Czechy Osiołkiem i nie tylko :) 2020 , 2024

Lednice odwiedziłam trzykrotnie (chyba, bo może o raz więcej) i bardzo mi się tam podobało. Wygląd zewnętrzny pałacu i otaczający go wielki park są super! Wnętrza też kiedyś zobaczyłam, ale fotki się nie zachowały (zgubiłam kartę z nimi jeszcze tego dnia, gdy zdjęcia robiłam), więc z tym większą przyjemnością oglądam Wasze

piotrf napisał(a):Takie wnętrza wymagają zbrojnej ochrony

Pierwszy raz widzę zbroję z "dorobioną" głową. Zbroje do tej pory zawsze oglądałam z hełmami w miejscu głowy, a tutaj rycerz trzyma hełm w dłoni. Fajnie to wygląda.

dangol napisał(a):Lednice odwiedziłam trzykrotnie (chyba, bo może o raz więcej) i bardzo mi się tam podobało. Wygląd zewnętrzny pałacu i otaczający go wielki park są super! Wnętrza też kiedyś zobaczyłam, ale fotki się nie zachowały (zgubiłam kartę z nimi jeszcze tego dnia, gdy zdjęcia robiłam), więc z tym większą przyjemnością oglądam Wasze

Pamiętając o tym fakcie zrobiłem mnóstwo ( jak na mnie ) zdjęć i mam zamiar je prawie wszystkie wstawić do relacji
To nie była pierwsza nasza wizyta w Lednicach i zapewne nie ostatnia . To samo dotyczy Valtic , gdzie mamy w planie zwiedzanie trasy Cesarskiej ( dłuższej , bo z degustacją win ) i Książęcą


Pozdrawiam
Piotr

megidh napisał(a):Pierwszy raz widzę zbroję z "dorobioną" głową. Zbroje do tej pory zawsze oglądałam z hełmami w miejscu głowy, a tutaj rycerz trzyma hełm w dłoni. Fajnie to wygląda.

Pierwszy raz widziałem taką ekspozycję w Portugalii , drugi raz właśnie w lednickim zamku , dlatego zrobiłem zdjęcie
Pozostałe napotkane przez nas w Lednicach były już "normalne"




Pozdrawiam
Piotr

megidh napisał(a):
Pierwszy raz widzę zbroję z "dorobioną" głową. Zbroje do tej pory zawsze oglądałam z hełmami w miejscu głowy, a tutaj rycerz trzyma hełm w dłoni.

Hełmy wprawdzie nie w dłoniach, ale na głowach oglądałam dwa lata temu w naszych Chęcinach. Może prezentacja zbroi idzie w tym kierunku?

dangol napisał(a):Hełmy wprawdzie nie w dłoniach, ale na głowach oglądałam dwa lata temu w naszych Chęcinach. Może prezentacja zbroi idzie w tym kierunku?

To chyba słuszny kierunek , bardziej ludzki


Pozdrawiam
Piotr

Ogrzewanie całego parteru w zamku było bardzo nowoczesne - powietrzne , centrlne , ze sterowaną mechanicznie ilością ciepłego powietrza . To Josef Schaps założył nową instalację podczas ostatniej przebudowy zamku . Palono jedynie drewnem - ekologia . Nawiewy pięknie wkomponowane w podłogi . . .



Wracając do holu wejściowego , w którym uwagę przykuwają samonośne schody ze słynnej pracowni Karla Leistlera z Wiednia i wielopoziomowy żyrandol zawieszony na wysokości 15 m , a ważący 690 kg . Jest on dziełem odlewnika Hollensteina , posiada aż 116 ramion ( nie liczyłem , na schody nie wpuszczają )
Z ogromnej galerii portretów dynastii Liechtensteinów zachowały się jedynie trzy , są to XIX wieczne kopie , jak większość zachowanych i prezentowanych w zamku obrazów . Nad schodami od lewej Emanuel , Gundakar , oraz Filip-Erazm .
















