Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 28.01.2020 18:22

No i my też już nocą nie jeździmy. Mąż też się bardzo męczy wtedy. Wolimy w dzień, kiedy możemy też widoki pooglądać :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.01.2020 18:30

Epepa napisał(a):Ja też nie przepadam. Za pierwszym razem jechaliśmy na noc i jedyny plus jak dla mnie jest taki, że przy odrobinie szczęścia jest się w jakimś ładnym miejscu o wschodzie słońca. Nam się trafiła Słowenia na objeździe MLP, więc nie żałuję. Mimo wszystko teraz raczej nie chciałoby mi się jechać na noc, bo później człowiek jest jak dętka. :lol: My zazwyczaj wyjeżdżamy dość nie typowo, bo... koło 14-15. :wink:


14-15? Późno 8O To na nocleg chyba mocno późnym wieczorem docieracie :D
Właśnie - to zmęczenie po nieprzespanej nocy jest koszmarem, dużo gorszym niż sama jazda. Choć oczywiscie wielu pewnie się z nami nie zgodzi :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.01.2020 18:32

agata26061 napisał(a):No i my też już nocą nie jeździmy. Mąż też się bardzo męczy wtedy. Wolimy w dzień, kiedy możemy też widoki pooglądać :D

Tak, możliwosć zerkania na okolice jest wielkim plusem :D Pamiętam dwa lata temu w czasie powrotu z majówki na Węgrzech oprócz pięknie wyglądajacych drzew akacjowych czuć było obłędny zapach jej kwiatów, wpadał nawet przez zamknięte drzwi samochodu, coś :hearts: genialnego
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 28.01.2020 19:54

Kapitańska Baba napisał(a):14-15? Późno 8O To na nocleg chyba mocno późnym wieczorem docieracie :D

No nie da się ukryć. :roll: Zazwyczaj dojeżdżamy na miejsce około północy. :wink: Nie robimy tego jakoś celowo, po prostu często decyzja o wyjeździe podjęta jest tego samego dnia i tyle nam schodzi, żeby wszystko pozałatwiać i się spakować. Plusem jest to, że nikogo nie ma na drogach. W Chorwacji to już w ogóle żywej duszy, tylko wiatr hula po autostradach.
We wrześniu zrobiliśmy sobie nocleg tranzytowy na Słowenii i wyruszyliśmy w dalszą drogę koło 12. Byłam w szoku, że na autostradzie na Słowenii jest korek do granicy. 8O A te kolejki do bramek w Cro! Na szczęście dla nas w przeciwną stronę, ale na oko stania tam było na co najmniej 2 godziny. 8O Jeszcze takich rzeczy nie widziałam.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 28.01.2020 21:19

Epepa napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a):14-15? Późno 8O To na nocleg chyba mocno późnym wieczorem docieracie :D

No nie da się ukryć. :roll: Zazwyczaj dojeżdżamy na miejsce około północy. :wink: Nie robimy tego jakoś celowo, po prostu często decyzja o wyjeździe podjęta jest tego samego dnia i tyle nam schodzi, żeby wszystko pozałatwiać i się spakować. Plusem jest to, że nikogo nie ma na drogach. W Chorwacji to już w ogóle żywej duszy, tylko wiatr hula po autostradach.
We wrześniu zrobiliśmy sobie nocleg tranzytowy na Słowenii i wyruszyliśmy w dalszą drogę koło 12. Byłam w szoku, że na autostradzie na Słowenii jest korek do granicy. 8O A te kolejki do bramek w Cro! Na szczęście dla nas w przeciwną stronę, ale na oko stania tam było na co najmniej 2 godziny. 8O Jeszcze takich rzeczy nie widziałam.

Kiedyś na tych serpentynach przed zjazdem na wybrzeże widzieliśmy korek na oj duuuuuużżżżżżżżżżż dłużej niż dwie godziny chyba 8O 8O 8O Przerażenie w naszych oczach osiągnęło apogeum, ja w życiu czegoś takiego nie widziałam 8O I myśli: jak my wrócimy???? Na szczęście moblizacja powrotna i wyjazd o 3 rano sprawił ze mieliśmy puste autostrady do samej granicy z Węgrami :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.01.2020 09:17

Już blisko, z każdą minutą bliżej :hearts: .

Zjazd z autostrady wita nas kolejką na kilkanaście samochodów.

Jeszcze tylko lokalna droga prowadząca do Zadaru i w końcu samo miasto.

I marina Tankerkomerc – położona w samiutkim centrum Zadaru.

Wjeżdżamy na teren mariny.

Jachtów dużo ale ludzi mało, szok.

Idę do biura, tam też pusto.

Pani natychmiast wyjmuje nasze dokumenty, załatwiamy formalności od ręki, żadnej kolejki, żadnego czekania.

Nie wierzę.

