Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czwarty raz w Chorwacji, czyli do trzech razy sztuka

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 04.07.2024 17:58

flaga Cro.png

Wypłynęliśmy z portu i zaczęliśmy się oddalać od Maslinicy.

20230922_120641.jpg

20230922_120656.jpg

20230922_120657.jpg

Taraz Žižula płynęła w kierunku Błękitnej Laguny, gdzie mieliśmy zażywać kąpieli w błękitnej wodzie.
Po 20 minutach dopłynęliśmy do wyspy Drvenik Veli. Woda w tym miejscu miała rewelacyjny kolor, jednakże nie nacieszyliśmy się zbyt długo tym kolorem, bowiem po chwili zaszło słońce, co zabrało temu miejscu wiele uroku.

20230922_122831.jpg

20230922_122836.jpg

20230922_122845.jpg

20230922_122846.jpg

Dosyć mocno wiało, i nasza łódź miała problem z rzuceniem kotwicy, gdyż wiatr cały czas spychał ją na głębszą wodę. Ale wreszcie się udało i mogliśmy rozpocząć kąpiel.

_T3A0007.jpg

_T3A0009.jpg

_T3A0017.jpg

_T3A0041.jpg

_T3A0087.jpg

_T3A0113.jpg

Po półgodzinnej kąpieli opuściliśmy Błękitną Lagunę.

20230922_130752.jpg

20230922_130754.jpg

20230922_131039.jpg

Trochę się rozczarowałam tym miejscem, bo spodziewałam się wielkiego WOW, a było zaledwie ładnie. Możliwe, że taki odbiór był spowodowany brakiem słońca. Gdybyśmy przypłynęli tutaj wcześniej, nie płynąc najpierw do Masllinicy, to zapewne słończe by nam świeciło i Błękitna Laguna byłaby dla nas piękniejsza.
A tak wyszło, jak wyszło :(.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 04.07.2024 18:22

Szkoda , gdyby zamiast wiatru było piękne słoneczko na czystym niebie , błękity wody byłyby wyraźniejsze , piękniejsze i Twój odbiór tego miejsca zapewne lepszy :tak: Może następnym razem się uda zanurzyć w błękitach . . . :spoko:


Pozdrawiam
Piotr
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.07.2024 19:59

Prawdę mówiąc nam też laguna niczego nie urwała. Byliśmy raz i jakoś nigdy więcej nie było chęci się zatrzymać :rotfl:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 06.07.2024 20:36

piotrf napisał(a):Szkoda , gdyby zamiast wiatru było piękne słoneczko na czystym niebie , błękity wody byłyby wyraźniejsze , piękniejsze i Twój odbiór tego miejsca zapewne lepszy :tak: Może następnym razem się uda zanurzyć w błękitach . . . :spoko:
Może, chociaż nie wydaje mi się, abyśmy jeszcze raz tam popłynęli.

Kapitańska Baba napisał(a):Prawdę mówiąc nam też laguna niczego nie urwała. Byliśmy raz i jakoś nigdy więcej nie było chęci się zatrzymać :rotfl:
Też się zniechęciłam.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 06.07.2024 21:15

flaga Cro.png

Gdy opuściliśmy Błękitną Lagunę niebo zaciągnęło się ciemnymi chmurami i zaczęło mocno wiać.
Nasza Žižula skakała na falach jak piłeczka. Niektórzy na pokładzie ze strachu zaczęli krzyczeć. No bo trzeba przyznać, że ciekawie to nie wyglądało.
Na szczęście po kilkunastu minutach fale się uspokoiły i łódką już nie rzucało. Ktoś w okolicy łodzi wypatrzył dryfującą bojkę, która chyba urwała się z jakiejś jednostki pływającej i załoga Žižuli przeprowadziła sprawną akcję ratunkową. Po chwili bojka znalazła się na pokładzie. Ciekawe, czy szukali jej właściciela ?.


Po niecałej godzinie dopłynęliśmy do wyspy Ciovo, gdzie po dwudziestominutowym czekaniu na miejsce przy pomoście, Žižula przybiła do pomostu przy plaży Barbara.
Tam w jakiejś tawernie, do której musieliśmy iść kilka minut, otrzymaliśmy obiad. Jak mi się przypomniało, że powinnam zrobić zdjęcia naszych dań, to już prawie skończyliśmy jeść.

