Czwarty raz w Chorwacji, czyli do trzech razy sztuka

Po opuszczeniu kawiarni udaliśmy się na cmentarz żydowski, znajdujący się tuż obok za kawiarnianym budynkiem.











Od czasu, kiedy byliśmy tutaj poprzednio w 2014 roku, prawie nic się na tym cmentarzu nie zmieniło, więc po chwili opuszczamy to miejsce i idziemy dalej.

Stanęliśmy przed mapą, zastanawiając się, gdzie iść, bo na spacerowanie po całym wzgórzu czasu nie mieliśmy. Na obejście całego wzgórza to i jednego dnia byłoby mało, a my przeznaczyliśmy to niego tylko dwie godziny.


Na razie nie musieliśmy jeszcze podejmować jednoznacznej decyzji. Ta będzie konieczna dopiero wtedy, gdy dojdziemy do rozwidlenia dróg.
Teraz jeszcze spoglądaliśmy na Split z punktu widokowego znajdującego się obok kawiarni, jakby nam było mało tego, co oglądaliśmy siedząc na tarasie tej kawiarni. Niestety niebo się zachmurzyło a brak promieni słonecznych odebrał widokom trochę uroku.





Opuściliśmy punkt widokowy i ruszyliśmy dalej.








Za murkiem przyczaił się taki przystojniak.


Czyżby liczył na jakiegoś smakołyka. No niestety nie mieliśmy dla niego żadnej przekąski .




Kawałek dalej spotkaliśmy inne zwierzęta. Nie wiem co one tak robiły. Nie służyły chyba do przejażdżek, bo nie miały na grzbietach siodeł. Panowie, którzy je prowadzili nawet się nie zatrzymywali, żeby ktoś sobie robił zdjęcia z tym osiołkiem i kucykiem.

W Splicie wzgórze Marjan zdobywaliśmy w upale takim , że powietrze falowało , zabrakło nam wody ( chyba pierwszy raz )
Za to piwo smakowało jak nigdy wcześniej


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):W Splicie wzgórze Marjan zdobywaliśmy w upale takim , że powietrze falowało , zabrakło nam wody ( chyba pierwszy raz )

A czy mimo tych niedogodności eksploracja Marjana Wam się udała ?

piotrf napisał(a):Za to piwo smakowało jak nigdy wcześniej

Jak człowiek spragniony, to nawet woda smakuje jak szampan. .

Doszliśmy do kościółka św. Mikołaja.





W tym miejscu musieliśmy zdecydować, gdzie iść dalej. Mogliśmy stąd iść po schodach w górę, jak zrobiliśmy w 2014 roku, lub iść dalej wzdłuż zbocza. Ponieważ drogi wzdłuż zbocza nie znaliśmy, to zdecydowaliśmy się na ten wariant.




Doszliśmy do miejsca, gdzie droga się rozwidla. Mogliśmy iść dalej wzdłuż zbocza, ale postanowiliśmy wejść w górę.




Kierowaliśmy się na Telegrin, czyli najwyższy punkt Wzgórza Marjan.


Podczas wchodzenia pod górę otwierały się przed nami takie widoki.

Doszliśmy do miejsca, gdzie zaczynają się schody, którymi wchodzi się na najwyższy szczyt wzgórza Marjan - Telegrin.
Szczyt Telegrin ma 178 metrów wysokości. Istnieją dwie interpretacje pochodzenia nazwy tego szczytu. Według pierwszej nazwa ta pochodzi od łacińskiego słowa peregrinus, które znaczy pielgrzym. Natomiast według drugiej szczyt ​​swoją nazwę zawdzięcza telegrafowi optycznemu, który usytuowany był właśnie na nim za czasów francuskiej administracji w Dalmacji (1806 – 1813).


Rozpoczęliśmy więc pokonywanie 314 stopni tych schodów.







Moje towarzystwo było szybsze i wcześniej dotarło na szczyt. A ja jak zwykle mam opóźnienie. Jeszcze tylko kilkanaście stopni i już dotrę na szczyt.
Nad głową powiewa mi wielka chorwacka flaga.


Po wejściu na szczyt można podziwiać taki widok.


A na szczycie urządzono sporej wielkości plac z ławeczkami do odpoczynku.

Z tarasu widokowego na szczycie Telegrin pięknie widać północną stronę Splitu.


Wzrok od razu wychwytuje stadion Poljud.


W inne strony świata też można popatrzeć.



