Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku w dobie autostrad?

Brawo Janusz uwielbiam wiosenne i jesienne wypady nad morze kiedy jest więcej 'jadu'

a na wakacje to Chorwacja

PS w kwietniu próbowałem nawet zażyć ablucji w morzu, ale za bardzo łupało w piętę

DominikI napisał(a):Polskie morze, spoko ale tylko jako spacerowanie etc. Żadne tam plażowanie. Bylem 2 razy w przeciągu kilku ostatnich lat i zawsze szambo z pogodą.

Bo z pogodą nad Bałtykiem to trzeba mieć farta, że trafi się podczas urlopu albo mieszkać blisko i plażować kiedy tylko się da Gdybym mieszkał np. na Śląsku to nie wybrałbym naszego wybrzeża na urlop - szkoda pieniędzy

W Bałtyku udało się wymorsować mnie kiedyś w lipcu przy 12stopniach czerwcu przy 11stopniach i w listopadzie przy 8,5 stopniach. I nie polecam. Zeszłoroczny powrót to 3h w zatorze pod Szczecinem potem 1 h w korku pod Gorzowem. 10h dojazd a do Zagrzebia 1000km zrobiłem w tym czasie co do Kołobrzegu 450.

Jeśli nie ma strajków i braku prądu - Intercity jedzie bez korków.
Kołobrzeg 12:43
Gliwice 20:30

Nawet pendolino potrafi się spóźnić ponad 2h na stację początkową. Mimo braku strajków i przerw w dostawie prądu.

Tak mi się przypomniało, jeżeli ktoś bardzo lubi Zlatni Rat, ale woli - choćby z sentymentu, patriotyzmu - nasz Bałtyk,
to w czasie majówki znalazłem nasz polski, bałtycki Zlatni Rat

@empire13 i co z tego? w pociągu zawsze możesz pochodzić, zagrać kolejną partię tysiąca czy wypić jeszcze jednego browarka - bez spiny i nerwów za kierownicą dodatkowo czasami trafiają się takie promocje w przypadku rodzin, że wychodzi dwa razy taniej niż autem, a mam diesla, który pali w zależności od jazdy 4,5-8 L.

@te kiero dla mnie wymiata ten bałtycki złoty róg! Nawet byłbym skłonny powiedzieć, że ten ładniejszy niż oryginał.

Ja uwielbiam nasze morze poza sezonem. Nawet czasami jak coś szukam i znajduje kilka ofert to żona: "a nie ma czegoś nad morzem?" Czy konkurencja? Tak, ale co roku wybieramy jedno i drugie. Jeżdżę nocą, w dni poza dużym ruchem, średnio z tempomatem ustawionym na 150.

Wychodzi tak:
ulubione miejsce na PL: 460 km - ok. 3:15 h
ulubione miejsce na HR: 1110 km - ok. 8:45 h (wyjazd CZ/PN po 21:00, przyjazd przed 6:00 - z 5 min tankowaniem w Szombathely).

Czasy przejazdu to w innym wątku i wyraźnie zaznaczono tam bez popisów, no ale przecież idąc tokiem rozumowania niektórych bez popisówy ani rusz...

Proszę:





Dlatego polecam trasę w tygodniu, nocą i przez CZ, SK, H. Trasa wręcz nudna, po kilka kilometrów bez widoku innych aut.

@te kiero czyli jak ktoś jedzie na noc, bez postojów, pustą drogą i przejedzie szybko to się popisuje?

te kiero napisał(a):Tak mi się przypomniało, jeżeli ktoś bardzo lubi Zlatni Rat, ale woli - choćby z sentymentu, patriotyzmu - nasz Bałtyk,
to w czasie majówki znalazłem nasz polski, bałtycki Zlatni Rat

1653803214545_Easy-Resize.com.jpg

1653803214527_Easy-Resize.com.jpg

Rewa ??

Rafi70 napisał(a):

te kiero napisał(a):Tak mi się przypomniało, jeżeli ktoś bardzo lubi Zlatni Rat, ale woli - choćby z sentymentu, patriotyzmu - nasz Bałtyk,
to w czasie majówki znalazłem nasz polski, bałtycki Zlatni Rat

1653803214545_Easy-Resize.com.jpg

1653803214527_Easy-Resize.com.jpg

Rewa ??

Plaża Rozewie... tak jest opisane na GM

ziemniak napisał(a):@te kiero czyli jak ktoś jedzie na noc, bez postojów, pustą drogą i przejedzie szybko to się popisuje?

No widzisz ja nie ogarniam tego, Ty nie ogarniasz tego o czym pisano m.in. na 67str wątku.

O "sposobie" na tak szybkie przemieszczanie się nie wspominam. Znam zawodnika, który w Twoim czasie przemieszcza się z Mysł. do Wenecji. Ale oczywiście jedź jak uważasz, napisz jaki wynik z tego roku wyszedł

Mnie nie obchodzi ile kto jechał, najważniejsze żeby prędkość dostosować do natężenia/warunków na drodze i nie zrobić komukolwiek krzywdy.

Przesłaniem mojego posta było tylko to, że mamy naprawdę komfortowe drogi, więc jadąc czy to nad Bałtyk czy na Adriatyk, a wybierając rozsądne dni i godziny, bez postojów/niespodzianek możemy się szybko dostać w oba te miejsca.

Dla mnie po prostu nawiązując do tytułu wątku to nie ma znaczenia, bo mogę w oba te miejsca dostać się komfortowo i szybko. Dodatkowo, wkrótce będziemy mieć dodatkowe kilometry S6 czy S11 na pomorzu co na pewno zwiększy atrakcyjność kolejnych nadmorskich kierunków. Oba kierunki uwielbiam i co roku zaliczam Bałtyk i Adriatyk.

W tym roku nie będzie wyniku, bo będzie inny typ wyjazdu (1 dzień H, 7 dni MNE, 3 dni BiH, 7 dni HR, 1 dzień SLO). Duże ramy czasowe - planowana prędkość 90-100, będziemy bić rekordy spalania

ziemniak napisał(a):i co z tego? w pociągu zawsze możesz pochodzić, zagrać kolejną partię tysiąca czy wypić jeszcze jednego browarka - bez spiny i nerwów za kierownicą

No są to jakieś zalety