Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Czemu najszybciej?

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
JAREKPIOTROWICZ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 17.06.2009
Czemu najszybciej?

Nieprzeczytany postnapisał(a) JAREKPIOTROWICZ » 30.05.2011 13:37

A nudzę się, to wepcham kij w mrowisko :)

Tak się zastanawiam i bardzo ubolewam nad tym, dlaczego znaczna większość turystów udających się do Chorwacji chce pokonać trasę jak najszybciej? Najlepiej na raz, ewentualnie maksymalnie z jednym spaniem, najlepiej jeszcze w samochodzie?
Kurczę, nie rozumiem tego.
Dla mnie wyścigowy dojazd na miejsce, w dodatku autostradą, gdzie przez prawie 2 tysiące km migają mi tylko słupki autostradowe i ekrany wygłuszające to ogromna strata potencjału, który można wykorzystać na zobaczenie i zwiedzenie kawałka świata, który nierzadko jest bardziej egzotyczny i piękniejszy niż sam cel podróży.
Byłem 5 razy w Chorwacji i zamiast opcji leżenia na plaży przez 14 dni zawsze wybierałem opcję 3 dni dojazdu + 8-9 dni na miejscu + 3 dni powrotu. W dodatku najczęściej wytyczam trasę nie najkrótszą ale najbardziej widokową, lub nawet nadrabiam 200-300 km żeby zahaczyć o miejsca godne uwagi.
Dzięki temu zjechałem całe Bałkany, byłem w tak egzotycznych miejscach, że dech zapierało, po każdym dniu byłem wypoczęty i zrelaksowany po przebyciu 400-500 km.
Autostradom mówię zdecydowane "nie", jeśli istnieje jakaś alternatywa.
Wiem, są rodziny z małymi dziećmi, czy ze zwierzakami, gdzie 2, 3 spania na trasie są dość problematyczne, ale reszta? Przecież finansowo prawie na to samo wychodzi.
No. To tyle :)
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 30.05.2011 13:43

Bo np. wolimy te 14 dni poświęcić na dokładne zwiedzenie Chorwacji, która też jest cześcią świata.
To ze ktos tam spędza 14 dni nie oznacza że 14 dni leży na plaży. Często jest tak. że sie leży 4 godziny na plazy a resztę dnia poświęca sie na zwiedzanie, ba całe dnie poświeca sie na zwiedzanie. Ja jeszcze nigdy nie miałam ani jednego dnia typowo stacjonarno-plażowego. Zwiedzę Chorwację, zacznę zwiedzać inne krańce świata ;)
JAREKPIOTROWICZ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 17.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) JAREKPIOTROWICZ » 30.05.2011 13:48

Też tak można interpretować.
Tylko, że jak się już jest w tych krajach tranzytowych to naprawdę szkoda ich również nie poznać.
A nie wydaje mi się żeby Bośnia, czy Serbia była kiedykolwiek twoim celem wakacyjnym. To jest w 99% przypadkach tranzyt.
consett0805
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1489
Dołączył(a): 18.11.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) consett0805 » 30.05.2011 13:51

W zeszłym roku właśnie tak pokonywałem trasę i w jedną i w druga stronę po 3 noclegi tranzytowe. No i gdy opisałem swoja wyprawę odezwali się ludzie zdziwieni tym zachowaniem. Nadmieniam że mam rodzinę i w zeszłym roku najmłodszy członek tej eskapady miał 15 miesięcy. Ja akurat podzielam twoje zdanie i tylko połowa, a może nawet nie trasa to autostrady.
Jest jednak jeden mały, lub większy problem dla znaczącej większości wczasowiczów. Taki mianowicie, że większość z nich dysponuje 2 tyg wolnego i jeśli chcą z tych 14 dni spędzić na dojeździe 6-7 zastanawiają się po jakie licho skoro jadą głownie tam dla Chorwacji i jej wybrzeża i chcą znaleźć się tam jak najszybciej aby spędzić jak największą ilość dni bądź co bądź w ciągle egzotycznym otoczeniu.
Inaczej to się ma do sprawy tak jak ja moje wakacje poza domem trwały 17 dni w zeszłym roku można wtedy rozsądnie to ulokować samego pobytu miałem w Breli 10 noclegów od taka może mała uwaga do Twojego tematu, choć tak jak pisałem wyżej podzielam zdanie.
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 30.05.2011 13:55

no można też od razu spytać "a po co ta Chorwacja co roku, jak można gdzieś indziej", ale to bardzo popularne pytanie kijo-mrowiskowe :wink:

mi się po drodze po prostu spieszy nad wodę i tyle :D
JAREKPIOTROWICZ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 17.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) JAREKPIOTROWICZ » 30.05.2011 14:02

consett0805 napisał(a):W zeszłym roku właśnie tak pokonywałem trasę i w jedną i w druga stronę po 3 noclegi tranzytowe. No i gdy opisałem swoja wyprawę odezwali się ludzie zdziwieni tym zachowaniem..


Miałem taką samą sytuację, kiedy 2 lata temu wybraliśmy się ze znajomymi do Chorwacji na 4 samochody. Przed wyjazdem planowaliśmy trasę i przeforsowałem opcję dojazdu 3-dniowego. Pozostałe 3 rodziny były przeciwne i chciały to huknąć na raz. Po powrocie wszyscy byli wniebowzięci tym co zobaczyli i przeżyli i - z czego bardzo się cieszyłem - na przyszłość biorą pod uwagę tylko taki dojazd.
JAREKPIOTROWICZ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 17.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) JAREKPIOTROWICZ » 30.05.2011 14:04

Krystof napisał(a):no można też od razu spytać "a po co ta Chorwacja co roku, jak można gdzieś indziej"


Można nie tyle "gdzie indziej", co za każdym razem inaczej :)
Ani raz nie jechałem tą samą trasą, z każdym rokiem wynajduję coś nowego :)
bzyq74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1160
Dołączył(a): 21.10.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) bzyq74 » 30.05.2011 14:26

Też jestem takim typem, że wolę coś zobaczyć po drodze.
Na Istrie to po drodze był Wiedeń i jaskinia w Postojnej
Do Czarnogóry do zobaczyłem Mostar i Dubrownik.
Do Grecji zahaczyłem o Budapeszt i Macedonię.
Do Paryża wdepnałem do Pragi i na pola pod Verdun.
Jest czas i na plażowanie i na zwiedzanie.
Kiedyś autobusem objazdówka cały miesiąc w Turcji, a druga pn Włochy (Wenecja, Padwa, Werona, Piza), Lazurowe Wybrzeże, Prowansja, Chamonix, Szwajcaria i Monachium.
Teraz w planach Polska (Malbork, Kaszuby trochę morza), a za rok Lwów + Rumunia z Bułgaria.
CinnamonGirl
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1338
Dołączył(a): 08.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) CinnamonGirl » 30.05.2011 14:28

JAREKPIOTROWICZ napisał(a):Też tak można interpretować.
Tylko, że jak się już jest w tych krajach tranzytowych to naprawdę szkoda ich również nie poznać.
A nie wydaje mi się żeby Bośnia, czy Serbia była kiedykolwiek twoim celem wakacyjnym. To jest w 99% przypadkach tranzyt.


BiH liznelam tylko w ramach 1 dniowej wycieczki. Na pewno będzie jeszcze kiedys Słowenia, Czarnogóra jako wycioeczki samodzielne.
Dalej nie wymieniam bo praktykuję plany 5 letnie :D

Z tym że juz pewie BiH, Albania czy Macedonia będzie w ramach jakiejś zorganizowanej wycieczki z biura. Właśnie znajomi z takiej 10 dniowej wycieczki wrócili i są zachwyceni (a są ogólnie wybredni).
Dlaczego nie samemu w te rejony - mąż ma obiekcje ;) choć ja nie wiem czemu :) do Rumuni też ma obiekcje i nie m ogę go namówić :( - ale tu chyba się troche boi - choć nie wiem czego.

Co do Serbii to fakt byłam tylko w Belgradzie - w drodze powrotnej z Grecji daaawno temu.

