mariusz nowak napisał(a):Czemu Chorwacja , jest tyle pięknych miejsc na ziemi.
Co Wami kieruje że tam jeździcie.Chorwacja jest daleko a ............
tak blisko.
nowak
W moim przypadku, bo:
1. Na codzień ciężko pracuję (tzw. na swoim) można powiedzieć 7/24 (jak nie realnie to przynajmnej psychicznie). Na urlop czekam z ustęsknieniem i zasłużenie. Wobec czego, że jest tylko raz w roku, a życie tak szybko ucieka - nie mogę sobie pozwolić, aby ten jeden jedyny odpoczynek w roku zmarnować. Dlatego wybieram sprawdzone wczasy.
Wcześniej też zawsze polskie może - licząc od dzieciństwa - to z 20 razy tam byłem, oprócz tego Beskidy - bo blisko. Właściwie to nigdy sobie nie mogłem wyobrazić wczasów poza krajem ze względów finansowych (wtedy jeszcze praca na etacie). Ale pewnego lata powiedziałem żonie oraz bratu i jego dziewczynie: za rok jedziemy do Chorwacji: koszt 1000pln na osobę. Oszczędzajcie!! To był rok 2002 i w 2003 zrealizowałem plan. Jako "kierownik" wycieczki trochę się nagimnastykowałem, ale zmieściliśmy się w 1000 na głowę. I powiem tak: zakochałem się wtedy w Chorwacji.
Nie wyobrażam sobie już wczasów gdzie indziej. Choć i tam pogoda nie zawsze dopisuje. Od tamtego wyjazdu [2003] w roku w 2004 byliśmy w Ustce i Chorwacji [zawsze Baska Voda] - więc mieliśmy na bieżąco porównanie, w 2005 ze względu na wiek dziecka [1,5 roku] i związanych z tym obaw żony - byliśmy tylko nad polskim morzem. Totalna porażka - głównie ze względu na pogodę. Człowiek się cały czas męczył: oprócz morza, którego nie ma na śląsku, to wszędzie te same lody, gofry, kebaby i zapiekanki. Żona nie mogła sobie wybaczyć tej decyzji - bo ja do ostatniej chwili namawiałem ją na Chorwację. Wtedy podjęliśmy stanowczą decyzję: NIGDY WIĘCEJ BAŁTYK. Przez te 2 tygodnie tylko raz po wykazaniu się niesamowitą odwagą pokąpaliśmy się w morzu.
2. Tak jak napisał volare77:
volare77 napisał(a):To inny świat, inne światło,
inni ludzie, inna filozofia życia, inne powietrze i zapachy -
to inne życie , przy innej aurze.
Tam dopiero mogę odpocząć od WSZYSTKIEGO. Od bieżących spraw, głównie zawodowych - choć i tam się zdarzy jakiś "ograniczony" klient, który zadzwoni z najbardziej głupią błachostką jaką można sobie wyobrazić, choć wie, że jestem za granicą i nic mu nie pomogę - bo wszystkich uprzedzam. Tam jest inny świat. U nas gdzie nie pojedziesz to wszystko wygląda jak w rodzinnym mieście: ci sami ludzie, te same chodniki, te same sklepy, lody, gofry i blee kebaby, zapiekanki i tak w kółko. Mam to na co dzień. I od tego też chcę odpocząć. Czuję się jakbym nigdzie nie wyjechał - i się strasznie męczę. Po prostu chcę odpocząć od Polski - nie ważne jak to brzmi.
3. ale czasami (w chorwacji byłem dopiero 4 razy - nie to co tutejsi rekordziści) mam ochotę jechać gdzieś indziej: Bułgaria, Hiszpania, Włochy. Ale gdy czytam opinie tych co np. byli w Bułgarii typu, że jest tam fajnie, ale wolą chorwację i już tam nie pojadą, że jest dobra na jeden raz, że nawet ceny już nie są tak atrakcyjne, że brudno [choć się poprawia] - to wolę nie ryzykować swojego urlopu na własne eksperymenty. Skorzystam z "błędów" innych. Błędów w cudzysłowiu - bo i tam urlopy są udane, ale... inne.
Po drugie innymi krajami zainteresowałem się po wyjeździe w 2006r. - bo było jakoś nudno w chorwacji. Jednak po wyjeździe w 2007 ze znajomymi poznanymi praktycznie przed wyjazdem - urlop był naprawdę udany. Znów się zakochałem w Chorwacji. I znów tam chcę jechać.
Inne kraje zostawiam sobie na emeryturę.
EDIT:
4. Bo podoba mi się jazda tam. Codziennie jeżdżę chyba z 1-2 razy Bytom-Chorzów- Św-ce. Już mi się tym rz*ga. Każdy zakręt, każą dziurę znam na pamięć. Więc wyjazd poza Bytom to prawdziwa przyjemność, wyrwać się z tych korków na ich drogi... ehh dobrze że już lato coraz bliżej.