Dzień 3 – 17 czerwca 2017 r.
Makarska bez tłumów – kilka podpowiedzi Półwysep Sveti PetarPo śniadaniu wyruszamy na rekonesans Makarskiej. Znamy to miasteczko z kilku poprzednich krótkich wizyt. Tym razem chcemy je poznać naprawdę dobrze.
Jak wspomniałam, mieszkamy blisko centrum. Po przejściu kilkuset metrów, mijamy gmach Straży Pożarnej, kierujemy się w stronę kościoła św. Marka, obok którego jest targ. Obowiązkowo zaglądamy popatrzeć na piękne wystawki z owoców, warzyw, miodów, napitków itp.,itd. Kupujemy owoce i ruszamy dalej.
Kačićev trg – główny plac MakarskiejPrzy jednym ze sklepikówPo drodze przystajemy przy
pomniku Tina Ujevića – chorwackiego poety i tłumacza światowej literatury na język chorwacki, patrona promu kursującego na linii Split-Stari Grad.
Spacer Rivą – nadmorską promenadą - zawsze wprawia mnie w dobry nastrój, dlatego kierując się nią, zmierzamy ku półwyspowi Sveti Petar.
Tu idziemy...Centrum handlowe w MakarskiejNasze oczy koi cudny widok – masyw Biokovo w połączeniu z turkusowym morzem.
Na Sveti Petar prowadzi piękna trasa spacerowa. Można wybrać dwie opcje: drogę dookoła półwyspu, prowadzącą przy morzu, przy urokliwych skałkach, koło latarni morskiej lub wchodząc od razu do piniowego lasu i kierując się jedną z alejek. Nie da się zabłądzić.
My wybieramy trasę nadmorską i rozkoszujemy się widokami. Dziś wieje porywisty wiatr, który momentami jest naprawdę silny, o czym przekonamy się będąc już na samym szczycie wzgórza.
Mijamy miejską plażęŚcieżka dookoła półwyspuPo drodze jest dużo ławek, z których można podziwiać widoki.
Idziemy w stronę latarni morskiej
Patronem latarni jest oczywiście św. Piotr
Ach ta tutejsza przyroda!
Na wzgórzu jest niewielki kościół św. Piotra.
Córeczka w królestwie kamykówTutaj także jest czym nacieszyć oko.
Makarska prezentuje się z tego miejsca bardzo okazale
Święty Piotr z dumą spogląda na miasto
Ależ tu pięknie!
Spoglądamy w stronę parku Osejava (po prawej), do którego także się wybierzemy.
A tymczasem Makarski Jadran właśnie wraca z porannego rejsu.
Dochodzimy do słynnego z wielu fotografii miejsca, gdzie zakochani przypinają swoje kłódki (zresztą na Sveti Petar mówi się też Półwysep Zakochanych) i dalej wspinamy się do samego patrona wzgórza, który spogląda majestatycznie na piękną Makarską.
Czas wracać do miasta.
Św. Piotr z nieco innej perspektywy.
Chyba niewielu osobom chce się tu dziś dotrzeć, dlatego rzadko mijamy turystów. Wiatr przybiera na sile, dlatego musimy bardzo uważać na dzieci. Spacer zajmuje nam około 2 godzin. Po zejściu ze wzgórza okazuje się, że wiatr nieco zelżał. Zasłużyliśmy na lody dla ochłody.
Chwilę zatrzymujemy się na dużym placu zabaw, tuż przy wejściu na plażę.
I nabrzeżem wracamy do mieszkania.