20230922_142449.jpg

Po obiedzie mieliśmy godzinę czasu wolnego na plażowanie. Chętnie z niego skorzystaliśmy, bo pogoda się bardzo poprawiła i mieliśmy tam sporo słoneczka.

20230922_144434.jpg

20230922_144436.jpg

Przy pomoście w oddali widać naszą Žižulę.

20230922_144439.jpg

20230922_144749.jpg

20230922_144925.jpg

Świetnie nam się tam plażowało do momentu, kiedy robiąc zdjęcia upuściłam telefon na spore głazy i to ekranem do dołu. Na szczęście folia ochronna spełniła swoje zadanie i oprócz zadarcia się tej folii innych strat nie było. Po powrocie do Polski wymieniłam folię i telefon dalej działał bez zarzutu.
Czas szybko minął i o 16-tej opuściliśmy plażę Barbara i zaczęliśmy powrót do Trogiru.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 06.07.2024 21:29

flaga Cro.png

W drodze powrotnej mieliśmy okazję oglądać od strony morza plażę Kava, na której byliśmy kilka dni wcześniej i oglądaliśmy z niej zachód słońca.

20230922_160451.jpg

20230922_160458.jpg

Płynęliśmy wzdłuż wybrzeża wyspy Ciovo.

20230922_160511.jpg

20230922_160520.jpg

20230922_160609.jpg

20230922_160641.jpg

20230922_160715.jpg

20230922_160832.jpg

Mieliśmy okazję zobaczyć z wody nasz apartament.

20230922_161447.jpg

20230922_161540.jpg

20230922_161823.jpg

20230922_161828.jpg

20230922_162331.jpg

No i dopłynęliśmy do Trogiru a nasz rejs dobiegł końca.

20230922_162727.jpg
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.07.2024 21:51

Bardzo ciekawy rejs i urozmaicony , sam fakt oglądania Chorwacji z innej perspektywy już jest wartością samą w sobie 8)


Pozdrawiam
Piotr
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 08.07.2024 08:18

Nadrobiłam. :) Rejs fajny, pomimo tych turbulencji, a może nawet to dodatkowa atrakcja. Plaże na Ciovo są naprawdę ładne. :serduszka:
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 08.07.2024 17:24

piotrf napisał(a):Bardzo ciekawy rejs i urozmaicony , sam fakt oglądania Chorwacji z innej perspektywy już jest wartością samą w sobie 8)
Właśnie z powodu tych widoków na ląd od strony morza bardzo lubię rejsy i dlatego, jeżeli tylko jest okazja, to z niej korzystam.
pomorzanka zachodnia napisał(a):Nadrobiłam. :) Rejs fajny, pomimo tych turbulencji, a może nawet to dodatkowa atrakcja.
Zależy, co kto lubi. Mnie się te dodatkowe atrakcje podobały, ale niektórzy mieli strach w oczach..
pomorzanka zachodnia napisał(a):Plaże na Ciovo są naprawdę ładne. :serduszka:
Też tak myślę, chociaż byłam tylko na kilku z nich. A plaż na Ciovo jest sporo. Tylko w gminie Okrug jest ich 20, a może i więcej. Tutaj można o nich poczytać i pooglądać zdjęcia. Ale ta plaża, na której plażowaliśmy podczas naszego rejsu, nie znalazła się na tej stronie.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 08.07.2024 17:56

flaga Cro.png

23 września 2023
Następnego dnia obudziłam się przed szóstą i jak zobaczyłam widok za oknem, to miałam nadzieję, że to mi się jeszcze śni.
Niestety była to rzeczywistość. Grzmiało, błyskało się i lało.

20230923_060018.jpg

Jedyne co mi pozostało, to ponownie iść spać, co też zrobiłam.
Gdy wstałam ponownie po jakiejś godzinie, to było niewiele lepiej, tyle tylko, że było już widno.
Około 8 zrobiło się na tyle lepiej, że udało się zjeść śniadanie na tarasie.