Z drugiej strony tarasu widokowego stoi wielki biały krzyż, wykonany z kamienia pochodzącego z kamieniołomu w Plana koło Trogiru. Jego wysokość bez podstawy wynosi 10 metrów.



Spod krzyża spoglądam jeszcze na taras widokowy.


Z tej strony tarasu też są schody, którymi za chwilę zaczniemy schodzić.

Na tych plażach które wspomniałaś byłam podczas naszego pierwszego wyjazdu.Jak na miejskie plaże są naprawdę super. A Marjan to wg mnie atrakcja nr 1 w Splicie .

pomorzanka zachodnia napisał(a):Na tych plażach które wspomniałaś byłam podczas naszego pierwszego wyjazdu.Jak na miejskie plaże są naprawdę super.

Nam też się te plaże podobały. I na pewno są zdecydowanie lepsze od słynnej splickiej plaży Bačvice, która mi się zdecydowanie nie podoba.

pomorzanka zachodnia napisał(a):A Marjan to wg mnie atrakcja nr 1 w Splicie .

Też jestem podobnego zdania, chociaż na tym samym stopniu podium postawiłabym pałac Dioklecjana.

Po zejściu ze szczytu Telegrin z drugiej strony dotarliśmy na parking. Widać można tutaj przyjechać samochodem.


Z tego miejsca mogliśmy iść dalej, ale my zdecydowaliśmy się już wracać, bo jeszcze inne miejsca w Splicie na na czekały.
Pod szczytem od strony południowej znajduje się fajny punkt widokowy z ławeczkami, na których można usiąść i kontemplować widoki.




Nie mogliśmy odpuścić takiej fajnej miejscówki.







Za nami kilka osób też chciało się tutaj dostać, więc ustąpiliśmy im miejsca.

Teraz szliśmy bardzo fajną ścieżką, która ciągnęła się wzdłuż południowej strony szczyty Telegrin.











Doszliśmy tą ścieżką do miejsca, w którym rozpoczynają się schody prowadzące na Telegrin, i którymi jakieś 40 minut wcześniej wchodziliśmy.


Chcieliśmy w drodze powrotnej zajrzeć do ogrodu botanicznego, ale niestety był zamknięty na głucho. Nie było tam nawet żadnej informacji o godzinach otwarcia tego ogrodu.

Ciekawe czemu służy zamykanie w ciągu dnia ogrodu botanicznego , który chroniony jest monitoringiem . . .



Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Ciekawe czemu służy zamykanie w ciągu dnia ogrodu botanicznego , który chroniony jest monitoringiem . . .

Może monitoring się popsuł .
A tak na poważnie, to w Ogrodzie Botanicznym od kilku lat prowadzone są prace rewitalizacyjne.
Ten artykuł ukazał się w sierpniu 2023 roku i wynika z niego, że Ogród miał być otwarty jesienią 2023 roku. Ale nie został otwarty, więc dlatego nie mogliśmy do niego wejść. Przydałaby się jakaś informacja na ten temat, chociażby karta wywieszona na bramie.
W styczniu 2024 roku Ogród jeszcze nie działał, co wnioskuję z treści tego artykułu. Nie znalazłam żadnej informacji o jego ewentualnym otwarciu, więc zapewne do tej pory jest nieczynny. Na oficjalnej stronie Parku Marjan w zakładce dotyczącej Ogrodu Botanicznego widnieje jedynie krótka notatka na temat ogrodu oraz o jego renowacji.

Split to takie moje małe marzenie. Byłem chyba 2 lub 3 razy przejazdem lub odpływałem stąd, ale nigdy go nie zwiedziłem. Temperatury i ludzie nigdy nie zachęcały do tego lub ceny pojedynczego noclegu, bo też takie opcje kiedyś się przejawiały. Dużo do myślenia dała ostatnia wyprawa @maslinka, więc w głowie są już jakieś plany zdobycia Splitu.

ziemniak napisał(a):Split to takie moje małe marzenie. Byłem chyba 2 lub 3 razy przejazdem lub odpływałem stąd, ale nigdy go nie zwiedziłem. Temperatury i ludzie nigdy nie zachęcały do tego lub ceny pojedynczego noclegu, bo też takie opcje kiedyś się przejawiały. Dużo do myślenia dała ostatnia wyprawa @maslinka, więc w głowie są już jakieś plany zdobycia Splitu.

Split jest wart dokładnego zwiedzenia, więc życzę Ci, aby Twoje plany się ziściły.