ma gdzie - mi to nie pasuje. W większych miejscowościach cena za naszą trójkę w lipcu to wołali sobie min. 50 EUR (w Cro za zbliżoną lokalizację płaciłam 45 EUR). I w przypadku rodziny 2+1 to oferowali w większości przypadków studia w tej cenie, kiedy w Cro zawsze miałam apartament, więc różnica spora.... Ja teraz już odpuszczam Cro z kilku powodów i na czele jest Gr i Albania, której jeszcze nie odwiedziłam.

Odnośnie samolotu:
W swojej relacji z Grecji zrobiłam porównanie kosztów Grecja samolotem i Grecja samochodem. I mimo że droga do Gr zajmie mi 2 dni to kosztowo zdecydowanie nad samolotem wygrywa. Cytuję, dot. trasy Sucha Beskidzka - Sarti na Pół. Halkidiki (trochę okrężną drogą+przygoda) - Sucha B.i zrobienia takiej samej ilości km na miejscu.

piekara114 napisał(a):Pora na koszty:
Gdzie się dało płaciliśmy kartą, winiety na SK i H kupione przez neta.
Dojazd razem: 1345 zł
- winiety (Słowacja+Węgry+bramki w Serbii i Macedonii – w tym dodatkowe 120 km wracając po paszporty): 297,29 zł
- paliwo: 913,16 zł (203 l ropy, 3761 km, spalanie wyszło: 5,4l, najtańsze paliwo w Macedonii 3,69, najdroższe w Serbii 5,28)
Nocleg Skopje: 133,80 zł

zrobiłam też porównanie wyjazdu samolotem+wypożyczenie auta i wyszło tak: lot (dopisek: w domyśle do Salonik, bo najbliższe dla Sarti) jak by się udało trafić promocję duuużo wcześniej to bilety po 250 zł*3 + wybór miejsc 3*20 zł + jeden bagaż rejestr. 250 zł + dojazd do Warszawy i parking 300 zł + jakieś 6 godz. Wypożyczenie samochodu na 10 dni ok. 400 EUR + paliwo 2*130km+200 na miejscu to koszt ok. 60 EUR. Razem wyszłoby mi ok. 3400 PLN. Dla mnie dużo, a to sam transport. No i nie odwiedziłabym Skopje, a one teraz w trasie do Hellady są dla mnie obowiązkowe. Więc przy głównych wakacjach i przy oszczędnym samochodzie pozostaję przy podróży samochodem.
Dla ciekawych: koleżanka w tym roku miała już rezerwować w Sarti miejscówkę i za odbiór z lotniska liczyli sobie 100 EUR w jedną stronę…

Natknąłem się na coś takiego
Przepraszam za OT

Byłem w HR pierwszy raz. Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem życia i ogólnego rozwoju tego kraju. Zawsze z tyłu głowy gdzieś miałem przeświadczenie, że to była republika jugosławiańska i poziom życia nie jest za wysoki..dlatego zmieniłem zdanie po mojej wizycie Myślę, że Chorwacja jest teraz na etapie tego boomu, który teraz jest w Polsce dzięki kasie z UE, inwestycjom, oraz coraz większej kasy z turystyki. Dlatego ceny niestety z roku na roku będą wyższe.

Generalnie racja ,ale patrzysz oczami turysty i z perspektywy jednego lub kilku miejsc .
Chorwacja to nie tylko nadmorskie relatywnie bogate kurorty.
Należy przyznać,że podobnie jak Słowenia prześcigneli pozostałe kraje powstałe po byłej Jugosławii a z wyjątkiem Kosowa poznałem je wszystkie więc mam własne zdanie.

Skoro założyciel wątku położył szczególny nacisk na ceny, to - w stosunku do roku ubiegłego - zauważyłem wzrost cen piwa w knajpach - chyba tylko raz udało mi się dostać 0,5l lanego poniżej 20 Kn. Dwudziestak to w tej chwili standardzik, przynajmniej na Visie...

Marsallah napisał(a):Skoro założyciel wątku położył szczególny nacisk na ceny, to - w stosunku do roku ubiegłego - zauważyłem wzrost cen piwa w knajpach - chyba tylko raz udało mi się dostać 0,5l lanego poniżej 20 Kn. Dwudziestak to w tej chwili standardzik, przynajmniej na Visie...

Miasto Pag - Restaurant Mario Guest House 17 kn, konoba Golija - 17 kn.
Gradac - Vagabundo - czerwiec - 15 kn, lipiec 17 kn i uwaga: Bar Biston w porcie - 10 kn (czerwiec, kelner wyjątkowo olewczy)
Nie jest tak źle.

^^
Ląd zawsze będzie tańszy od wyspy, jedna wyspa drugiej też nierówna. Ja mam porównanie z tą samą wyspą z 2015 i podrożało.

Radek90 napisał(a):Byłem w HR pierwszy raz. Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem życia i ogólnego rozwoju tego kraju. Zawsze z tyłu głowy gdzieś miałem przeświadczenie, że to była republika jugosławiańska i poziom życia nie jest za wysoki..dlatego zmieniłem zdanie po mojej wizycie Myślę, że Chorwacja jest teraz na etapie tego boomu, który teraz jest w Polsce dzięki kasie z UE, inwestycjom, oraz coraz większej kasy z turystyki. Dlatego ceny niestety z roku na roku będą wyższe.

1. Teren Jugosławii nie był równo rozwiniety i to pozostało do dziś (teren chorwacji i słowenii był lepiej rozwinięty) i to pozostało do dziś.
2. wpływ na ceny w cro (wzrost) miał kryzys 2008-2014. W tym czasie inflacja dochodziła nawet do 8%. Po kryzysie inflacja wychamowała i oby tak pozostało Dla Chorwatów w Chorwacji jest często niestety drogo i dalszy wzrost cen może doprowadzić do kolejnego kryzysu. Więc trzeba być dobrej myśli. Ogólnie Chorwacja ma mały problem z długiem publicznym itp. Więc takie wnioski są na wyrost.

Radek90 napisał(a):Byłem w HR pierwszy raz. Jestem pozytywnie zaskoczony poziomem życia i ogólnego rozwoju tego kraju. Zawsze z tyłu głowy gdzieś miałem przeświadczenie, że to była republika jugosławiańska i poziom życia nie jest za wysoki..dlatego zmieniłem zdanie po mojej wizycie Myślę, że Chorwacja jest teraz na etapie tego boomu, który teraz jest w Polsce dzięki kasie z UE, inwestycjom, oraz coraz większej kasy z turystyki. Dlatego ceny niestety z roku na roku będą wyższe.

Raczej masz na myśli wybrzeże.
Przejedź sie wgłąb lądu i zobaczysz domy ktore spotkasz jeszcze tylko na Ukrainie

Ja jak dojde do siebie to opisze moje odczucia. Właśnie wrócilem po 13h za kółkiem

Marsallah napisał(a):^^
Ląd zawsze będzie tańszy od wyspy, jedna wyspa drugiej też nierówna....

Nie zgodzę się
W tym roku na wyspie miałem apartament niemal w wodzie
Na lądzie, w podobnej lokalizacji, w tej cenie raczej prawie nie możliwe coś takiego znaleźć.
Nawet doliczając kaszt przeprawy promowej wyszło korzystniej.
Nie wspominając o liczbie turystów

sdolas napisał(a):

Marsallah napisał(a):^^
Ląd zawsze będzie tańszy od wyspy, jedna wyspa drugiej też nierówna....

Nie zgodzę się
W tym roku na wyspie miałem apartament niemal w wodzie
Na lądzie, w podobnej lokalizacji, w tej cenie raczej prawie nie możliwe coś takiego znaleźć.
Nawet doliczając kaszt przeprawy promowej wyszło korzystniej.
Nie wspominając o liczbie turystów

To prawda na wyspach są niższe ceny kwater. Jednak ogólnie tzw. życie, ceny w sklepach i restauracjach są wyższe.

Jestem regularnie w Chorwacji co roku od 2014 roku i stąd mam jaką skalę porównawczą. Tak jak wszędzie na świecie ceny w knajpach zależą od miejsca (miast/wieś) czy knajpka nad samym morzem czy w porcie czy dalej w głębi lądu. W tym roku byłem w małej miejscowości Jadrija koło Szybenika. Mała miejscowość letniskowa dla Szybenika. Takie przedłużenie na lądzie za Vodicami i Srimą. Szukałem cichej wioski bez tłumu turystów i Jadrija to strzał w dziesiątkę . Apartament w pierwszej linii, do plaży żwirkowej i morza może 15 metrów za bramką posesji . Ludzi w pierwszym tygodniu sierpnia 2017 jak na lekarstwo, całą plaża dla nas . Tylko w sobotę i niedzielę było trochę ich trochę więcej bo przyjeżdżali mieszkańcy Szybennika. Cena apartamentu z pięknym tarasem na morze wynosiła 75 euro za dobę na rodzinę. W apartamencie 4 sypialnie, 2 łazienki, kuchnia i bardzo duży taras ( dla 8 osób) były 2 rodziny (4 dorosłych plus 3 dzieci). Ceny w 2 restauracjach nader przystępne, lane piwo Ozujsko 13 - 15kun. . I jak tu się nie napić. Kalamry z grilla były na wagę 180 kun za kilo. Potężna porcja kalmarów z frytkami ok 60 kun. Ryba dorada też na wagę 200 kun za kg. duża dorada z grilla z frytkami ok 80 kun. A do tego lane piwo 0,5 litra Ożujsko 13 kun. W sklepie dużym typu Konzum na obrzeżach Szybenika piwo 2 litry Ozujsko 20 kun a w zestawie 2 piwa po 2 litry 18 kun za jedno. Ceny w sklepie Konzum podobne jak u nas. A na targu w Szybeniku trawarica 50 kun za peta 0,7 litra po wodzie jana. Ceny jarzyn ( pomidory, bakłażany, cebula, ogórki itp. ) nie odbiegały od naszych a smak tych pomidorów można tylko wspomnieć. Oczywiście w samy Szybeniku było już drożej. Ceny w knajpie przy porcie to np. piwo lane ożujsko 18 kun. Ale dalej było po 16 kun. Dorada z grilla cena za porcję 110 kun. Kalmary z grilla 90 kun. Ale to był port gdzie cumowały statki. Dalej w mieście ceny były zdecydowanie lepsze. Podsumowując nie uważam że Chorwacja jest droga. Ceny w dużych sklepach podobne do naszych a w restauracjach to ceny jak u nas na wybrzeżu czy w górach. Za to pogoda jest bezcenna.

Fanka napisał(a):To prawda na wyspach są niższe ceny kwater.

OK, ja nie bywam za często na lądzie, ale większość (przynajmniej połowa) Cromaniaków jeździ gdzieś na wybrzeże stałego lądu. I jak czytam, po ile łapią kwatery, to wychodzi na to, że mało kto płaci tyle co ja (czyt.: tak dużo), a ja jeżdżę prawie zawsze na wyspy.

Czyli rozumiem, że na lądzie apartman 2+2 (60-80 m2) będzie kosztował grubo powyżej €100 w sezonie, tak?