20230923_075310.jpg

Z jednej strony tarasu na wyciągnięcie ręki mieliśmy oliwki.

20230923_123735.jpg

Z drugiej strony rosło drzewo figowe i jego owocami często się delektowaliśmy po prostu zrywając je.

20230923_123758.jpg

Niedługo po śniadaniu zaczęło padać i padało przez cały dzień, więc zmuszeni byliśmy przesiedzieć ten dzień w apartamencie.
Czytaliśmy, oglądaliśmy filmy i graliśmy w karty, ale było nam żal tego dnia straconego na siedzenie w domu.

20230923_123816.jpg


Jedną krótką przerwę w opadach wykorzystaliśmy na wypad do marketu w celu uzupełnienia zapasów spożywczych i alkoholowych.

20230923_175617.jpg

20230923_175621.jpg
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.07.2024 19:55

flaga Cro.png

24 września 2023
W nocy nas zalało.
Około drugiej w nocy obudziłam się, bo chciało mi się pić. Poszłam więc po cichutku do salonu i nagle poczułam, że moje stopy są mokre.
O rany, co jest ?.
Zapaliłam światło i nie wierzyłam własnym oczom. Cała podłoga była mokra.

20230924_020839.jpg

No pięknie, to będziemy mieli przechlapane, bo Mamuśka na pewno nam tego nie daruje. No ale skąd ta woda. Pobudziłam towarzystwo i zaczęliśmy szukać przyczyny zalania. Zaglądaliśmy pod zlewozmywak, ale tam było sucho. A może to coś z lodówką, bo na przykład w nocy wyłączyli prąd i się rozmroziła. Nic z tych rzeczy. Może woda wlała się przez okno, ale nie, tam było sucho.
No i okazało się, że woda do naszego apartamentu wpłynęła przez drzwi wejściowe, następnie przez sporej wielkości ganek wlała się do przedpokoju, w którym znalazła sobie drogę do salonu tuż pod ścianą. Płynęła wąską, niewidoczną strużką i dlatego początkowo jej nie widzieliśmy.
Ale skąd się wzięło tyle wody na zewnątrz. Otóż podczas nocnego oberwania chmury woda z uliczki, znajdującej się kilka metrów nad naszym apartamentem, spływała po schodach i jak dotarła na wysokość naszego apartamentu, to zaatakowała nasze drzwi wejściowe. Dobrze że wreszcie przestało padać i ustał napływ wody, więc jak zaczęliśmy zbierać tą rozlaną wodę, to już ostatecznie. Zalany był również ganek przy drzwiach wejściowych.
I wreszcie nam się rozjaśniło w głowie, o co chodziło Mamuśce po naszym powrocie z rejsu dwa dni wcześniej. Otóż po naszym powrocie prawie że zrobiła nam awanturę, że zostawiliśmy otwarte okno i zalało ganek (bo podczas naszego rejsu tutaj padało), i ona musiała otworzyć drzwi swoim kluczem, żeby zamknąć okno i posprzątać, a przecież mówili nam, żeby zamykać okna. Nie wchodziliśmy z nią w dyskusję, bo nie mieliśmy pewności co do tego okna, które, jak tylko byliśmy na miejscu otwieraliśmy, bo w tym ganku śmierdziało stęchlizną. Ale jak wychodziliśmy, to zawsze to okno było przez nas zasuwane (bo to było okno przesuwne). I teraz przyszło nam do głowy, że może ganek został zalany w ten właśnie sposób, a Mamuśka chciała się na kimś wyżyć i padło na nas. Ale stwierdziliśmy, że nic jej nie będziemy mówić o tym nocnym zalaniu, żeby nie przyszło jej do głowy dogłębniej czegoś sprawdzać podczas zdawania apartamentu. Może by coś znalazła i nie oddała nam kaucji. Posprzątaliśmy po tym zalaniu bardzo dokładnie i poszliśmy spać dalej.
To była pracowita noc.
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 12.07.2024 20:25

flaga Cro.png

Rano pospaliśmy trochę dłużej, bo trzeba było odpocząć po nocnych pracach porządkowych.
Po wyjściu na taras ujrzeliśmy taką pogodę.

