napisał(a) natala » 15.09.2017 10:46
Witam kolejnych podglądaczy, jest mi bardzo miło bo nie spodziewałam się tak szerokiego grona zainteresowanych
Dzień czwarty 07.06 (czwartek)Tego dnia pozostawiliśmy naszych towarzyszy w apartmanie, i wyruszyliśmy samotnie odwiedzić stare kąty. Plan był taki najpierw lody w miasteczku Milna ,potem odkrywanie podwodnego świata w zatoce Osibovej (wg mnie nr 1 na wyspie ale to tylko moje zdanie
). Jak się okazuję zdążymy jeszcze zahaczyć o kolejną zatoczkę i zaliczamy mały spacer po Bobovišće na moru
Droga do Milnej jest zupełnie innej klasy niż droga Supetar-Bol. Wrażenia z jazdy ekstremalnie
,po drodze mijamy oczywiście Ložišće (ale focę z auta więc zdjęcia takie sobie ). Jeżeli chodzi o Milną jest to miasteczko trochę zaniedbane, ale ja lubię takie klimaty można poczuć się trochę jak w Meksyku
.Po krótkim spacerku udajemy się do zatoczki Osibovej, a ja pozostawiam was z widokami...
- droga do Milnej
- Lozisce
- Milna
- Milna
- Milna
- Milna
- Milna
- Milna
- droga do Osibovej
No i moja ukochana zatoczka, kolor wody BAJKA
Z małżem po dłuższym stopie w Osibovej, postanawiamy odwiedzić pobliskie zatoczki. Dojazd do nich niestety jest dość niepewny szczególnie naszym autkiem (skuterkiem można się śmiało pokusić ). Błądzimy więc trochę, udaje się nam w końcu znaleźć trochę miejsca na poboczu i docieramy do takiej oto małej zatoczki (chyba nawet nie ma nazwy przynajmniej na mapach googlowych)
Spędzamy tak krótką chwilę (parę skoków do wody
) i wracamy do Bolu po drodze zahaczamy o Bobovišće na moru. Miejscowość specyficzna, my nazywamy takie "umieralnią"
.Ludzi zero, cisza i spokój a widoczki też całkiem fajne