Witam pierwszą czytelniczkę.
No to teraz trochę o odmienności tego wyjazdu od innych. Z różnych przyczyn/zdrowotnych, zawodowych, zobowiązań syna/ był to jedyny możliwy termin wyjazdu wspólnego w tym roku. Czas wyjazdu też bardzo krótki, zwykle było to na dłużej. Tym razem mieliśmy do dyspozycji 10 dni między 15 a 25 czerwca. No i teraz problem co tu zrobić? Gdzie pojechać? Nasz wybór padł na Istrię. Taka mała to się wszystko zobaczy.
W sumie blisko i jakieś morze jest to odpoczniemy kilka dni. Mały teren więc jeżdżenia nie będzie dużo. Nie bez znaczenia były też ograniczenia finansowe. Z tego zobaczenia całego półwyspu nic nie wyszło. Zobaczyliśmy tylko zachodnie wybrzeże. Nawet w centrum Istrii nie wjechaliśmy
Teraz kolejna sprawa noclegi. Pogoda w czerwcu taka trochę niewyraźna a my głównie do tej pory jeździliśmy pod namiot. Jeszcze dochodziły względy zdrowotne - potrzeba ograniczenia niepotrzebnego chodzenia - więc zaczęły się poszukiwania. Po intesywnych poszukiwaniach, w ostatniej chwili zarezerwowalismy domek na kempingu Kanegra na pólnocy Istrii. Cena z ubezpieczeniem wyjazdowym za domek za 5 noclegów dla 3 osób to 777 zł. Trzeba tylko pamiętać że jest to cena czerwcowa.
I tu zrodził się od razu pomysł jednodniowej wycieczki na Słoweńskie wybrzeże. Skoro już będziemy tak blisko to szkoda nie skorzystać.
A wyglądało to mniej więcej tak.
Na pierwszym planie nasza kempingowa plaża-tak najbliżej nas, bo były jeszcze inne, a ten ciemny pasek lądu po prawej stronie to już Słowenia. Zresztą z naszej plaży wyglądała wieczorem tak:
Portoroż w którym będziemy też w dzień.
Na drugą część pobytu-planowaną na południowym końcu półwyspu, nie udało się znaleźć nic sensownego/ceny jakieś takie wysokie się nam wydawały albo warunki nie bardzo/ więc postanowiliśmy, że znajdziemy coś na miejscu. No i to tyle jeśli idzie o przygotowania. Oczywiscie trzeba było jeszcze spakować samochód, zrobić trochę zapasów i jakąś walutę zabezpieczyć, ale to już takie mniej istotne drobiazgi.
Poniedziałek 15 czerwca
Wyjazd o 2.20 w nocy. Na kemping nieśpiesznie dojechaliśmy na 15.20. Droga przez czechy, Austrię, Słowenię. Jak się jedzie na Istrię to lepiej przez Słowenię pojechać bo koszt winietki słoweńskiej czy chorwackich autostrad jest podobny. Zakup winietki czeskiej na miesiąc, winietka austriacka 7 dni i słoweńska miesięczna.
W następnym odcinku będzie więcej o kempingu i więcej zdjęć
ale muszę je przygotować.
Jakbym nie zdążył przed świętami to życzę wszystkim:
Spokojnych i Radosnych Świąt Bożego Narodzenia.