wikol napisał(a):Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku ?
Jeżeli pominąć aspekt finansowy to Bałtyk nie ma szans.
Jak można porównać np. Tucepi z Karwią czy Łebą ? To są dwa różne światy.
....a dlaczego niby, nie można porównywać?
wikol napisał(a):Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku ?
Jeżeli pominąć aspekt finansowy to Bałtyk nie ma szans.
Jak można porównać np. Tucepi z Karwią czy Łebą ? To są dwa różne światy.
Jest coś takiego jak oczyszczalnie...lew napisał(a):piekara114 napisał(a):Z tymi czystymi rzekami to tak fajnie nie jest.... Może i czyste nie są, ale wiele wiosek w okolicy nie jest skanalizowana, a szamba do najszczelniejszych nie należą, więc sporo do rzek trafia...Pääkäyttäjä napisał(a):... zawsze można też pojechać do Ustronia i Wisły i potaplać się w dość czystej rzece, także Hanysy mają sie kaj kąpać
.....a z kanalizacji ,to niby gdzie trafia?
Janusz Bajcer napisał(a):Zaliczka poszła, czy tylko rezerwacja.
SebastianM napisał(a):Urodziłem się w Gdańsku, mieszka tam moja rodzina (ja niestety pracuję za granicą) i ostatni raz w polskim morzu kąpałem się z 10 lat temu (jak dzieci były małe). Na wakacje jeździmy nad Adriatyk,niech to będzie moją odpowiedzią na pytanie "Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku". Lepszą alternatywą dla Morza Bałtyckiego na północy są kaszubskie jeziora.
10-dniową Istrię zrobiliśmy za 4500 zł, więc da się przeżyć.
SebastianM napisał(a):10-dniową Istrię zrobiliśmy za 4500 zł, więc da się przeżyć.
Obawiam się, że taka kwota nad Bałtyk by nie wystarczyła. Ostatni hit sezonu to był dorsz po mariańsku . Taki zwykły dorsz, tylko cena kosmiczna .Ludzie płacili za danie dla dwojga ponad 200 PLN.
Z 10 lat temu w Dziwnówku........
arturescu napisał(a):Abstrahuję od cen i pogody, ale w Chorwacji (także w Grecji albo Włoszech) mogę znaleźć sobie miejsce przy własnej zatoczce, gdzie z tarasu dorzucę do morza mokrymi gaciami, nawet się nie wychylając. Nad Bałtykiem nie mam takiej możliwości, najpierw muszę dojść do kawałek do plaży, zwykle zatłoczonej), albo jeszcze dłuższy kawałek do miejsca w miarę pustego.
Inną spraw jest to co na tej bałtyckiej plaży robić, jeśli do morza nie można wejść bo sinice.
kaszubskiexpress napisał(a):arturescu napisał(a):Abstrahuję od cen i pogody, ale w Chorwacji (także w Grecji albo Włoszech) mogę znaleźć sobie miejsce przy własnej zatoczce, gdzie z tarasu dorzucę do morza mokrymi gaciami, nawet się nie wychylając. Nad Bałtykiem nie mam takiej możliwości, najpierw muszę dojść do kawałek do plaży, zwykle zatłoczonej), albo jeszcze dłuższy kawałek do miejsca w miarę pustego.
Inną spraw jest to co na tej bałtyckiej plaży robić, jeśli do morza nie można wejść bo sinice.
Obawiam się, że nie zrozumiałeś mojego wpisu.
piekara114 napisał(a):To chyba słabo zwiedzałeś miejscowości nad Bałtykiem, bo sama znam i byłam w takich, że na plażę wychodziło się z balkonu... Tylko trzeba kurorty opuścić...
Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko