
To prawda, Cieszyńska Wenecja jest bardzo urokliwa. Kadr z naszej ostatniej wizyty - w kwietniu ubiegłego roku:
A na obiad polecam oczywiście, jako niepoprawna czechofilka


piekara114 napisał(a):Dla mnie Cieszyn to przede wszystkim wzgórze z zamkiem z naszej 20tki.O czym dowiedziałam się dopiero kilka lat temu.
maslinka napisał(a):A na obiad polecam oczywiście, jako niepoprawna czechofilka, jedną z restauracji po czeskiej stronie, np. U Vávry. Świetny hovĕzi (wołowy) gulaš
:
piekara114 napisał(a):Dla mnie Cieszyn to przede wszystkim wzgórze z zamkiem z naszej 20tki.O czym dowiedziałam się dopiero kilka lat temu.
megidh napisał(a):Przez długi czas nie pisałeś Piotrze relacji a teraz już drugą rozpoczynasz, chociaż poprzednia jeszcze nie skończona.
Bardzo się z tego powodu cieszę, bo Twoje relacje są interesujące i ciekawie opisujesz miejsca, które odwiedziliście.
megidh napisał(a):Czechy są mi mało mało znane, chociaż kilka razy byłam po tamtej stronie granicy.
Cieszyn mi przypomniałeś i zajrzałam do moich zdjęć z wizyty w tym mieście.
Bardzo mi się tam podobało, chociaż pogoda wtedy była w kratkę .
magidh napisał(a):Spacerując uliczkami tego miasta natknęliśmy się na takie Ministerstwo.
A Cieszyńska Wenecja ujęła nas swoim spokojem i malowniczością.
mchrob napisał(a):Z racji zamieszkania nadolziańskie okolice mam dobrze zwiedzone, ale fajnie zobaczyć znane miejsca innym okiem.
maslinka napisał(a):Sądziłam, że zaraz pójdziemy na wzgórze zamkowe, więc się wstrzymałam jeszcze ze zdjęciem Rotundy św. Mikołaja![]()
maslinka napisał(a):Gosiu, Ministerstwo Śledzia i Wódki to knajpka-siecówka, w Gliwicach też jest
Dużo tych ministerstw w całej Polsce:
http://msiw.eu/lokale/
Nie sądziłam, że aż tyleChociaż tego w Cieszynie na mapie nie zaznaczyli. Dziwne, może już nie istnieje.
Piotrze, przy Studni Trzech Braci byliście?
Bratwojciech napisał(a):Można powiedzieć, że Czeski Cieszyn nie jest jakiś porywający, ale jednak ma coś w sobie ciekawego. Przekraczając granice starym przejściem warto odwiedzić piekarnie Hranice. Pyszności jakie tam sprzedają są pierwszej klasy. Do tego w miarę możliwości polecam skosztować piwa Gambrinus. Kiedyś bardzo znany browar o tej samej nazwie funkcjonował w Będzinie, a piwo Gambrinus było bardzo uznanym trunkiem na Górnym Śląsku
piotrf napisał(a):O legendzie słyszałem , ale przy studni nie byliśmy . Jest po co wracać![]()