Łukasz789 napisał(a):Moja rodzina chciała tam pojechać bo podobnież pięknie i tanio .Nie żartuje wszysyc znajomi mówili ,ze art. spożywcze tanie itp.( O tym ,że ludzie zabieraja ze sobą mase art. spożywczych słyszałem)O dużo dużo tańsze od np. pobytu nad polskim morzem. Ale wgłębiam się w to forum i zaczyna mi szczeka opadać.
Mistrzu... jak chcesz, możesz jechać na 3 tygodnie nad Bałtyk do hotelu za 6 tysięcy i będziesz miał spokój, jak mój kolega, który właśnie tak zrobił w zeszłym roku. I miał pełne wyżywienie. Ale rzuć kostką do gry, to wypadnie Ci, jaką będziesz miał pogodę.
A, że bajecznie - musisz sam się przekonać, bo jedni lubią ser pleśniowy, a inni jak im podobnie nogi... sam się domyśl
Łukasz789 napisał(a):Toście mnie pocieszyli naprawdę.... Wszyscy mówią ,że Chorwacja taka bajecznie tania a tutaj się okazuje ,że nie do końca. Jak tak Was czytam to mam obiekcje czy mojej rodzince na taki wyjazd starczy 6-7k zł ( pełne 14 dni w Chorwacji).
Nikt tu nie pisze, że Chorwacja jest tania. W ostatecznym rozrachunku dwutygodniowe wczasy w tym kraju finansowo wychodzą podobnie do tych, jakie spędza się w Polsce. Pod kilkoma warunkami.
Po pierwsze - jedziesz pod namiot, czy do apartamentów? Jeśli wybrałeś to drugie, licz dziennie 8-15 (i dalej w góóóóórę) euro od osoby za dobę, w zależności od standardu lokum, odległości od plaży i lokalizacji w Chorwacji.
Po drugie - jesteś ascetą, hedonistą, czy potrafisz się wypośrodkować? Bo jeśli tak, to nie będziesz miał problemu z tym, żeby zapłacić np. za wejście na mury Dubrovnika, ale niekoniecznie już wsiądziesz na dmuchane koło ciągnięte przez motorówkę, co uskutecznia się w niektórych "kurortach". Albo zupełnie na odwrót. Są różne potrzeby.
Po trzecie. Dużo zapłacisz za trasę. W obie strony, przejeżdżając około 3500 km, zależnie od stylu jazdy i rodzaju paliwa możesz zapłacić bardzo różne pieniądze. Jeśli pojedziesz względnie ekonomicznie w sumie wyniesie Cię to od 900 do 1300 złotych. Zależnie też od kursu walut. Zawsze możesz też np. polecieć samolotem.
Po czwarte. Jeśli chcesz i potrafisz oszczędzać równocześnie dobrze się bawiąc, to poradzisz sobie z wszystkimi problemami. Nie chcesz wydawać na co dzień dużo hajsu, jedź do małej mieściny, gdzie nie ma nawet sklepu, a trzeba do niego dojeżdżać. Mieścina niech też będzie dobrą bazą wypadową, by móc coś pozwiedzać.
A jak lubisz imprezowanie i rozkosze również dla ciała, to licz się z kosztami. Kapitalizm do Chorwacji też dotarł. I to nie dziś.
pzdr