Pozdrawiam
Piotr

Z zewnątrz pałac również wygląda interesująco , po wielu przebudowach na przestrzeni lat razem z pięknym parkiem i ogrodami wygląda imponująco .
"najstarszy dokument dotyczący zamku w Lednicach pochodzi z roku 1222 . Już w tamtych czasach istniały fosy obronne wypełnione wodą oraz dwór , który otrzymał morawski szlachcic Siegfried Sirotek od króla Czech Wacława I . Nazwisko dynastii Liechtensteinów pojawia się w roku 1249 , kiedy kupują oni część dóbr i twierdzę w Mikulovie ( Nikolsburgu ) . Ten ród był
właścicielem Lednic od 1317 do 1945 roku .
Swój dzisiejszy wygląd zamek otrzymuje w latach 1846-1858. Architekt Georg Wingemüler zaproponował ówczesnemu księciu gubernatorowi , Aloisowi II projekt przebudowy zamku w stylu gotyku angielskiego i otrzymuje zlecenie wcielenia tego projektu w życie. Po jego śmierci dzieło ukończył jego asystent Johann Heidrich ."





Prawdą jest jednak , że chcieliśmy zwiedzić ten ogromny park będący dziełem dziewiętnastowiecznych mistrzów . Park ma powierzchnię 156 ha , a same stawy ( jeziorka ) mają 29 ha lustra wody . Trasa wokół stawów to pętla około 4 km długości po wygodnych ścieżkach , w pięknych okolicznościach przyrody . Można też popływać łódką po stawach , rzece i kanałach , ale może innym razem . . .














CDN

Pozdrawiam
Piotr

"piotrf"]Ogrzewanie całego parteru w zamku było bardzo nowoczesne - powietrzne , centrlne , ze sterowaną mechanicznie ilością ciepłego powietrza . To Josef Schaps założył nową instalację podczas ostatniej przebudowy zamku . Palono jedynie drewnem - ekologia .

Wiedzieli co dobre

piotrf napisał(a):Z zewnątrz pałac również wygląda interesująco

Mnie bardzo się spodobały te "koronki" na oknach. Świetne są.

Kapitańska Baba napisał(a):
Wiedzieli co dobre

Najlepsze , przynajmniej na owe czasy . Rodzina Lichtensteinów była jedną z najznamienitszych ( czytaj - najbardziej majętnych ) na tym terenie i ten kompleks o tym świadczy


Pozdrawiam
Piotr

megidh napisał(a):Mnie bardzo się spodobały te "koronki" na oknach. Świetne są.

Pełna zgoda trudno się dziwić , bo przy przebudowie pałacu pracowali najlepsi , a inwestor nie szczędził środków . . .
Kompleks lednicko-valticki był wtedy ogromny i wspaniały , nawet dzisiaj mimo że historia mocno okroiła posiadłość jest imponujący i zajmuje 283 km2 , czyli mniej więcej tyle co cały Wrocław , który małym miastem nie jest


Pozdrawiam
Piotr

Spacerując dotarliśmy wreszcie do najciekawszej dla nas budowli romantycznej parku , a mianowicie minaretu widzianego z pałacu . Właściwie jest to wieża widokowa , której projekt książęcy architekt Josef Harmuth wykonał podobno w ciągu jednej nocy . Ta wyjątkowa budowla ma wysokość 60 m , trzy galerie i aż 302 stopnie do pokonania dla chętnych . Na pierwszym piętrze są salony ozdobione elementami arabskimi .














CDN

Po kilku minutach spędzonych obok minaretu ruszyliśmy dalej podziwiając kolejne stawy i ich otoczenie . W pewnym momencie zauważyłem armię mrówek wędrujących poprzecznie do ścieżki .Poruszały się w takim tempie jak na przyspieszonym filmie , zderzały się poruszając w obydwu kierunkach , ale nie zauważyłem żeby coś przenosiły - może miały manewry







Potem skierowaliśmy się wyjścia z parku mijając kolejne budowle romantyczne parku , między innymi fragment akweduktu , którym nigdy nie płynęła woda , a potem do Osiołka , który miał nas dostarczyć do kolejnej atrakcji - pałacu w Valticach














Pozdrawiam
Piotr