Czy ja na pewno jestem w chorwackiej marinie??? 8O

Pytam gdzie stoi nasz jacht, idę go zobaczyć.

Miło się ogląda i spaceruje ale pora na pracę.

Załadowany bus czeka na wyładunek.

Na jacht będziemy mogli wejść dopiero późnym popołudniem, mają do nas dzwonić.

Ale nie będziemy czekać.

Wykorzystujemy czas wolny i wypakowujemy wszystko z busa ponieważ trzeba go jeszcze gdzieś zaparkować.

Bagaże układamy na chodniku pod drzewem – strasznie dużo tego jest 8O .

Po czym razem z Margot wskakujemy do auta i jedziemy.

Mamy upatrzone miejsce ale Kapitan kręcił na nie nosem.

Około 3 km od mariny mijamy blokowiska a przed nimi parkingi.

Pytam w barze obok czy mogę tam parkować i czy jest to bezpłatne miejsce.

Barmanka twierdzi że jak najbardziej tak – zostawiamy więc busa przy drodze, niech tu grzecznie stoi i czeka na nas dwa tygodnie.

Margot robi zdjęcie ekranu w nawigacji i baru po drugiej stronie ulicy żeby za dwa tygodnie móc odszukać nasz samochód.

Właściwie to nie wiemy za bardzo gdzie jesteśmy ale najważniejsze że udało się zaparkować :mrgreen: .

Trzeba teraz odszukać drogę do mariny.

W sumie nie takie to trudne – trzeba iść do morza a potem brzegiem i na pewno na marinę natrafimy.

W końcu każdy wie że wystarczy iść w dół i na pewno będzie morze.

Ale ten powrót nie taki fajny jak by się mogło wydawać.

Jest bardzo gorąco a tu żadnego cienia.

Jedyną pociechą jest to że cały czas z górki.

Podczas spaceru poznajemy inny Zadar – brudny, brzydki, śmierdzący, z cieknącymi na chodniki klimatyzatorami.

Paskudztwo.

DSC_9875.JPG


Po drodze kupujemy jeszcze pieczywo i jogurty i meldujemy się w marinie.

A tam niespodzianka.

Kapitan siedzi na pokładzie z check listą i przejmuje jednostkę 8O .

Nie czekał na telefon, zaczepił pracownika armatora i powiedział że sam sobie wszystko sprawdzi.

Mina pracownika była podobno bezcenna, natychmiast przeszczęśliwy dał listę.

Skoro możemy już być na pokładzie to biorę się za pakowanie bagaży.

Dziewczyny przywożą mi wszystko wózkami, ja rozpycham po szafkach i innych schowkach.

Sporo czasu nam to zajmuje ale w końcu wszystko posprzątane.

W międzyczasie nastawiam też garnki z jedzeniem – w końcu wszyscy już porządnie głodni.

Obiad!!!!!

20190824_155045.jpg


Smakuje wybornie.

20190824_155054.jpg


Po obiedzie pojawia się pracownik armatora.

Razem z Kapitanem zerkają na kilka drobiazgów i jacht typu Gib Sea o wdzięcznej nazwie Kristina jest nasz na najbliższe dwa tygodnie! :hearts: :hearts: :hearts:

DSC_9867.JPG


DSC_9870.JPG


DSC_9873.JPG


Zastanawiamy się czy wypływać dziś w morze.

Jest dość późno, jesteśmy zmęczeni.

Odpuszczamy.

Za to Ewa nie odpuszcza :!: .

Każe zrzucić ponton na wodę i próbuje nasz nowy nabytek – silnik elektryczny.

DSC_9855.JPG


To płyniemy w pierwszy rejs.

DSC_9856.JPG


DSC_9858.JPG


Silnik jest genialny – fajnie pływa ale co najważniejsze – całkowicie bezgłośnie.

Poruszamy się naszym spy-boat’em jak szpiedzy po marinie :mrgreen: .

DSC_9859.JPG


DSC_9860.JPG


DSC_9861.JPG


DSC_9863.JPG


DSC_9865.JPG


DSC_9866.JPG


DSC_9871.JPG


DSC_9872.JPG
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 29.01.2020 11:19

To ci dopiero niespodzianka. 8O Ja byłam przekonana, że jedziemy do Szybenika. :D Już wyglądałam szybenickiej Katedry i twierdzy, a tu Zadar! Przyznam, że kusi mnie od jakiegoś czasu tamtejszy archipelag, szczególnie te mniejsze wysepki jak Olib, Silba, Premuda. Ciekawa jestem, czy tam popłyniemy. :)
ApropoDefacto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 582
Dołączył(a): 18.07.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) ApropoDefacto » 29.01.2020 11:29

Kapitańska Baba napisał(a):
gusia-s napisał(a):
ApropoDefacto napisał(a):
Kapitańska Baba napisał(a): 4 - 5780

Który to jest tunel ? bo nie mogę go w tej chwili zlokalizować w mych wspomnieniach z drogi :lol:
Że się wtrącę ;) Mala Kapela.


Gusia była szybsza niż wiatr :mrgreen: To dokładnie Mala Kapela - najdłuższy tunel w drodze na wybrzeże :D


Dziękuje drogie Panie :) zupełnie wyleciał mi z pamięci, a z tych najdłuższych, zdecydowanie zakorzenił się jedynie Sveti Rok :wink:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 29.01.2020 11:42

Normalnie jak w Wenecji :wink:
Super ten malutki pontonik :D , ...można wiedzieć ile daliście za ten silnik elektryczny i ile popływamy na jednym ładowaniu ?
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 29.01.2020 11:45

No to będziemy się gibać na Kryśce :mrgreen:
Pontonik nie większy od Optimistki więc Ewa się czuje na nim jak u siebie ;)

Habanero napisał(a):Normalnie jak w Wenecji :wink:
Super ten malutki pontonik :D , ...można wiedzieć ile daliście za ten silnik elektryczny i ile popływamy na jednym ładowaniu ?
Widzę, że Wenecja Ci zakiełkowała ;)
Pontonik z silnikiem raczej na wyposażeniu łódki.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.01.2020 11:50

Epepa napisał(a):To ci dopiero niespodzianka. 8O Ja byłam przekonana, że jedziemy do Szybenika. :D Już wyglądałam szybenickiej Katedry i twierdzy, a tu Zadar! Przyznam, że kusi mnie od jakiegoś czasu tamtejszy archipelag, szczególnie te mniejsze wysepki jak Olib, Silba, Premuda. Ciekawa jestem, czy tam popłyniemy. :)


Ha :D Taki psikus :oczko_usmiech:
Stety albo niestety nasza ubiegłoroczna Piccolka została sprzedaża wiec trzeba było zmienić armatora a co za tym idzie i miasto. W burżujskiej Mandalinie w Szybeniku coraz większe i nowsze jednostki - to nie nasz klimat. Stąd zmiana :D A co z niej wyjdzie? Okaże się w dalszej części :D
Co do trasy - narazie Ci nie odpowiem, nie bedę zdradzać dokąd wyruszymy jak i co z tego wyniknie 8O Ale obiecuję ze z czasem wszystkiego się dowiesz :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.01.2020 11:50

ApropoDefacto napisał(a):
Dziękuje drogie Panie :) zupełnie wyleciał mi z pamięci, a z tych najdłuższych, zdecydowanie zakorzenił się jedynie Sveti Rok :wink:


Polecamy się na przyszłość, prawda Gusia? :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.01.2020 11:51

Habanero napisał(a):Normalnie jak w Wenecji :wink:
Super ten malutki pontonik :D , ...można wiedzieć ile daliście za ten silnik elektryczny i ile popływamy na jednym ładowaniu ?


Tak trochę - domy utopione w morzu :mrgreen:
Wszystko Ci powiem wieczorem - muszę dopytać Kapitana o ceny :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.01.2020 11:55

"gusia-s"]No to będziemy się gibać na Kryśce :mrgreen:


Tak :hearts: Nie ma to jak wakacje z Krystyną :mrgreen:

Pontonik nie większy od Optimistki więc Ewa się czuje na nim jak u siebie ;)


Coś tej wielkości :mrgreen: Raj dla Ewy :hearts:

Pontonik z silnikiem raczej na wyposażeniu łódki.


Ponton oczywiście łódkowy - nie inaczej. Ale silnik jak najbardziej nasz :D Czarterownie mogą wypożyczyć spalinowy - wiecznie zacinajacy się. Stwierdziliśmy że zamiast pożyczać kupimy swój i to był strzał w dziesiątkę :smo: Spełnił pokładane w nim nadzieje w 100% choć Ewa już przebąkuje że chce śrubę trzyłopatkową bo będzie szybsza :roll: :roll: :roll:
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 29.01.2020 11:58

gusia-s napisał(a):Widzę, że Wenecja Ci zakiełkowała ;)

Ja tam nie chcę nic sugerować, ale Wenecja poza sezonie... :mrgreen: To może być jedna z nielicznych okazji, by zobaczyć ją bez tłumów. Ja bym jechała. :hut: Gusiu, odkopałam sobie Twoją relację i zaczynam czytanie. :papa:

Kapitańska Baba napisał(a):Co do trasy - narazie Ci nie odpowiem, nie bedę zdradzać dokąd wyruszymy jak i co z tego wyniknie 8O Ale obiecuję ze z czasem wszystkiego się dowiesz :mrgreen:

No i fajnie, lubię niespodzianki. :D Dobrze znowu wrócić do tradycji czytania Twoich relacji przy kawie. :D Od razu lepiej smakuje!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019 - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone