Czternaście dni na Gib Sea A.D. 2019

gusia-s napisał(a):No to będziemy się gibać na Kryśce
Pontonik nie większy od Optimistki więc Ewa się czuje na nim jak u siebie

Habanero napisał(a):Normalnie jak w Wenecji
Super ten malutki pontonik , ...można wiedzieć ile daliście za ten silnik elektryczny i ile popływamy na jednym ładowaniu ?

Widzę, że Wenecja Ci zakiełkowała ;)
Pontonik z silnikiem raczej na wyposażeniu łódki.

Bardziej zakiełkowała taka myśl

"Epepa"]
Ja tam nie chcę nic sugerować, ale Wenecja poza sezonie... To może być jedna z nielicznych okazji, by zobaczyć ją bez tłumów.

Wenecja bez tłumów? To w ogóle możliwe???

No i fajnie, lubię niespodzianki. Dobrze znowu wrócić do tradycji czytania Twoich relacji przy kawie. Od razu lepiej smakuje!

Cieszę się bardzo, dziękuję
Szkoda że nie popłynęłaś z nami na Mazury. Ja wiem, to zupełnie inne krajobrazy i miejsca ale za to było bardziej gorąco niż w Cro

Habanero napisał(a):Bardziej zakiełkowała taka myśl

Ja przyznam, że też oczyma wyobraźni zobaczyłam moje pływadło z takim wspomaganiem

Habanero napisał(a):
Bardziej zakiełkowała taka myśl

d423440cd7f8f643caff76008cb186df--inflatable-kayak-kayaks.jpg

Hmmm...jest to pomysł. Tylko zastanawiam sie jak ze sterownością takiej jednostki skoro silnik ze śrubą będzie tak bardzo na boku

Epepa napisał(a):

Habanero napisał(a):Bardziej zakiełkowała taka myśl

Ja przyznam, że też oczyma wyobraźni zobaczyłam moje pływadło z takim wspomaganiem

Kajakarze - lenistwo przez Was przemawia
Są rowery elektryczne - będa i kajaki

Kapitańska Baba napisał(a):

Epepa napisał(a):

Habanero napisał(a):Bardziej zakiełkowała taka myśl

Ja przyznam, że też oczyma wyobraźni zobaczyłam moje pływadło z takim wspomaganiem

Kajakarze - lenistwo przez Was przemawia
Są rowery elektryczne - będa i kajaki

Lenistwo może trochę też, ale przede wszystkim kusi mnie opcja zwiększenia zasięgu dzięki takiemu silniczkowi.

Epepa napisał(a):Lenistwo może trochę też, ale przede wszystkim kusi mnie opcja zwiększenia zasięgu dzięki takiemu silniczkowi.

Na pewno tak - i w razie płynięcia pod wiatr zawsze łatwiej byłoby się poruszać. Choć daleko to na nim bym się nie wypuściła, to jednak maleństwo choć zwinne - na pontonie śmigaliśmy we czworo bez najmniejszego problemu

Kapitańska Baba napisał(a):

Habanero napisał(a):
Bardziej zakiełkowała taka myśl

d423440cd7f8f643caff76008cb186df--inflatable-kayak-kayaks.jpg

Hmmm...jest to pomysł. Tylko zastanawiam sie jak ze sterownością takiej jednostki skoro silnik ze śrubą będzie tak bardzo na boku

Dają radę

Habanero napisał(a):Dają radę

Rewelacja I jak zasuwają
Powiem Ci - podoba mi się
Co najważniejsze dla mnie przy tym silniku - nie brudzi wody jak spalinowy i jest całkowicie cichy

Ale zasuwa

Epepa napisał(a):Ale zasuwa

To nam Konrad zamieszał w głowach tym filmikiem

Kapitańska Baba napisał(a):

Epepa napisał(a):Ale zasuwa

To nam Konrad zamieszał w głowach tym filmikiem

Cena tego sinika też nie zabija

Kapitańska Baba napisał(a):

Pontonik z silnikiem raczej na wyposażeniu łódki.

Ponton oczywiście łódkowy - nie inaczej. Ale silnik jak najbardziej nasz Czarterownie mogą wypożyczyć spalinowy - wiecznie zacinajacy się...

Ano właśnie trochę mnie zdziwiło, że elektryk. Myślałam, że jednak idą za modą teraz wszystko elektryczne, samochody, rowery, hulajnogi
Na Mazurach raz pływałam pontonem na elektryku. Ponton znacznie większy był i nas 3 to ciężko mu było, ale nie pamiętam też jakiej był mocy.

Kapitańska Baba napisał(a):

"Epepa"]
Ja tam nie chcę nic sugerować, ale Wenecja poza sezonie... To może być jedna z nielicznych okazji, by zobaczyć ją bez tłumów.

Wenecja bez tłumów? To w ogóle możliwe???

Oczywiście, że możliwe. Dla wielu Wenecja to Canal Grand, dzielnica San Marco a konkretnie okolice placu św. Marka, most Rialto i koniec. A tam można łazić, pływać godzinami po zadiupiach. Już nawet południowy brzeg Grand Canal, czy wysepki za kanałem Giudecca świecą pustkami.

Epepa napisał(a): Gusiu, odkopałam sobie Twoją relację i zaczynam czytanie. ...

Miłej lektury i polecam oczywiście odwiedzić to piękne miasto

Kapitańska Baba napisał(a): Kajakarze - lenistwo przez Was przemawia

Ja sobie na razie pozostanę przy wiosłowaniu

"gusia-s"] Ano właśnie trochę mnie zdziwiło, że elektryk. Myślałam, że jednak idą za modą teraz wszystko elektryczne, samochody, rowery, hulajnogi

Coś Ty - musieliby dać silnok, akumulator, prostownik - za dużo tego

Na Mazurach raz pływałam pontonem na elektryku. Ponton znacznie większy był i nas 3 to ciężko mu było, ale nie pamiętam też jakiej był mocy.

Ale dał radę

Oczywiście, że możliwe. Dla wielu Wenecja to Canal Grand, dzielnica San Marco a konkretnie okolice placu św. Marka, most Rialto i koniec. A tam można łazić, pływać godzinami po zadiupiach. Już nawet południowy brzeg Grand Canal, czy wysepki za kanałem Giudecca świecą pustkami.

Może kiedyś i tam dotrzemy, kto wie

Ja sobie na razie pozostanę przy wiosłowaniu

I elektrycznej hulajnodze

Fajnie się prezentuje ta Wasza Krycha. Też byłam zaskoczona, że z Zadaru wypływacie. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to latem planuję zajrzeć na jakieś popołudnie i wieczór do Zadaru, ale plany planami...
Mam nadzieję, że na takie śmierdzące i brudne ulice nie trafię.

Nie doczytałam, czy silnik jest Wasz prywatny, czy na wyposażeniu jachtu? Też kiedyś zastanawiałam się nad zakupem do naszego pontonu silnika elektrycznego, tak tylko przy bliskich dystansach sobie nim popyrkać, ale w końcu zrezygnowaliśmy, bo nie mamy takiego wielkiego auta, żeby to zatargać wszystko do Cro...