20230924_094754.jpg

20230924_094803.jpg

20230924_094810.jpg

Źle nie było, ale mogłoby być lepiej.
Po sobocie spędzonej z musu w zamknięciu chcieliśmy dzisiaj nadrobić stracony dzień, chociaż było to niemożliwie. W sobotę chcieliśmy jechać na wodospady Krka, ale pogodna nam to uniemożliwiła, a niedziela była już ostatnim dniem naszego pobytu w Chorwacji i nie chcieliśmy oddalać się za daleko od apartamentu. Wylot mieliśmy z samego rana, więc spakować musieliśmy się wieczorem no i przejść inspekcję Mamuśki. Dlatego wybraliśmy się ponownie do Trogiru, którego było mi mało do tej pory.
Autko pozostawiliśmy na naszym stałym miejscu, co okazało się w tym dniu zupełnie niepotrzebnym zabiegiem, bo jak się później doczytałam na tablicach informacyjnych, w tym dniu parkingi były bezpłatne i mogliśmy zaparkować bliżej starego miasta.
To autko było jeszcze mniejsze od naszego fiacika 500. Takim to się wjedzie wszędzie.

20230924_110258.jpg

20230924_110302.jpg

Stare Miasto przywitało nas piękną grą dzwonów na wieży Katedry św. Wawrzyńca.



Po jej wysłuchaniu rozpoczęliśmy szwendanie się bez celu po uliczkach i placykach, i chłonęliśmy atmosferę tego miasta.

20230924_111037.jpg

20230924_111052.jpg

20230924_111136.jpg

20230924_111147.jpg

20230924_111202.jpg

20230924_111225.jpg

20230924_111333.jpg

W katedrze trwała msza, więc nie pchaliśmy się do środka.

20230924_111407.jpg

20230924_111417.jpg

20230924_111425.jpg

20230924_111437.jpg

20230924_111441.jpg
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 13.07.2024 11:28

flaga Cro.png

Połaziliśmy chwilę po placu przed Katedrą.

20230924_111601.jpg

20230924_111810.jpg

20230924_111815.jpg

20230924_111732.jpg

W kamienicy obok Katedry naszą uwagę przykuła taka piękna krata.

20230924_111635.jpg

Naprzeciwko Katedry św. Wawrzyńca znajduje się Pałac Ćipiko.

20230924_111902.jpg

Jego fasada ozdobiona jest pięknymi elementami dekoracyjnymi. Szczególną uwagę przyciągają triforia (trzyczęściowe okna z kamienną balustradą).

20230924_111644.jpg

20230924_111508.jpg

20230924_111513.jpg

20230924_111531.jpg

Brama wejściowa do Pałacu Ćipiko była otwarta, więc postanowiliśmy tam zajrzeć, ale dostępne tam były tylko pomieszczenia klatki schodowej.

20230924_111914.jpg

20230924_111917.jpg

Ta rzeźba drewnianego koguta pochodzi z tureckiego okrętu.

20230924_112004.jpg

20230924_112019.jpg

20230924_112133.jpg

20230924_112143.jpg

Z jednego z okien Pałacu można podejrzeć wnętrze znajdującej się w jego sąsiedztwie restauracji.

20230924_112044.jpg
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 14.07.2024 10:25

flaga Cro.png

Weszliśmy w mniej uczęszczane i bardzo klimatyczne uliczki.
Od razu zrobiło się pusto.

20230924_112536.jpg

20230924_112609.jpg

20230924_112625.jpg

20230924_112723.jpg

20230924_112737.jpg

20230924_112930.jpg

20230924_112958.jpg

20230924_113049.jpg

20230924_113128.jpg

20230924_113218.jpg

20230924_113307.jpg

20230924_113424.jpg

20230924_113431.jpg

20230924_113502.jpg

20230924_113604.jpg

20230924_113612.jpg

20230924_113659.jpg

20230924_113754.jpg

20230924_113804.jpg
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 15.07.2024 10:23

Nadrobione po wyjeździe.
Niefajna przygoda z tym zalaniem :rotfl:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Czwarty raz w Chorwacji, czyli do trzech razy sztuka - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone