Czechy Osiołkiem i nie tylko :) 2020 , 2024

10. Hodonin




Hodonín ( niem. Göding ) – miasto w południowych Czechach, w kraju południowomorawskim nad rzeką Morawą , tuż przy granicy ze Słowacją . Miejsce to znane jest zwłaszcza jako uzdrowisko - w 1979 r. odkryto tutaj bogate zasoby wód mineralnych zawierających jod , jednych z najlepszych w Europie , więc Hodonin nazywany jest "zdrowym miastem" . Mieszka w nim około 25 tys. ludzi , a w sezonie - nawet 30 tys.

























Miasteczko Hodonin , mimo że niewielkie , posiada kilka miejsc wartych zobaczenia znajduje się tutaj gotycki kościół św. Wawrzyńca z imponującą dzwonnicą oraz kaplica Świętego Krzyża . Moją uwagę przyciągnął ciekawie wyglądający wybudowany w latach 1902 - 1904 ratusz , którego częścią jest 40 metrowa wieża widokowa dostępna od maja do września . Ratusz stoi na rynku ( Masarykovo náměstí ) i trudno go pominąć . Niezwykłą atrakcją wieży widokowej jest tzw. karylion , czyli gra dzwonków , która rozbrzmiewa codziennie o godzinie 12:00 , 15:00 i 18:00 .
Odwiedzając Hodonin należy koniecznie zajrzeć do Muzeum im. Masaryka , prezydenta dawnej Czechosłowacji , którego Hodonin był miastem rodzinnym . W mieście znajduje się kryte lodowisko , na którym rozgrywane są mecze ligi hokeja . Hodonin , będący popularnym uzdrowiskiem w Czechach , oferuje możliwość aktywnego wypoczynku lub całą gamę zabiegów dla ciała - masaże , odnowa biologiczna , sauny , zajęcia fitness . My ograniczyliśmy się do wysłuchania kurantów ( piękne ) i krótkiego spaceru po centrum miasteczka .


Pozdrawiam
Piotr

Kuranty i krótki spacer to i tak dużo w porównaniu do naszej wizyty w Hodoninie, która ograniczyła się do szpitala, w którym diagnozowano (fachowo i dokładnie) Grześka po fikołku.

piotrf napisał(a):

megidh napisał(a):Masz zdjęcie z super tłem. Ta bateria win pięknie się prezentuje.

To zdjęcie z winoteki , ale najlepsze winne przygody są jeszcze przed nami Morawy winem stoją , a ile winnic - tyle smaków . . .


Pozdrawiam
Piotr

Piotrze rozmarzyłam się

Piotrze, zaskoczyłeś mnie ostatnimi miejscówkami A myślałam, że dobrze znam Czechy.

Morawy jednak znacznie słabiej, bo to kraina wina, a nie piwa (Chociaż coś tam widziałam - Lednice, Valtice, Znojmo, Vranov nad Dyjí, Bitov, Brno, Moravski Kras, Blansko, Boskovice...) Ostatnia wizyta była dawno temu, trzeba koniecznie powtórzyć

dangol napisał(a):Kuranty i krótki spacer to i tak dużo w porównaniu do naszej wizyty w Hodoninie, która ograniczyła się do szpitala, w którym diagnozowano (fachowo i dokładnie) Grześka po fikołku.

Takich atrakcji Grzegorzowi nie zazdroszczę , dobrze że skończyło się tak , jak skończyło - mogło przecież znacznie gorzej
Do Hodonina muszę wrócić , bo na wieży nie byłem


Pozdrawiam
Piotr

Kapitańska Baba napisał(a):

piotrf napisał(a):

megidh napisał(a):Masz zdjęcie z super tłem. Ta bateria win pięknie się prezentuje.

To zdjęcie z winoteki , ale najlepsze winne przygody są jeszcze przed nami Morawy winem stoją , a ile winnic - tyle smaków . . .

Pozdrawiam
Piotr

Piotrze rozmarzyłam się

Marzenia spełniają się przeważnie trzeba mieć nadzieję że nie trzeba będzie długo na spełnienie czekać


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):Piotrze, zaskoczyłeś mnie ostatnimi miejscówkami A myślałam, że dobrze znam Czechy.

Morawy jednak znacznie słabiej, bo to kraina wina, a nie piwa (Chociaż coś tam widziałam - Lednice, Valtice, Znojmo, Vranov nad Dyjí, Bitov, Brno, Moravski Kras, Blansko, Boskovice...) Ostatnia wizyta była dawno temu, trzeba koniecznie powtórzyć

Lednice to nasz kolejny przystanek , pierwotnie miał być również miejscem noclegowym , ale nasze plany są raczej luźne pod tym względem z uwagi na Osiołka . Ciekawe czy jeszcze uda mi się pokazać coś , czego nie znasz Z piwem tam też źle nie jest . Kilka browarów na Morawach udało mi się znaleźć . . .
Godny polecenia jest Tišnovski Szlak Piwny


Pozdrawiam
Piotr

11. Lednice




Lednice ( niem. Eisgrub ) – miasteczko w Czechach w kraju południowomorawskim , niedaleko granicy z Austrią i Słowacją , nad rzeką Dyją , siedziba gminy Lednice .
W Lednicach znajduje się neogotycki zamek otoczony dwustuhektarowym parkiem , w 1996 roku obiekt ten razem z pałacem w sąsiedniej miejscowości Valtice wpisany został na listę światowego dziedzictwa UNESCO . Pałac Valtice odpuściliśmy , zostawiając tą atrakcję na czasy pokovidowe i dodatkowo ze względów bezpieczeństwa , bo w piwnicach zamku znajduje się Salon Win Republiki Czeskiej , gdzie za 400 koron (około 80 zł) można w 1,5 godziny degustować 100 najlepszych czeskich ( czytaj morawskich ) win , a Osiołek nie posiada autopilota
Lednice to już inna bajka i bezpiecznie mogliśmy zobaczyć to , co udostępnione i na ile pogoda pozwoli

Parkingi przy pałacach w Lednicach i Valticach są samoobsługowe , aby z nich skorzystać konieczne jest posiadanie drobnych koron w monetach . Jest również postój dla kamperów , ale nas coś gnało , prognozy pogody też mówiły , że trzeba zmienić lokalizację . . . najpierw jednak zobaczymy ile się da

















Posiadłość od początku swojego istnienia (pierwsza wzmianka pochodzi z 1222 roku) aż do konfiskaty w 1945 roku należała do arystokratycznego rodu Liechtensteinów , początkowo jednego z najbogatszych arystokratycznych rodów Moraw , od XVII wieku także książąt Liechtensteinu ( Lednice stały się wówczas ich letnią rezydencją ).
W latach 1544–1585 powstał tu otoczony parkiem renesansowy zamek , wzniesiony w miejscu wcześniejszej gotyckiej twierdzy . Obiekt był później wielokrotnie przebudowywany , dzisiejszy wygląd pałac zawdzięcza ostatniej architektonicznej stylizacji neogotyckiej w połowie XIX wieku .
Park wokół pałacu założony został w XVI stuleciu . Obejmuje dwustuhektarowy obszar sztucznego krajobrazu - wykopano tu rozległe stawy i posadzono las . Wzniesiono tu też romantyczne ruiny miasta i pojedynczy , wysoki na 60 metrów minaret ( dziś punkt widokowy dla turystów ).






















CDN

Lednice odwiedziłam trzykrotnie, w tym raz przy okazji rowerowej winiarskiej wycieczki. Piękne miejsce, zarówno sam pałac (we wnętrzu też byłam, ale zgubiłam kartę ze zdjęciami) jak i ogromny park

dangol napisał(a):Lednice odwiedziłam trzykrotnie, w tym raz przy okazji rowerowej winiarskiej wycieczki. Piękne miejsce, zarówno sam pałac (we wnętrzu też byłam, ale zgubiłam kartę ze zdjęciami) jak i ogromny park

Nam nie dane było odwiedzić wnętrza - to będzie przy następnej wizycie ( mamy zamiar spędzić tam dwa dni )
Strasznie mi przykro z powodu Twojej zguby , znam ten ból , też zdarzyło mi się gdzieś posiać kartę ze zdjęciami z dwóch wyjazdów , w tym z Gór Fogaraskich ( zdjęcia były piękne , bo pogoda była wymarzona )


Pozdrawiam
Piotr

Nie wszędzie mogliśmy wejść , na kilku ścieżkach stały tablice z zakazem vstupu , przed wejściem do restauracji pałacowej panie czyściły dywan i czesały piasek



















Pogoda była przedziwna , ciepło i duszno zwiastowały deszcz , kilka razy pokropiło nas w parku , więc zapadła decyzja o zmianie miejsca - przecież wrócimy tu kiedyś na dokładne zwiedzanie .
Jeszcze tylko spacer po miasteczku i w drogę
















Pozdrawiam
Piotr

Jeszcze mały suplement fotograficzny












Pozdrawiam
Piotr

Przy niepewnej aurze, najlepiej Osiołka zaparkować na noc gdzieś blisko fajnego winnego sklipka, a samemu...

Lednice są świetne! Pałac otacza wielki park, w którym jest... minaret :



Trochę egzotyki na Morawach :



Jednak najbardziej z tej wycieczki utkwił mi w pamięci cudownie relaksujący rejs łódką po rzece Stara Dyja:



Zamek Jana (Janův hrad):



Ze względu na to na pewno warto wrócić do Lednic

Lednicki oczywiście super, aczkolwiek jeden mankament, przy dłuższym spacerze w sandałach dookoła i po parku po tym piasku, szutrze, nogi do mycia; sandały do czyszczenia. Ale zauważyłem, że tak jest przy wielu zamkach m.in. w niemieckim Bad Muskau.