Teraz po drodze zatrzymujemuy się jedynie na 1 nocleg i półtoradniowe zwiedzanie Budapesztu (juz kiedys byłam tam na wycieczce 3 dniowej) .
Wiedeń tez chcę zaliczyć jako 3 dniowy wypad w najbliższym czasie, bo 1 dzień to za mało.
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 30.05.2011 14:42

W tym roku 6 dni Slavonii a potem do siebie na Peljesac... A tam zwiedzanie każdej dziury...
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5829
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 30.05.2011 15:08

Za każdym razem przed wyjazdem, mam taki dylemat - czy nie zrobić sobie takiej objazdówki. Lecz przyznam ze wstydem, że zawsze górę bierze obawa przed nieznanym... Jest taka prawidłowość, że miejsca najbardziej interesujące są najbardziej niebezpieczne. Szczególnie interesuje mnie Bośnia i Hercegowina oraz Serbia. Gdy jednak czytam (na cro.pl również) o wyczynach tamtejszej policji, która tylko czyha na biednych turystów, o dziurawych drogach na których można zostawić zawieszenie, o mafiach które już od granicy polują na Twój samochód, o problemach ze znalezieniem taniego noclegu... to jakoś przechodzi mi ochota. Nie bez znaczenia jest też czynnik o którym wspomniał Consett, mianowicie zbyt krótki urlop, a po ciężkiej polskiej zimie człowiek chce się wygrzać na gorącej plaży. Niemniej jednak w tym roku planuję zrobić jednodniowy wypad do Bihaca od strony Slunja ale po zwiedzeniu wrócić na chorwacką stronę a później w trakcie pobytu odwiedzić Mostar. Może to będzie dobry początek i za rok zdecyduję się na taki tranzyt o jakim piszesz.
JAREKPIOTROWICZ
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 17.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) JAREKPIOTROWICZ » 30.05.2011 15:50

greenrs napisał(a):Gdy jednak czytam (na cro.pl również) o wyczynach tamtejszej policji, która tylko czyha na biednych turystów, o dziurawych drogach na których można zostawić zawieszenie, o mafiach które już od granicy polują na Twój samochód, o problemach ze znalezieniem taniego noclegu... to jakoś przechodzi mi ochota.


Nie wiem, kto ci zrobił krzywdę mówiąc takie brednie :)
Wsadź to wszystko między bajki. Spałem wiele razy w Bośni, Serbii i życzliwość ludzi była zadziwiająca. Bezpieczeństwo 100%, ceny spania niższe od chorwackich, klimat niezapomniany, zwłaszcza w górskich rejonach. Jedyny minus - nie kupuj barana w wysokich partiach gór na trasie ;)
malagosa
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 09.08.2005
BiH po drodze na wakacje

Nieprzeczytany postnapisał(a) malagosa » 30.05.2011 16:05

Ja też zawsze spieszę się "do siebie" na Molunat, odpoczywać i pływać.
Ale w zeszłym roku z konieczności musiałam nastawić się na wolny przejazd przez Bośnię z przystankami na pływanie w basenach i jeden nocleg w egzotycznym Mostarze - tak po drodze przy okazji w drodze na właściwe wakacje.

Byliśmy w Mostarze wieczorem i w dzień - ładny jest, zapomina się o tych uciekających wakacjach patrząc na cały ten egzotyczny islam.
Przy okazji zajechaliśmy do Jajc, Jablanicy, Medzugorie i nad wodospady.
A przerwy na basenie to tez fantastyczna sprawa - ochłodzenie i takie odprężenie po godzinach siedzenia w samochodzie.
Jestem coraz bardziej skłonna skusić się na dłuższe kółko w drodze na wakacje.

Dodam, że też bałam się jechać przez tą dziką Jugosławię, ale po relacji Maślinki, że przez Bośnię przejechali w parę godzin przez noc - ot tak bez żadnego problemu - zdecydowałam się i mogę powiedzieć że nic strasznego tam nie ma. Pola, lasy i meczety z minaretami. I Konzumy takie same jak w Chorwacji.

PS. To z jagnięcina w Jablanicy - potwierdzam.
bl
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 201
Dołączył(a): 06.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) bl » 30.05.2011 16:34

Drogę do Chorwacji chcę pokonać jak najszybciej, dlatego nie za bardzo mam wtedy głowę do objazdówek. Nie po to człowiek czeka prawie rok, by podróż zbędnie celebrować. Za to powrót... Gdzie się spieszyć? W tym roku mam jazdę powrotną rozłożoną na cztery dni (Hvar-Gross Glockner-Praga x2).
Z
Cromaniak
Posty: 2931
Dołączył(a): 29.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Z » 30.05.2011 19:12

W Pradze byłem 4 razy,dobre piwo i pizza,niezłe tortellini i bezpośrednie kobiety.
Następna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone