Jak już się przyznajemy, to ja też się przyznam Nie lubię fajerwerków! Kiedyś w sylwestra uciekłam z rynku jednego z czeskich miast, bo było za głośno i... bardzo nieprzewidywalnie
A z Jelsą może będzie do trzech razy sztuka i za trzecim razem nie traficie na festiwal wina