Ja myślę, że te klapki to bardziej taki dzisiejszy symbol, tylko zawsze myślałem że w połączeniu ze skarpetkami a nie zrogowaciałymi piętami
Januszy spotkać można wszędzie. Swego czasu trafiłem na takich na Hvarze a nie nad Bałtykiem. Spotkałem też całe grona Januszy w Zivogośce, tyle że czeskojęzycznych Moim zdaniem, możliwość spotkania z takimi zachowaniami jest wprost proporcjonalna do popularności miejscowości do jakiej jedziemy. Tak więc jakby ktoś chciał w tym roku spotkać Janusza Rysia, to polecam Ubli na Lastovie Jakby to było mało, to mam 60 km gumjakiem na Palagružę, tylko wtedy do Studenaca daleko