Leon napisał(a):....zeczewiscie nigdzie nie jest az tak ruzowo....
ale ja z inego pulapu powiem czego brakuje w Chorwacji tej nadmorskej...
brakuje kolorowej jeseni, brakuje tramwajow ktore uwielbiaja moje curki,
brakuje mgli ktorej nikt nie lubi, brakuje czajnikow bezprzewodowich i dobrej cherbaty w sklepach (bo my nie pijemy cherbate) ...
Hm... jesieni kolorowej nie ma?
..a za oknem granatowiec w żółtej jesiennej szatce...
Mnie tutejsza jesień wydaje się być bardzo ciekawa; trochę w niej jesieni, a trochę i wiosny. Część rośliności przechodzi w stan jesiennego uśpienia, a część zaczyna się zielenić po okresie suszy...Całe mnóstwo roślin i dzikich i ogrodowych rozkwita po pierwszych deszczach schyłku lata czy początku jesieni... pojawiają się polne kwiatki, zakwita i owocuje planika, rozmaryn (który będzie kwitł obficie całą zimę), gdzie niegdzie widać jeszcze dojrzałe granaty, zaczynają dojrzewać cytrusy, oliwki... winnice mienią się iście jesienną paletą barw...Naprawdę trudno temu odmówić uroku.
Co do herbaty to też trudno mi się zgodzić. Czarnej nie pijam (dlatego też cieżko mi coś powiedzieć -prawdopodobnie faktycznie mniejszy wybór najpopularniejszych w pl marek (jak i innych produktów, bo rynek mały), lecz czy to znaczy, że inne muaż tak bardzo ustępują jakością renomowanym?. Owocowe herbaty Franck natomiast przebiły moją ulubioną niegdyś serię "Spoko" Vitax.
Pozdrawiam serdecznie